Wakacje 2018: ciągle taniej
2018-03-28 12:27
Wakacje © travnikovstudio - Fotolia.com
Przeczytaj także: Wakacje 2018: ceny nie skaczą
I. Ważne wydarzenia ostatniego tygodnia w turystyce wyjazdowej.
Popyt na zagraniczne wycieczki nadal na dość dobrym poziomie
W mediach pojawiła się już dwudziesta druga odsłona raportu z systemu MerlinX (11/2018), poświęconego rezultatom sprzedaży wycieczek organizowanych w sezonie 2017/2018. Czego dowodzi? Okazuje się, że ilość sprzedanych wycieczek znowu wzrosła. Bieżące wyniki są o 3 procent lepsze od zeszłotygodniowych, ale ciągle plasują się na poziomie o około 28 procent niższym od rekordu, który padł w sprzedaży w drugim tygodniu stycznia.
Roczna dynamika sprzedaży najważniejszych z punktu widzenia branży wycieczek lotniczych obniżyła się do +10,4 procent (+19,1 procent tydzień temu), co jednak jest przede wszystkim efektem wysokiej bazy odniesienia. Dynamika dwuletnia osiągnęła +50,9 procent, podczas gdy przed tygodniem ukształtowała się ona na poziomie +44,2 procent.
Jak już kilkakrotnie zaznaczaliśmy, w ocenie bieżącej koniunktury, w sytuacji gdy nie wiadomo, czy obecne dane odnoszą się do poprawionej, czy do niepoprawionej bazy danych (były w niej spore błędy anonsowane przez autorów w raporcie 07/2017, a później kolejne poprawione skokowo pod koniec wakacji w raporcie 33/2017), to bardziej pragmatyczna staje się obserwacja dwuletniej dynamiki wzrostu opartej o bazę z sezonu 2015/16, która jest mniej więcej zgodna z danymi oficjalnymi.
Pomimo, że inne źródła, a także przedstawione przed tygodniem dane TUI Poland za 2017 rok wskazują, że raporty PZOT sugerują znacząco niższy od rzeczywistego wzrost w branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej, to autorzy nadal prezentują odbiorcom ostrzeżenia przed innymi opiniami niż zawarte w raportach.
fot. mat. prasowe
Dynamiki wzrostu sprzedaży wycieczek lotniczych wg raportów PZOT
Przy okazji autorzy raportów gwarantują, że „dane zawarte w raporcie tygodniowym są wiernym odzwierciedleniem stanu bazy danych systemu MerlinX w dniu publikacji raportu”. Niestety oświadczenie to wygląda na nadużycie, bowiem raporty nie podają danych o sprzedaży Turcji i Tunezji, a w destynacjach: Antalyi i Bodrum na tle ubiegłego roku prezentując w to miejsce krzyżyki, a zatem zgodnie z oświadczeniem po prostu ich nie posiadają. Tymczasem dane o wymienionej sprzedaży muszą być jednak u autorów raportów, gdyż równolegle prezentują oni informacje o udziale sprzedaży rzeczonej Turcji i Tunezji w sprzedaży jako całości. Może warto, żeby tę logiczną sprzeczność jednak jakoś wytłumaczyć.
Bieżąca sprzedaż wycieczek nieco spada, choć większość czynników sprzyja turystycznej koniunkturze
Jak już wspomniano w materiale sprzed tygodnia koniunktura sprzedażowa w polskiej branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej swój dotychczasowy szczyt osiągnęła w drugim tygodniu stycznia, po czym wolumeny sprzedaży wycieczek weszły w generalnie spadkowy 9-tygodniowy trend, w którym istotniejszym wyjątkiem był jedynie 9 tydzień roku, czyli 26 luty - 4 marca. Jako, że umiejscowiony on był na przełomie miesięcy zanotował zwyczajowy wzrost sprzedaży wywoływany na ogół słusznymi obawami klientów przez zwyżkami cen po rozpoczęciu nowego miesiąca.
