eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozyPracownicy z Ukrainy już deficytowi?

Pracownicy z Ukrainy już deficytowi?

2017-11-29 11:47

Pracownicy z Ukrainy już deficytowi?

Pracownicy © alotofpeople - Fotolia.com

Sytuacja na rodzimym rynku pracy jest co najmniej dobra. Koniunkturą cieszą się przede wszystkim kandydaci do pracy. Nieco gorzej mają pracodawcy, którzy coraz częściej narzekają na niedobór wykwalifikowanych kadr. Mogą jednak posiłkować się kandydatami zza wschodniej granicy. Plany odnośnie zatrudniania pracowników z Ukrainy posiada obecnie co piąta firma, a w przypadku dużych przedsiębiorstw aż 42%. Ten pokaźny popyt uwiarygadnia opinie 17% firm, które wskazują, że o kandydatów ze wchodu jest dziś trudniej niż w przeszłości.

Przeczytaj także: 5 zawodów, w których pracę znajdą Ukraińcy

Przed nami wyniki pierwszej edycji zrealizowanego przez Personnel Service raportu „Barometr Imigracji Zarobkowej”. Opracowanie ukazuje m.in. plany rekrutacyjne, jakie polscy pracodawcy posiadają względem Ukraińców, bariery utrudniające zatrudnianie pracowników ze Wschodu i kroki, które należy podjąć, aby je wyeliminować.
- Już od stycznia nadchodzącego roku wchodzą w życie regulacje, na mocy których wprowadzona zostanie nowa kategoria pracownika sezonowego. Nowe przepisy zezwalają m.in., aby polski pracodawca zatrudniał pracowników z Ukrainy przez 9 miesięcy w roku, a więc o 3 miesiące dłużej niż obecnie. Ciągle jednak będzie to zaledwie doraźna pomoc, zwłaszcza że chętnych na zatrudnianie Ukraińców ciągle przybywa - obecnie chce się nimi wspomagać co piąta firma w Polsce. Z punktu widzenia przedsiębiorców, optymalny czas, na jaki powinni osiedlać się w Polsce Ukraińcy, to 2-3 lata bez zbędnej przerwy. Do tego należy dążyć. Przepisy powinny zostać opracowane w taki sposób, aby wydłużyć czas pracy Ukraińca i maksymalnie uprościć formalności. Obecnie, mimo że obowiązuje uproszczona procedura zatrudniania pracowników z Ukrainy, pracodawcy nadal wskazują, że to dla nich najbardziej obciążające – mówi Krzysztof Inglot, prezes zarządu Personnel Service.

fot. alotofpeople - Fotolia.com

Pracownicy

Najbardziej pomocy Ukraińców potrzebują firmy produkcyjne.


Duże i produkcyjne firmy najbardziej potrzebują pomocy Ukraińców


Co piąta firma w Polsce swoje ogłoszenie o pracy mogłaby napisać w języku ukraińskim, bo właśnie taki odsetek respondentów deklaruje poszukiwanie kadry ze Wschodu w najbliższym czasie. W dużych przedsiębiorstwach ten wynik jest zdecydowanie wyższy i wynosi 42%. W średnich firmach – 23%, a w małych firmach – 17%. Jeśli spojrzymy na sektory, najczęściej po Ukraińców chcą sięgać firmy produkcyjne – już co trzecia planuje poszukiwać obywateli Ukrainy do pracy, w branży usługowej ten odsetek wynosi 22%, a w handlowej 10%.
- W naszej firmie pracowników z Ukrainy zatrudniamy nieprzerwanie od 2014 roku. Już teraz kadra ze Wschodu stanowi ponad 20% naszej załogi i w najbliższych latach będziemy się starali utrzymać ten poziom. Warto też podkreślić, że spora część zatrudnionych przez nas Ukraińców zostaje z nami na dłużej niż tylko kilka miesięcy. Jeżeli widzimy, że współpraca z daną osobą układa się prawidłowo, po około trzech miesiącach pracy w ramach uproszczonej procedury, występujemy o kartę czasowego pobytu. Dzięki temu ograniczamy rotację, która mimo to i tak wśród Ukraińców jest większa niż wśród Polaków – mówi Olgierd Bałtaki, dyrektor Samsung Electronics Poland Manufacturing.

