Placemaking, czyli jak biurowce mają podnosić jakość życia
2018-03-26 10:45
Biurowce mają podnosić jakość życia © kalafoto - Fotolia.com
O tym, że kreowanie nowych przestrzeni miejskich musi uwzględniać szereg czynników, nie trzeba przekonywać chyba nikogo. Dziś jednak przed planistami pojawiają się całkiem nowe wyzwania. Uwaga musi się bowiem skupiać na spełnianiu potrzeb i oczekiwań człowieka, na jego samopoczuciu i podnoszeniu jakości życia. Tzw. miastotwórczość to niekończący się właściwie proces, który wymaga zarówno kreatywnego podejścia, jak i otwartości na zmianę - podkreślają eksperci JLL w raporcie „Miejsca, nie powierzchnie – placemaking w nieruchomościach”.
Przeczytaj także: 5 pozytywnych trendów na rynku biurowców w Warszawie
„Współczesne miasta charakteryzuje proces ciągłego doskonalenia i dążenia do podnoszenia jakości życia. Ten trend dotyczy również budynków komercyjnych, a w szczególności tych pełniących funkcję biurową lub handlową. Już teraz widzimy, że kompleks biurowy lub galeria handlowa wraz ze swoim najbliższym otoczeniem mogą wytworzyć wokół siebie społeczność oraz zbudować markę atrakcyjnego miejsca spotkań. Kluczem do sukcesu jest przestrzeganie kilku zasad”, tłumaczy Jan Jakub Zombirt, Dyrektor, Dział Doradztwa Strategicznego, JLL.
1. Otwarci na zmiany
Świat nieustannie się zmienia, a wraz z nim zmianie ulegają potrzeby mieszkańców miast, pracowników, konsumentów, a także trendy architektoniczne. Doskonałym tego przykładem są chociażby powstające w Polsce biurowce, które mimo tego, iż zaczęły pojawiać się znacznie później niż zabudowa biurowa na zachodzie Europy, to już zdążyły przejść przez pewien etap ewolucji filozofii, według której zostały zaprojektowane. O ile np. w latach 1995-2005 w przeciętnym obiekcie biurowym 10% przestrzeni zajmowały powierzchnie handlowe i usługowe, to już w budynkach powstałych po 2005 roku wskaźnik ten osiągnął 15%.
„Znaczące zmiany zachodzą również w kontekście oczekiwań najemców biur. Nowoczesne kompleksy biurowe to dziś znacznie więcej niż tylko miejsce do pracy. To ważne narzędzie w strategii employer brandingowej firmy, które niejednokrotnie decyduje, czy dany kandydat przyjmie ofertę zatrudnienia, a dotychczasowy zespół będzie chciał kontynuować swoją przygodę z pracodawcą. Dzisiejsi pracownicy mają bowiem coraz większe oczekiwania dotyczące miejsca pracy oraz tego, jakie dodatkowe korzyści ono oferuje”, dodaje Mateusz Polkowski, Dyrektor Działu Badań Rynku i Doradztwa, JLL.
fot. kalafoto - Fotolia.com
Biurowce mają podnosić jakość życia
Dla wielu pracowników, czego najlepszy dowodem są przedstawiciele pokolenia Y, praca w atrakcyjnej wizualnie części miasta, z łatwym dostępem do oferty usługowo-rozrywkowej, w atrakcyjnie zaprojektowanej przestrzeni, o której mówi się w mediach społecznościowych, to jeden z miękkich czynników, które już nader często przesądzają o wyborze danego pracodawcy.
2. Zaspokoić ciekawość
Czasem, aby wzbudzić powszechne zainteresowanie, wystarczy jeden znakomity pomysł, jak np. MiniRondeel – odpowiedzialna społecznie farma drobiu w amsterdamskiej dzielnicy biurowej Zuidas. Ale działania mające na celu stworzenie nowego miejsca powinny rozpocząć się jeszcze przed początkiem właściwej budowy i być kontynuowane również w jej toku. Można to osiągnąć poprzez np. zbudowanie tarasu obserwacyjnego, jak to uczynili deweloperzy warszawskich biurowców Generation Park i Varso, bądź też poprzez zaproszenie zorganizowanych wycieczek do zwiedzania placu budowy.
