Ile poczekamy na wejście do strefy euro?
2018-03-21 11:26
Kiedy wejdziemy do strefy euro? © stadtratte - Fotolia.com
Wejście do strefy euro ciągle budzi w społeczeństwie dość ożywioną dyskusję, chociaż - jak wynika z badania zrealizowanego przez firmę AKCENTA - niemal 2/3 z nas nie spodziewa się, aby miało do niego dojść wcześniej niż w ciągu dziesięciu lat. Co więcej, co trzeci respondentów jest przekonany, że nie dojdzie do tego nigdy.
Przeczytaj także: Euro w Polsce: zapomniany temat?
O wejście do strefy euro zapytał Polaków dom badawczy SW Research. Ze zleconego przez instytucję płatniczą AKCENTA badania wynika, że nasze podejście do tej kwestii jest raczej sceptyczne. 34,8% respondentów wskazało, że euro zacznie obowiązywać w naszym kraju w ciągu najbliższej dekady. 23,7% wskazało na okres od 11 do 20 lat, a co dziesiąty (9,7%) przewiduje, że na wspólną walutę przyjdzie nam poczekać od 21 do 30 lat, a według 3,1% perspektywy są jeszcze odleglejsze. Równocześnie 3 na 10 Polaków (28,7%) jest zdania, że w Eurolandzie nie znajdziemy się nigdy.– Zapytaliśmy Polaków o ich przewidywania, a nie chęć wejścia do strefy euro. To dwie zupełnie inne sprawy i ten punkt widzenia jest dla nas, jako firmy zajmującej się wymianą walut i obsługą transakcji w nich, bardzo ważny, podobnie jak dla naszych klientów, którymi są głównie firmy eksportowe i importowe – komentuje Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału AKCENTY.
Euro w pakiecie
Do strefy euro przystąpiło na razie 19. z 28. państw członkowskich Unii Europejskiej. Najmłodszymi członkami Eurolandu są kraje bałtyckie. Wspólną walutę w 2011 r. przyjęła Estonia, w 2014 r. Łotwa i w 2015 r. Litwa. Przystąpienie do strefy jest częścią „pakietu” unijnego, który kraje przyjmują wraz z członkostwem. We wspólnotowej historii były jednak przypadki uzyskiwania przez państwa klauzuli „opt-out”, która umożliwia odstąpienie od określonej sfery polityki UE, np. kwestii zastąpienia waluty krajowej przez euro. Taką opcję wyboru zapewniły sobie m.in. Dania i Wielka Brytania. Pozostałe 6. krajów, które przyjęły zapisy o wejściu do obszaru euro, ale wciąż mają lokalne waluty, to poza Polską, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Rumunia, Szwecja i Węgry.
Jak zaznacza ekspert AKCENTY, wejście do strefy euro nie jest tożsame z możliwością posługiwania się tą walutą.
– W Europie są państwa, które nie należą do strefy euro, ani nawet do Unii Europejskiej, a posługują się wspólną walutą. Te kraje to Czarnogóra, Kosowo, Watykan, Monako, San Marino i Andora. Euro używane jest także na terytoriach zależnych krajów należących do UE, np. na francuskiej Martynice – wymienia Radosław Jarema z AKCENTY.
fot. mat. prasowe
Kiedy najwcześniej Polska wejdzie do strefy euro i przyjmie wspólną walutę
Komu z euro po drodze, a komu nie?
W zeszłorocznym badaniu Eurobarometru Polska była jednym z trzech krajów, którego większość obywateli opowiedziało się przeciwko wejściu do strefy euro. Tak wskazało w naszym kraju 55% badanych. Wyższy odsetek negatywnego stosunku do wprowadzenia wspólnej waluty zanotowano jedynie w Szwecji (62%) i Czechach (70%). Szwedzi od dawna deklarują, że nie chcą w swoim kraju euro – zadecydowali tak m.in. w narodowym referendum w 2003 r. W pozostałych krajach członkowskich zdania na temat przyjęcia wspólnej waluty są różne.
- Jako firma mająca oddziały także w Czechach, Rumunii i na Węgrzech mamy dość dobry ogląd na stosunek do wspólnej waluty w tych krajach. W Czechach, premier Andrej Babiš jest niechętny euro i wprost powiedział, że jego rząd tą kwestią się nie zajmie. Rumunia z kolei nie chce śpieszyć się z dołączeniem do Eurolandu. Według rumuńskiego Ministra Spraw Zagranicznych, Teodora Meleșcanu, jego kraj spełnia formalne warunki i mógłby nawet jutro wejść do strefy euro, jednak celem jest „pełna konwergencja”, na której osiągnięcie Rumunia przeznaczyła sobie czas do 2022 r. Nie śpieszą się także Węgry, co zadeklarował węgierski minister gospodarki Mihály Varga. Euro prawdopodobnie nie prędko pojawi się, więc w którymkolwiek z tych krajów – podaje ekspert AKCENTY i dodaje, że to ważna informacja dla polskich eksporterów i importerów.Lokalnymi walutami posługuje się spora część najważniejszych polskich partnerów handlowych, w tym aż dwa kraje z pierwszej trójki – Wielka Brytania i Czechy, odbierające za prawie 13% naszego eksportu towarów. Przewalutowania to dla firm handlujących z zagranicą dodatkowy koszt. Do tego dochodzi jeszcze ryzyko kursowe. Wahania notowań mogą istotnie wpłynąć na końcową kwotę transakcji czy kontraktu i tym samym na marżę firmy. Jednak i na to są rozwiązania, oferta obsługi transakcji walutowych dla przedsiębiorstw jest coraz większa, a firmy znajdą ją nie tylko w bankach, ale i w wyspecjalizowanych w tym segmencie usług instytucjach płatniczych.
– Handel międzynarodowy i operowanie walutami w przedsiębiorstwie jest już dużo prostsze i tańsze niż kiedyś. Zawsze warto jednak na tym polu szukać oszczędności i być na bieżąco z ofertą rynkową, bo na razie nic nie zapowiada, aby ten problem szybko spadał z barków przedsiębiorców – podsumowuje Radosław Jarema z AKCENTY.
Informacje o badaniu
Badanie zostało zrealizowane na zlecenie instytucji płatniczej AKCENTA w dniach 12.02-14.02.2018 przez agencję SW RESEARCH metodą wywiadów on-line (CAWI) na panelu internetowym SW Panel. W ramach badania przeprowadzono 1024 ankiet z Polakami powyżej 18 roku życia.
Przeczytaj także:
Euro w Polsce: czy chcemy wspólnej waluty?
oprac. : eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
przystąpienie do strefy euro, strefa euro, polska w strefie euro, wejście do strefy euro
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)