Praca na czarno. Niby nie problem, ale jednak

Przeczytaj także: Praca w szarej strefie w Polsce 2010

Praca na czarno nie jest rzadkością

Udzielone odpowiedzi pogrupowano według sympati politycznych respondentów. W ten właśnie sposób okazało się, że w ciągu ostatniego roku praca na czarno najczęściej wykonywana była przez zwolenników ruchu Kukiz’15 (39%). Bez umowy pracowało również 15% sympatyków PiS, 18% głosujących na Nowoczesną oraz co piąty wyborca Platformy Obywatelskiej.

Zwolennicy ugrupowania, na którego czele stoi Paweł Kukiz, są też najczęściej przekonani (63%), że uczciwa praca nie popłaca. Z podobnego założenia wychodzi 46% zwolenników Nowoczesnej, 42% amatorów PiS oraz 38% wyborców PO.

Jednocześnie okazuje się, że aż 62% badanych przyznaje się, że zna przynajmniej jedną osobę, która w ciągu ostatniego roku trudniła się pracą „na czarno”.

„Różne organizacje pracodawców od dawna starają się zwracać uwagę rządzących na problem wysokich kosztów pracy w Polsce, które skutkują ucieczką w szarą strefę i pracą na czarno. Wyniki badania są spójne z tą argumentacją” - komentuje dr Tomasz Baran z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Jednocześnie 41% badanych uważa, że trzeba wykorzystywać system opieki społecznej i pomoc państwa jak to tylko możliwe. To przekonanie jest stosunkowo najbardziej rozpowszechnione wśród sympatyków Kukiz’15 (46%) oraz PiS (38%), a najmniej wśród zwolenników Nowoczesnej (31%) i PO (33%).

„Badanie ujawniło pewną sprzeczność wśród odpowiedzi sympatyków ruchu Kukiz’15. Z jednej strony kwestionują oni system i w największym stopniu przyznają się do pracy „na czarno”, ale z drugiej strony najchętniej opowiadają się za wykorzystywaniem tegoż systemu, czyli opieki społecznej i pomocy państwa. Jest to myślenie roszczeniowe na zasadzie zjeść ciastko i mieć ciastko” - mówi Alicja Defratyka, autorka projektu ciekaweliczby.pl