„Umiejętność wykreowania pozytywnego szumu wokół danej lokalizacji, również w mediach społecznościowych, z pewnością zwiększy jej rozpoznawalność oraz rozbudzi społeczną ciekawość nowego projektu. Ważne jest, aby już na etapie projektowania włączyć do procesu liderów społeczności lokalnej. Pozwolenie mieszkańcom okolicy na wniesienie najciekawszych pomysłów sprawi, że będą się oni czuli docenieni i emocjonalnie związani z projektem. Im szybciej zostaną zaangażowani lokalni liderzy, którzy uruchomią marketing szeptany, tym lepiej”, komentuje Jan Jakub Zombirt.
3. Otwarte dla wszystkich
Bez wątpienia te miejsca, które są otwarte na rozmaite społeczności, mają największy potencjał. Z takiego założenia wyszła łódzka firma Virako, która prowadzi rewitalizację trzeciego co do wielkości zespołu fabrycznego w Łodzi, czyli dawnych zakładów Monopolu Wódczanego z 1902 roku. To tutaj powstanie Monopolis, nowoczesny kompleks łączący funkcje biznesowe z rekreacyjnymi. Trzy biurowce o powierzchni ponad 24 tys. mkw. pozwolą na stworzenie około 2 500 miejsc pracy, z kolei bogata oferta kulturalna i usługowa bez wątpienia zainteresuje mieszkańców miasta. W kompleksie znajdzie się przedszkole, świetlica środowiskowa dla okolicznych dzieci, basen, teatr, liczne restauracje, galeria wystawiennicza i muzeum poświęcone historii zakładów dawnego Polmosu.
„Przygotowując się do startu prac w Monopolis zależało nam, aby było to miejsce otwarte na wszystkich. Pełne zieleni i stref relaksu, ale też sprzyjające spędzaniu wolnego czasu. Monopolis ma pomóc też w zrównoważonym rozwoju śródmieścia, ma inspirować i ma być miejscem tętniącym życiem. Będzie to projekt, jakiego Łódź jeszcze nie miała”, tłumaczy Krzysztof Witkowski, prezes Virako.
Kompleks już na tym etapie budzi emocje mieszkańców. Jeszcze przed rozpoczęciem budowy w zabytkowym otoczeniu organizowane były liczne wydarzenia kulturalne przyciągające łodzian. Wystawy, koncerty, czy spektakle teatralne wywołały zainteresowanie projektem i przyniosły efekt oczekiwania na ukończenie inwestycji.
4. Atrakcyjne, czyli jakie?
Dowiedziono, że niektóre elementy przestrzeni, bardziej niż inne, wpływają na ożywienie danego miejsca. Należą do nich obiekty wodne, takie jak fontanny, strumienie, czy stawy, wokół których ludzie chętnie się gromadzą, a także zagospodarowane tereny zielone oraz miejsca, w których można usiąść. Te ostatnie są szczególnie popularne, jeśli zapewniają dobre punkty do obserwacji innych ludzi. W tym przypadku świetnie sprawdzają się formy kaskadowe, amfiteatry oraz inne budowle wyrastające ponad poziom otoczenia. Otwarta przestrzeń powinna także być zaplanowana w sposób elastyczny, umożliwiający organizowanie sezonowych atrakcji typu pop-up, czyli np. tymczasowych boisk, food trucków, czy wystaw plenerowych. Oczywiście kluczowe jest również, aby deweloper stworzył wokół budynku wysokiej jakości środowisko dla pieszych. Jednak kreowanie nowego miejsca to niekończący się proces, który z pewnością nie dobiega końca wraz z oddaniem projektu do użytku.
„Przestrzeń, która ma przyciągnąć do siebie ludzi, wymaga ciągłej opieki, dużej dozy kreatywności i organizowania wydarzeń, dzięki którym miejsce będzie żyło również po godzinie 17 i w weekendy. Wiele zależy też od tego, czy obserwujemy naszych gości i reagujemy na ich zmieniające się potrzeby. O danym miejscu możemy powiedzieć, że spełnia swoją miastotwórczą rolę wtedy, kiedy zwykli ludzie przejmują kontrolę nad daną przestrzenią i zachowują się w niej swobodnie. O to chodzi w placemakingu”, podsumowuje Jan Jakub Zombirt.
Przeczytaj także:
Warszawski rynek biurowy w I poł. 2024 roku stabilny
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)