Brytyjczyk 12 razy częściej kupuje ubezpieczenie przez internet

Przeczytaj także: Nie ma chętnych na ubezpieczenia direct?

Polski rynek direct wciąż ma do nadrobienia spore zaległości

Polska pod względem sprzedaży ubezpieczeń przez internet z całą pewnością nie należy do europejskiej czołówki. Dowodem na to mogą być chociażby statystyki Eurostatu. Instytucja ta przyjrzała się ostatnio, jaki odsetek osób z poszczególnych krajów dokonał w trakcie roku internetowego zakupu polisy (w tym również jako dodatku do innego produktu albo usługi - np. smartfona lub biletu lotniczego). Wynik dla Polski to zaledwie 3%. Dla porównania, średnia liczona dla 34 analizowanych państw wyniosła 11%. Ubezpieczenia online mniejszą popularnością niż w Polsce cieszą się jedynie w Bułgarii, Chorwacji, Turcji, Macedonii, Rumunii oraz Serbii. Warto też podkreślić, że w minionym roku na ubezpieczenie przez internet zdecydowało się 11% Czechów oraz 5% Słowaków.

Jednak nawet czeski rynek ubezpieczeń online znacznie odstaje od swoich odpowiedników z Wielkiej Brytanii, Holandii, Estonii, Norwegii, Islandii, Finlandii oraz Szwecji. W wymienionych krajach ubezpieczenie przez internet kupił w ubiegłym roku średnio co piąty dorosły mieszkaniec. Rekordem (37%) może pochwalić się brytyjski rynek direct, który należy obecnie do najlepiej rozwiniętych na świecie.

„Na uwagę zasługuje również wynik Szwecji oraz Norwegii. W przypadku tych nordyckich krajów, udział dorosłych mieszkańców kupujących ubezpieczenie przez internet, przez rok wzrósł o 7 punktów procentowych (Szwecja) i 5 punktów procentowych (Norwegia)” - podaje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki OC Ubea.pl

W Wielkiej Brytanii to porównywarki przejęły sprzedaż online

Dla podmiotów działających na polskim rynku ubezpieczeń online (np. ubezpieczycieli oraz porównywarek OC), ciekawy może wydawać się przykład Wielkiej Brytanii. Wspomniany kraj cechuje się nie tylko bardzo dużym odsetkiem klientów firm ubezpieczeniowych, którzy kupują polisy przez Internet. Charakterystyczną cechą brytyjskiego rynku ubezpieczeń online, jest też kluczowa rola lokalnych porównywarek. Te serwisy generują 60% - 70% przypisu składki dotyczącego prywatnych ubezpieczeń komunikacyjnych. Nawet polityka niektórych wiodących ubezpieczycieli, którzy postawili na sprzedaż polis własnymi kanałami internetowymi, nie zaszkodziła brytyjskim porównywarkom. Takie portale stały się dobrą platformą dystrybucyjną dla mniejszych zakładów ubezpieczeń, których nie brakuje na brytyjskim rynku.

„W ramach przykładu warto wspomnieć, że popularny serwis GoCompare.com prezentuje oferty ubezpieczeń komunikacyjnych z ponad 120 firm” - zwraca uwagę Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki OC Ubea.pl.

Ze względu na koncentrację polskiego rynku ubezpieczeniowego, klienci takich wiodących porównywarek jak np. Ubea.pl lub Rankomat.pl, nie mogą liczyć na to, że w kalkulatorze OC pojawi się 50 lub 100 różnych ofert.

„Krajowe porównywarki mogą jednak stanowić ciekawą platformę dystrybucyjną dla mniejszych ubezpieczycieli, którzy mają słabiej rozbudowaną sieć tradycyjnej sprzedaży oraz dla towarzystw zamierzających lepiej dotrzeć do młodych klientów” - podsumowuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki OC Ubea.pl.