Praca tymczasowa sposobem na bezrobocie
2006-05-31 13:57
Przeczytaj także: Brakuje kandydatów do pracy tymczasowej
Tylko w 2005 roku rynek pracy tymczasowej wzrósł o 23 proc. Wg prognoz liczba zatrudnionych tymczasowo wzrośnie z 220 do 270 tys. osób. Obecnie ponad 5.300 firm korzysta z usług agencji pracy tymczasowej (APT), co w porównaniu z rokiem 2004 daje 3,5-krotny wzrost.Praca tymczasowa (znana też jako "wypożyczanie pracowników" czy "leasing pracowniczy") polega na tym, że między pracownikiem, a pracodawcą użytkownikiem występuje ogniwo pośrednie w postaci agencji pracy tymczasowej. Agencja ta zatrudnia pracownika na zasadzie umowy o pracę i "wypożycza" go pracodawcom zainteresowanym jego usługami.
Osoba, która chciałaby się podjąć pracy tymczasowej musi tylko zgłosić się ze swoim CV do agencji pracy tymczasowej. Agencja sprawdza, czy jest zapotrzebowanie na pracę danej osoby i po pozytywnym zweryfikowaniu jej kwalifikacji kieruje ją do pracodawcy użytkownika. "Ta forma zatrudnienia daje pracownikom i firmom wiele korzyści. Pracodawcy użytkownicy mają możliwość skorzystania z usług wykwalifikowanej kadry za każdym razem, kiedy wymaga tego sytuacja. Oszczędzają więc koszty. Obowiązkiem takiej firmy jest zapewnienie pracy i stworzenie korzystnych warunków do jej wykonania. To agencja przejmuje wszystkie obowiązki, wynikające z bycia formalnym pracodawcą, tzn. rozlicza czas pracy, administruje dokumentacją pracowniczą, odprowadza składki na ubezpieczenie społeczne i nalicza wynagrodzenie pracownika tymczasowego." - wyjaśnia Piotr Worsztynowicz, Kierownik ds. Rozwoju w Runtime Services, międzynarodowej APT.
Praca tymczasowa często postrzegana jest jako sposób na zwalczanie bezrobocia. Stanowi też ciekawą perspektywę dla osób, które przez dłuższy czas nie mają pracy. Korzystają z niej często studenci, dla których stanowi ona często źródło dodatkowego dochodu i sposób na zdobycie doświadczenia. "Co więcej, tymczasowa praca u danego pracodawcy może się przekształcić w pracę stałą. Jest to szansa dla wielu osób, które borykają się z problemem braku zajęcia oraz okazja na podreperowanie domowego budżetu" - dodaje Piotr Worsztynowicz.
oprac. : Joanna Kujawa / eGospodarka.pl