Powstaje zatem pytanie o przyczynę wyraźnego obniżania się rozmiarów bieżącej sprzedaży wycieczek tym bardziej, że spośród czterech najważniejszych czynników mających znaczny wpływ na turystyczną koniunkturę trzy z nich kształtują się pomyślnie, ale jeden z nich działa w odwrotnym kierunku. Jest to nabierający w ostatnich miesiącach niestety coraz większego znaczenia ogólny poziom nastrojów konsumenckich. Sytuacja w tym zakresie została bliżej przedstawiona w poprzednim materiale tygodniowym.
Kwestia wzrostu wynagrodzeń, jako czynnika turystycznej koniunktury
Zgodnie z zapowiedzią w niniejszym materiale poświęcamy nieco więcej miejsca sprawie wynagrodzeń. W sytuacji gdy maleje wpływ przyrostu zatrudnienia spowodowany wyczerpywaniem się rezerw niezatrudnionej jeszcze siły roboczej oraz brak jest nowych programów socjalnych o istotnym znaczeniu, to właśnie wzrost płac zaczyna odgrywać coraz bardziej istotną rolę w ogólnym wzroście dochodów gospodarstw domowych.
W przedostatni piątek poznaliśmy dane GUS o dynamice wzrostu wynagrodzeń za luty 2018 roku w segmencie przedsiębiorstw zatrudniających ponad 9 osób. Wyniosła ona +6,8 procent, co w zestawieniu z inflacją za ten sam miesiąc w wysokości 1,4 procent daje w przybliżeniu realny wzrost płac brutto na poziomie +5,3 procent. Warto zauważyć, że w trzech ostatnich miesiącach, za które posiadamy dane (grudzień 2017 oraz styczeń i luty 2018) dynamika realnych wynagrodzeń przekraczała 5 procent i była zdecydowanie, czyli o przeszło 3 procent wyższa niż w analogicznym okresie przed rokiem. Ostatni raz podobnie korzystna sytuacja w tym zakresie miała miejsce w okresie czerwiec-sierpień 2016 roku.
Wzrost ten jest znacznie wyższy od oficjalnych założeń rządowych, projekcji Komisji Europejskiej, jak również wyższy od najnowszych prognoz NBP i RPP sprzed dwóch tygodni, które szacują wzrost realnych płac w 2018 roku na 4,6 procent.
Sytuację gospodarstw domowych wsparły dodatkowo nowe strumienie wypłat takie jak rekompensaty dla rodzin górniczych za utracone w latach ubiegłych deputaty węglowe (2,35 mld złotych), efekt równoległego łączenia pracy z emeryturą, jak również wcześniejszego nabycia praw do emerytur dla osób, które takich świadczeń jeszcze nie pobierały i związane z tym przyspieszone wypłaty obligatoryjnych odpraw emerytalnych oraz inne mniej istotne efekty związane w wprowadzoną w październiku ubiegłego roku reformą emerytalną.
Nowa fala dynamiki wzrostu wynagrodzeń i dochodów gospodarstw domowych
Te dodatkowe strumienie wypłat w kolejnych miesiącach w dużym stopniu zanikną, ale wzrastająca dynamika ogólnego wzrostu wynagrodzeń powinna je jednak w dużym stopniu rekompensować. Na razie ogólny rezultat tych czynników jest taki, że wzrost dochodów gospodarstw domowych doznał jakby kolejnego impulsu wzrostowego, co stało się jednym z ważniejszych czynników obecnej nadspodziewanie dobrej koniunktury w obszarze sprzedaży detalicznej, a zwłaszcza towarów i usług z wyższej półki, do których wciąż należą w naszym kraju zagraniczne wycieczki.
