Polska: wydarzenia tygodnia 38/2018
2018-09-25 08:37
Przeczytaj także: Polska: wydarzenia tygodnia 37/2018
- Korzystna prognoza agencji ratingowej Moody's dla dynamiki polskiego PKB na 2018 r. W ostatnich miesiącach kilka krajów unijnych z różnych źródeł otrzymywało prognozy dotyczące perspektyw gospodarczych opatrzone pytajnikami. Świadczyło to o istniejących wątpliwościach co do utrzymania dotąd pozytywnych trendów w gospodarce... Nic więc dziwnego, że także w Polsce z niecierpliwością oczekiwano na stanowiska czołowych agencji ratingowych. Ostatnio z dużą uwagą jest analizowany raport Moody's. Proponujemy naszym czytelnikom przyglądnięcie się kilku fragmentom tego dokumentu. Agencja ta w kwietniu przewidywała tegoroczny wzrost gospodarczy na poziomie 4,3 proc. Teraz wprowadziła korektę prognozując tegoroczny wzrost gospodarczy na poziomie 5 proc. Podniesiono też prognozę na 2019 r. - z 4 proc. do 4,2 proc. Raport zwraca jednak uwagę na to, że cykl gospodarczy w Polsce osiągnie swój szczyt w 2018 r., a w średnim i długim terminie przewidywane jest spowolnienia wzrostu. Przyczyną jest słabość rynku pracy, trendy demograficzne oraz potencjalnie niższy napływ funduszy unijnych w kolejnej wieloletniej perspektywie budżetowej na lata 2021-27.Agencja także zrewidowała prognozy deficytu sektora general government na 2018 i 2019 r. Postanowiła je obniżyć - na 2018 r. do 1,4 proc. PKB z 1,8 proc. (w prognozie z kwietnia), natomiast na 2019 r. do 1,7 proc. PKB z 2,3 proc. we wcześniejszej prognozie. W analizowanym dokumencie Moody's zwraca uwagę na problemy polityczne, które mogą wpłynąć na ocenę Polski. Zdaniem analityków agencji ratingowej reforma sądownictwa w Polsce może naruszyć monteskiuszowską zasadę podziału władz (na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą), może spowodować obniżkę oceny siły instytucjonalnej naszego kraju. Wątpliwości dotyczą ryzyka niebezpieczeństwa osłabienia niezależności systemu sądownictwa, podważenia systemu kontroli i równowagi oraz praworządności.
- Co myśli agencja ratingowa Fitch o naszej gospodarce. Raport tej agencji swoją treścią (jakościowo) niewiele różni się od Oceny Moody's, różnice są w liczbach. I tak Fitch podwyższyła prognozę dynamiki PKB Polski na 2018 do 4,8 proc. z 4,4 proc., a na 2019 do 3,6 proc. z 3,4 proc. Agencja przewiduje stopniowe hamowanie polskiej gospodarki i rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp proc. już w drugiej połowie 2019 r. Przewiduje też, że w III kw. utrzyma się wysoki wzrost konsumpcji, a sytuacja na rynku pracy pozostaje mocna. Warto w tym miejscu dodać, że spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody's - (na poziomie "A2"). Rating Polski wg Fitch jest o jeden poziom niżej niż Moody's (poziom "A-"). Perspektywy ocen obu agencji są stabilne. Natomiast agencja S&P różni się od dwóch poprzednich, ocenia Polskę na poziomie "BBB+", co oznacza dwa poziomy w dół względem Moody's, z perspektywą pozytywną.