Po Ukraińca do agencji zatrudnienia


Prawie połowa firm poszukujących pracowników z Ukrainy zgłasza się do agencji zatrudnienia w celu rekrutacji, dzięki czemu kwestie formalne są po stronie dostawcy usługi. Drugim najpopularniejszym kanałem dotarcia do osób z Ukrainy są polskie Urzędy Pracy (38%), a trzecim rodzina i znajomi Ukraińców, którzy są już w Polsce (35%). Pracodawcy wykorzystują również internetowe serwisy z ogłoszeniami o pracę na Ukrainie (23%), Urzędy Pracy na Ukrainie (15%) oraz media społecznościowe (10%).
- Ciekawy jest dosyć niski odsetek firm, które zgłaszają się do Urzędów Pracy na Ukrainie. To pokazuje, że współpraca na tym polu między Polską a Ukrainą nie jest jeszcze zbyt ścisła. Tę lukę wypełniają częściowo agencje zatrudnienia, które najczęściej mają swoje oddziały na u naszych wschodnich sąsiadów. Na przykład Personnel Service takich oddziałów posiada aż osiem – wskazuje Krzysztof Inglot.

O Ukraińca coraz trudniej


17% pracodawców uważa, że rekrutacja pracowników z Ukrainy jest teraz trudniejsza niż była w przeszłości. Co trzeci twierdzi, że nic w tym zakresie się nie zmieniło. Firmy, które zgłaszają trudności w rekrutacji obywateli Ukrainy, na pierwszym miejscu wymieniają formalności administracyjne (36%), na drugim barierę językową (25%), a na trzecim maksymalny 6-miesięczny okres pracy w ciągu roku. Co dziesiąty pracodawca zwraca uwagę na trudności związane z asymilacją z polskimi pracownikami. Natomiast 8% obawia się skutków zniesienia wiz na terenie całej Unii Europejskiej dla obywateli Ukrainy. Warto jednak pamiętać, że zniesiony 11 czerwca br. obowiązek posiadania wizy przez obywateli Ukrainy podróżujących do UE, nie daje im możliwości podjęcia legalnej pracy.
- W związku z tym, że coraz więcej polskich firm jest zainteresowanych zatrudnianiem Ukraińców, konkurencja się zaostrza. O pracownika ze Wschodu jest trudniej, jest on też bardziej świadomy. Dlatego w naszej firmie przy zatrudnianiu Ukraińców stawiamy z jednej strony na sprawdzonego partnera, który wspiera nasz proces rekrutacji. Z drugiej strony, dbamy stale o atrakcyjność oferowanych przez nas warunków zatrudnienia, bo to one stają się języczkiem u wagi w procesie przyciągania Ukraińców – podsumowuje Olgierd Bałtaki, dyrektor Samsung Electronics Poland Manufacturing.

Metodologia badania:
Dane prezentowane w raporcie „Barometr Imigracji Zarobkowej – II półrocze 2017” zostały przygotowane i opracowane na zlecenie Personnel Service S.A. przez instytut Kantar Millward Brown. Badanie zostało podzielone na dwie kategorie: Pracodawców – badanie pracodawców zostało przeprowadzone metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych w ramach dedykowanego badania CATI Ad Hoc. Próbę pracodawców N=300 dobrano w kwotach dla wielkości zatrudnienia, po 100 wywiadów dla firm małych (10-49 pracowników), średnich (50-249 pracowników) oraz dużych (250+ pracowników), z uwzględnieniem województwa – miejsca prowadzenia działalności oraz branży firmy. Maksymalny błąd pomiaru dla całej próby N=300 to +/- 4,2%, a dla klas wielkości zatrudnienia N=100 +/- 10,2%. Wywiady z pracodawcami zostały zrealizowane w lipcu 2017 r. Pracowników – badanie pracowników zostało przeprowadzone metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych w ramach badania syndykatowego CATIBUS. Badanie zrealizowano na 515 osobach, które dobrano z ogólnopolskiej reprezentatywnej próby dorosłych Polaków (18+ lat) N=1000. Próba bazowa odpowiadała strukturze populacji pod względem płci, wieku, wykształcenia oraz klasy wielkości i województwa miejsca zamieszkania – dzięki losowo-kwotowemu doborowi badanych oraz ważeniu wyników. Dokładność wyników zależy od liczebności analizowanej grupy i odsetka odpowiedzi. Maksymalny błąd pomiaru dla całej próby pracujących N=515 to +/-4,4%. Wywiady z pracownikami zostały zrealizowane w lipcu 2017 roku.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (1)

  • leszekmarciniak / 2017-12-04 18:51:12

    Po dosyć gwałtownym boomie jaki mieliśmy w firmie po wsparciu w szukaniu pracowników w grupie No Problem boom stopniowo malał i dalej znalezienie pracownika nie jest takie proste. Dobrze, że mamy No Problem, które robi co może, ale faktycznie. Ludzi brakowało w Polsce, zaczyna brakowac na Ua. odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: