Rzeczpospolita digitalna
2017-12-22 09:21
Bankowość szuka drogi © Egor - Fotolia.com
W świecie cyfrowym zaufanie klientów do banków i obywateli do państwa, jego instytucji i do systemu finansowego wyznaczy potencjał rozwoju kraju, również Polski.
Przeczytaj także: Banki w Polsce: cyfryzacja albo śmierć?
Bankowość przyszłości już teraz wkracza bezpardonowo w nasze życie, skrywając się pod pojęciem epoki cyfrowej. Niesie ze sobą udogodnienia i wygodę, ale także ryzyko. Według szacunków straty związane z przestępczością w wirtualnym świecie internetu mogą w ciągu najbliższych pięciu lat przekroczyć astronomiczną kwotę 2 bln dol., swoisty haracz o wartości 2–3 proc. globalnego produktu brutto.W świecie cyfrowym to zaufanie klientów do banków i obywateli do państwa, jego instytucji i do systemu finansowego wyznaczy potencjał rozwoju kraju, również Polski.
Bankowość szuka drogi
Wiedzą o tym potentaci gospodarki. Przykładowo, ubezpieczyciel Allianz, spółka medialna Axel Springer, koncern samochodowy Daimler oraz Deutsche Bank i Postbank przy wsparciu rządu niemieckiego przystąpiły właśnie do tworzenia wspólnej platformy w cyberprzestrzeni, która posłuży do rejestracji klientów, umożliwi autoryzowaną wymianę informacji dzięki e-podpisowi, a także przeprowadzanie wzajemnych transakcji oraz zapewni zarządzanie – a jakże! – wspólnymi bazami danych. Z kolei w Norwegii ponad 100 banków działających w tym kraju przystąpiło do wspólnej platformy płatności mobilnych, e-commerce oraz „peer-to peer”. W obu przypadkach to riposta na dynamiczny rozwój globalnych firm cyfrowych, które opierają swoją działalność na platformach internetowych, jak amerykańskie Alphabet (Google), Apple, Amazon i Facebook czy chińskie Alibaba i Bajdu.
Inny wiodący koncept w świecie finansów tzw. otwarta bankowość (ang. open banking) zakłada, że bank zapewnia swoisty „interface”, który może być wykorzystany przez całą gamę firm do wprowadzania swoich aplikacji w wirtualne środowisko instytucji finansowych. Aplikacje nie będą czekały na specjalne przyzwolenie, jak w przypadku smartfonu, ale z góry znając na podstawie analizy danych przyzwyczajenia i zwyczaje klienta, zaproponują w czasie rzeczywistym usługi wraz z ofertą „nie do odrzucenia”, zależną od sytuacji i bieżących potrzeb. Konserwatywni bankierzy londyńskiego City upatrują w tym właśnie kierunku szansy na sukces w nieodległej przyszłości, a amerykański gigant software Oracle w październiku tego roku ogłosił, że rozpocznie sprzedaż uniwersalnych platform „open banking” z przeznaczeniem dla instytucji finansowych na całym świecie. Oczywiście „open banking” ma skusić potentatów rynku cyfrowego, jak Google, Facebook czy Amazon, by zamiast tworzyć własne systemy płatności i rozliczeń skorzystały z platform banków, wprowadzając na nie własne aplikacje.
fot. Egor - Fotolia.com
Bankowość szuka drogi
Cyfryzacja nie ominie również banków centralnych. Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) na konferencji zorganizowanej w tym roku przez Bank Anglii wieszczyła w trakcie przemówienia skierowanego do przedstawicieli banków centralnych całkowitą transformację systemu finansowego w ciągu jednego pokolenia – do roku 2040. Jako trzy główne czynniki przemiany wymieniła: wirtualny pieniądz, cyfrowe platformy zarządzania aktywami i sztuczną inteligencję. Poszła tak daleko, że zakwestionowała istnienie systemu rezerw cząstkowych po roku 2040, na którym opiera się współczesny system banków centralnych i komercyjnych.