Dalszy wpływ wymienionych wcześniej czynników (oprócz wypłat rekompensat za deputaty) może być jedynie szacowany, gdyż kierunki zachowania się osób, które w związku z reformą emerytalną nabyły prawa do świadczeń nie są rozpoznane w dostatecznym stopniu (brak jest doświadczeń w tym zakresie z przeszłości).
Poniżej przedstawiamy prezentowany już wielokrotnie bieżąco zaktualizowany wykres w zakresie dynamiki wzrostu realnych wynagrodzeń, wypłat z programu 500+, a także szacunkowych kwot wypłat z tytułów (od października 2017) przyspieszonego przechodzenie na emeryturę, łączenia emerytury z wynagrodzeniem, wcześniejszych odpraw emerytalnych oraz wypłacanych stopniowo rekompensat z tytułu utraconych deputatów węglowych.
Historyczne wypłaty z programu zawierają kwoty rzeczywiste, ponieważ w niektórych miesiącach występowały opóźnienia, a w innych przyspieszenia wypłacanych przekazów, jak również ich wielkość zmniejszona została o tę szacowaną część świadczeń, która nie trafia do rodzin pracowniczych. Słupki w kolorze fioletu reprezentują dynamikę wzrostu realnych wynagrodzeń, a słupki zielone lub czerwone, odpowiednio realny pozytywny lub negatywny wpływ programu 500+ i innych wymienionych czynników na łączną dynamikę dochodów gospodarstw domowych.
Ponieważ krajowa dynamika porównywana jest jednocześnie z dynamiką w niektórych krajach naszego regionu oraz z regionalną średnią, to wykresy przedstawiane są w kategoriach dochodu netto (czyli „na rękę”), jako że w niektórych państwach zachodzą dość istotne zmiany podatkowe, co sprawia, że porównywanie ze sobą dochodów brutto staje się nieadekwatne. Dlatego też dane, które są podstawą dla prezentowanych wykresów mogą się w nieznacznie różnić od danych prezentowanych w mediach, gdyż te co do zasady prezentują wynagrodzenia i ich dynamiki wzrostu w kategoriach brutto.
Na tle regionu wypadamy jednak nadal zbyt mało efektownie
Z wykresu wynika, że w zakresie dynamiki realnych wynagrodzeń (fioletowe słupki) nasz kraj stopniowo poprawia swoją pozycję na tle regionu, a zwłaszcza wobec okresu grudzień 16’-lipiec 17’, w którym zajmowaliśmy pod tym względem najczęściej mało chlubną pozycję czerwonej latarni regionu. Odstawaliśmy wtedy dość mocno in minus od regionalnej średniej, a sytuację „ratowały” wówczas głównie wypłaty z programu 500+(słupki zielone).
fot. mat. prasowe
Dynamika wzrostu realnych wynagrodzeń z uwzględnieniem 500+
Obecnie tempo wzrostu płac realnych wyraźnie przybliża się do średniej, ale nie oznacza to bynajmniej jeszcze powodu do zadowolenia. Ostatnio wyprzedzamy kraje posiadające euro, ale nadal jesteśmy z tyłu za tymi, które posiadają własne waluty. Rumunia jest na tym wykresie nietypowym przypadkiem, gdyż w tym roku weszła tam w życie dość złożona reforma podatkowo-socjalna nakładająca większe obciążenia na pracodawców i pracowników, które w najbliższej przyszłości mają być tym ostatnim stopniowo rekompensowane drogą podwyżek płac. Na razie płace brutto wzrosły o 31 procent (sic!), zaś netto o 8 procent, ale z powodu skokowego (przejściowego skoku inflacji) ich wymiar realny spadł (zapewne chwilowo) do zaledwie nieco ponad 3,5 procent.
Reforma ta jest dość przemyślna, ma wiele ciekawych zalet i warto obserwować jej dalsze rezultaty, chociażby dlatego, że wiele z jej elementów może znaleźć w przyszłości zastosowanie w innych krajach, w tym w naszym.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)