- Polski eksport jest jednym z głównych motorów wpływających na tempo wzrostu polskiego PKB. Nic więc dziwnego, że w tej części naszych cotygodniowych komentarzy Zwrócimy uwagę na sytuację w UE, strefie euro, oraz w Niemczech, które są naszym głównym partnerem handlowym. Na początek Niemcy: indeks PMI w Niemczech, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym, spadł we wrześniu do 53,7 pkt. wobec 55,9 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca (wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze. To najgorszy wynik od sierpnia 2016 r. Teraz kilka słów o strefie euro: analitycy zwracają uwagę na to, że zachodnią gospodarkę duszą zmniejszające się zamówienia eksportowe i mimo, że całościowe PMI są wciąż powyżej 50, to od szeregu miesięcy obserwujemy tendencje spadkową. Potwierdza to opinię, że Europa najlepszy czas ma już za sobą.
- Krystalizują się przygotowywane na szczeblu rządowym wymagania dot. podatków od najbogatszych. Podatek ten będą płacić ci, którzy zarabiają ponad milion złotych rocznie (dotyczyć będzie on dochodów osiąganych wyłącznie przez osoby fizyczne). Jego wysokość to 4 proc. od nadwyżki dochodów powyżej 1 mln zł za rok podatkowy. Przy liczeniu tego podarku suma dochodów będzie pomniejszana o zapłacone składki na ubezpieczenia społeczne. Według rządowych szacunków w oparciu o dane z 2017 roku będzie to dotyczyło ponad 24 tys. osób
- Jak wiadomo konstytucja dla biznesu weszła w życie 30 kwietnia 2018 r. Nadano jej formę ustawową i prezentowano ją jako fundament religii gospodarczej. Jest to pakiet pięciu ustaw, które miały ułatwić życie przedsiębiorcom. Niedawno Forum Obywatelskiego Rozwoju opublikowało analizę, w której wskazuje, że nie wszystkie przepisy są korzystne dla przedsiębiorców, a niektóre z nich są martwe. (nie przyniosą oczekiwanej poprawy dla przedsiębiorców), natomiast część z rozwiązań, które znalazły się w dokumencie, to powtórzenie przepisów już obowiązujących. Leszek Balcerowicz prezentując ten dokument nazwał go propagandowym. Autorzy dokumentu stwierdzają, że on w zasadzie niczego nie daje dla środowiska gospodarczego.
- Fałszowanie pieniędzy to sztuka w dalszym ciągu doskonalona i uprawiana w Polsce. Z raportu MSWiA wynika, że w naszym kraju najczęściej fałszowane są banknoty o nominałach 20 i 50 euro. Jeśli chodzi o polskie banknoty, to najczęściej fałszowane są nominały 50 i 100 zł. Chętnie fałszowane są też dolary i funty – jak wynika z raportu MSWiA – również są chętnie wytwarzane przez fałszerzy.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
W ZUS UBEZPIECZONYCH JEST BLISKO 560 TYS. OBCOKRAJOWCÓW. BLISKO 75 PROC. Z NICH STANOWIĄ UKRAIŃCY.
Już blisko 560 tys. cudzoziemców płaci składki na ubezpieczenia społeczne. To rekordowy wynik, bo jeszcze w połowie 2016 roku było ich nieco ponad 137 tys. Zdecydowanie największą grupę stanowią Ukraińcy. Składki, które płyną od obcokrajowców, stanowią więc coraz poważniejszą pozycję w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Cudzoziemcy w ten sposób nabywają zaś prawa do świadczeń.
– Liczba ubezpieczonych objętych ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym, niebędących obywatelami Polski, wynosi aktualnie 558 tys. – mówi agencji Newseria Biznes prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. – Dominującą grupą są obywatele ukraińscy – ponad 418 tys. W tej liczbie mamy Ukraińców zatrudnionych na podstawie umowy o pracę – 216 tys., ok. 4 tys. prowadzi działalność gospodarczą, a zlecenia i inne tytuły dotyczą 198 tys. osób.