Polskie doświadczenie
Wprowadzenie programu Rodzina 500+, uszczelnienie systemu podatkowego w tym split payment nie byłyby możliwe, gdyby nie bliska współpraca rządu, resortu finansów, Narodowego Banku Polski (NBP) z sektorem bankowym. Rolę zwornika pełniła m.in. Krajowa Izba Rozliczeń (KIR), która pozostaje od niedawna pod kontrolą NBP. Doświadczenia rządu Beaty Szydło wskazują na potencjał synergii w działaniu instytucji państwa i systemu bankowego. I tak, 500+ zademonstrował, że można skutecznie wesprzeć realną gospodarkę, stosując impuls fiskalny zamiast luzowania monetarnego, jak na Zachodzie po kryzysie 2008 r. Z kolei uszczelnienie VAT osiągnięte m.in. dzięki danym pochodzących z systemu bankowego zapewnia dodatkowe przychody skarbu państwa, które można przeznaczyć na wydatki społeczne, jak właśnie program Rodzina 500+…
Kolejne poważne wyzwanie to skoordynowana cyfryzacja instytucji państwa z cyfryzacją sektora finansowego, grozi bowiem, że postępująca dominacja e-commerce oraz m-commerce w handlu może uszczuplić pozycję i przychody podatkowe państw narodowych. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że rola państwa w skoordynowanej cyfryzacji systemu finansowego i administracji publicznej jest kluczowa. Stawką jest, by polska gospodarka mogła skokowo poprawić swoją pozycję konkurencyjną w handlu międzynarodowym i w pełni korzystać z atutu, jakim jest strategiczne położenie na skrzyżowaniu szlaków handlowych Wschód-Zachód i Północ-Południe.
Państwo w roli dyrygenta
Państwo powinno wspierać dynamiczne zmiany w systemie finansowym, ale też dbać o odbudowę zaufania klientów zarówno do całej branży, jak również do poszczególnych banków. Nie bez przyczyny polskie banki ograniczają działalność wyłącznie do rynku wewnętrznego. Zatem pierwszym krokiem, powinno być narzucenie wysokich standardów bankowości całemu sektorowi przez dwie największe firmy działające na rynku, PKO BP i Pekao SA, które pozostają pod kontrolą skarbu państwa. Jednocześnie powstać powinna docelowa architektura systemu bankowego i finansowego, która bierze pod uwagę współczesne zagrożenia w cyberprzestrzeni. Wielu bankowców chętnie mówi o wspólnej platformie IT z oddzielnymi środowiskami dla poszczególnych banków. Inni woleliby okopać się w swoich twierdzach. Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia w administracji. Wspólna platforma znacznie obniżyłaby wysokie koszty IT (hardware, software), jak i dała impuls do powstania prężnej firmy, która szybko osiągnie ekonomię skali, umożliwiając inwestycje w najnowsze technologie i rozwiązania sofware, jak bazy danych w chmurze czy rozliczenia i płatności w systemie blockchain. Ten wspólny projekt bankowy miałby przede wszystkim na celu:
- umożliwić monitoring ryzyka w czasie rzeczywistym i skrócić procedury udzielania kredytów;
- zapewnić dostęp online organów nadzorczych i skarbowych do informacji o bieżących transakcjach;
- izolować bazy danych banku od zagrożeń pochodzących z cyberprzestrzeni;
- umożliwić innowacyjność przy zachowaniu integralności banku.
Do platformy mogłyby przystąpić mniejsi gracze kontrolowani przez skarb państwa, jak Alior, Bank Pocztowy i BOŚ. Poza ograniczeniem kosztów IT, wspólna platforma pozwoliłaby znacznie obniżyć ceny wzajemnych rozliczeń i przelewów, dając całej grupie przewagę kosztową w konkurencji na rynku wewnętrznym i międzynarodowym. Jednocześnie stałaby się narzędziem koordynacji cyfryzacji, jaka dokonuje się w systemie bankowym i finansowym z cyfryzacją centralnych i samorządowych instytucji państwa z dochowaniem podstawowych imperatywów, jak ochrona danych osobowych i minimalizowanie zagrożeń w cyberprzestrzeni. Skarb państwa i NBP mogłyby współuczestniczyć w tym przedsięwzięciu. Taką spółkę można by też wydzielić ze struktury KIR bez zakłócania bieżącej działalności Izby.
Na drugim poziomie banki, wzorem Norwegii czy Danii, mogą stworzyć w Polsce wspólną platformę płatności mobilnych lub też rozwijać i poszerzać zasięg systemu BLIK tak, by przygotować się do konkurencji ze światowymi potentatami cyfrowymi. I dopiero na trzecim poziomie banki korzystałyby z koncepcji „open banking” i utworzyły platformy otwarte dla globalnych firm cyfrowych i FinTechów. Architektura systemu bankowego oparta na trzech poziomach bezpieczeństwa i integracji z systemem e-państwa umożliwi obniżenie kosztów operacyjnych i stabilny rozwój sektora finansowego, a tym samym – być może – otworzy drogę do ekspansji polskich banków za granicę.
Przeczytaj także:
Polska gospodarka cyfrowa: ile jest warta?
oprac. : Jerzy Bielewicz / Gazeta Bankowa
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)