Z danych ZUS wynika, że grupa cudzoziemców zgłoszonych do ubezpieczeń emerytalnego i rentowych dynamicznie rośnie. Jeszcze na koniec 2014 roku było ich ok. 124 tys., w połowie 2016 roku – 137 tys. W dużej mierze za ten dynamiczny wzrost odpowiadają Ukraińcy, którzy wybierają pracę w Polsce. Stanowią już 75 proc. wszystkich ubezpieczonych obcokrajowców. Dużo jest też obywateli Białorusi (30 tys.), Wietnamu i Mołdawii (po ok. 8 tys.), Rosji (7 tys.). Szybko przybywa też Hindusów – jest ich 5,4 tys., przy 2 tys. jeszcze dwa lata temu.
– Te osoby są aktywne ekonomicznie, wpłacają składki na ubezpieczenia społeczne, emerytalne, rentowe i w zależności od tytułu pozostałe, czyli to są przychody uzależnione od tego, jakie mają wynagrodzenia, od czego tę składkę płacą – podkreśla prof. Gertruda Uścińska.
Dobra sytuacja na rynku pracy, niskie bezrobocie (5,9 proc. w lipcu) i coraz większa grupa zatrudnionych cudzoziemców przekładają się na dobrą sytuację Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Do końca czerwca 2018 roku przychody sięgnęły 119,5 mld zł (nieco ponad 50 proc. z zaplanowanych), a koszty – ok. 113,7 mld zł (48,7 proc.). Wpływy ze składek w I półroczu pokryły blisko 79 proc. wydatków, co jest nienotowanym wynikiem w historii ZUS.
Jak jednak podkreśla prezes ZUS, opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne przez cudzoziemców to przede wszystkim korzyści dla nich.
– Dzisiaj te 558 tys. cudzoziemców w razie spełnienia warunków przewidzianych w prawie nabywa świadczenia chorobowe i inne związane z chorobą. Nabywają też część uprawnień do emerytury, ponieważ jedna składka w polskim systemie emerytalnym otwiera prawo do emerytury. W razie zajścia tych warunków przewidzianych prawem, powstaje więc konieczność wypłaty świadczeń pieniężnych i to w takim znaczeniu jak dla pracowników polskich, zleceniobiorców czy osób objętych innym tytułem do ubezpieczenia społecznego – tłumaczy prof. Gertruda Uścińska.
Na terenie Unii Europejskiej obowiązuje koordynacja unijna, a dodatkowo Polska ma podpisanych 13 umów dwustronnych z różnymi państwami spoza Unii. Na tej podstawie obcokrajowcy z tych państw pracujący w Polsce otrzymają emeryturę również z polskiego systemu ubezpieczeń społecznych. Nawet jeśli w naszym kraju przepracuje miesiąc czy dwa, choć w takim przypadku emerytura wyniesie kilkadziesiąt złotych.
– Zasady nabycia prawa do emerytury wynikają przede wszystkim z tego, czy jesteśmy objęci tylko polskim systemem. Jeżeli jesteśmy objęci również innymi systemami, to są określone zasady wynikające z koordynacji systemów zabezpieczenia czy z umów dwustronnych, które zawieramy z państwami spoza Unii – wskazuje prof. Uścińska.
W Polsce, jak wynika z raportu „Pracodawcy i pracodawczynie a zatrudnianie cudzoziemców i cudzoziemek”, opracowanego przez Stowarzyszenie Interwencji Prawnej i Fundację Konrada Adenauera, blisko 40 proc. firm zatrudnia obcokrajowców spoza UE, a 81 proc. firm rozważa zatrudnienie kolejnych pracowników z zagranicy. To na pracodawcy spoczywa obowiązek zgłoszenia pracownika do ubezpieczeń społecznych.
– Formularze zostały uproszczone, są proste i zrozumiałe, a więc nie rodzą nadmiernych obciążeń administracyjnych. Zaznaczamy w formularzach narodowość dla statystyk systemu ubezpieczeń społecznych, natomiast zasady zgłoszenia takiej osoby fizycznej są takie same, czy jest to obywatel Polski, czy innego państwa – przypomina prof. Gertruda Uścińska.
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)