Czy porażka może przynieść korzyść?
2003-04-16 00:16
Może to śmiała wypowiedź, lecz tak naprawdę to nasze sukcesy są uzależnione od tego jak odbieramy porażki. Czytałem gdzieś stwierdzenie, że tak naprawdę to nigdy nie ponosimy porażek, przynajmniej do chwili aż nie zaczniemy obwiniać o to innych. W jaki sposób je odbieramy i jakie wyciągamy z nich wnioski, gdyż właśnie to decyduje o tym czy są prawdziwą klęską, czy też etapem w drodze do prawdziwego sukcesu. Sukces to wynik progresywnego urzeczywistniania z góry ustalonych celów. To właśnie ta długa droga do celu załamuje nas, lub też czyni z nas tytanów.
Poniżej podaję dziesięć przykładów na to, w jaki sposób porażka może nam przynieść znacznie większe korzyści niż natychmiastowy sukces!
1. Uczy alternatywnego myślenia.
W związku z tym, że wszyscy popełniamy błędy to rozsądnym jest uczenie się na nich, analizowanie powodów i szukanie alternatywnych rozwiązań. Popełniane błędy pomagają nam często w znalezieniu takich rozwiązań, których nigdy inaczej byśmy nie szukali.
2. Przynosi nam doświadczenie.
Pamiętasz może swoje pierwsze doświadczenia na rynku pracy? Najczęściej nikt nam nie chce jej dać gdyż wymagane jest doświadczenie. Właśnie w miarę popełniania błędów uczymy się na naszych porażkach wiedząc jak rzeczy powinny być robione, aby osiągnąć zamierzony cel. Jeśli naszymi pierwszymi doświadczeniami nie były by zawody związane z niepowodzeniami, to nigdy może nie nauczylibyśmy się robić rzeczy naprawdę prawidłowo.
3. Kształci charakter.
Ponoszenie porażek wystarczającą ilość razy rezultuje w tym, że rzucamy ręcznik i poddając się pełzamy zamykając się we własnych skorupkach, zapominając o swoich dążeniach i ideałach. Lub uczymy się doświadczeniem stając się silnymi, stając się tymi, jakimi naprawdę pragniemy zostać.
4. Selekcjonuje słabych od silnych.
Jeśli Twoja determinacja, wola i pragnienie sukcesu są tak wielkie jak myślisz to każde potknięcie w drodze do celu będzie tylko potraktowane jako okazja do głębszych refleksji. Nic więcej! To tak jak korek w mieście, nieraz warto jest objechać dodatkowo kilkanaście przecznic, aby szybciej dojechać do celu! Może być trudnym z początku podnoszenie się z kilku szybko następujących po sobie knock outów, lecz szybko odkryjesz odwrotność reguły z boksu, że tutaj po każdym odliczaniu podnosimy się łatwiej.
5. Czyni nas skromniejszymi.
Świadomość omylności uczy skromności, a po którejś kolejnej porażce można też czasami odkryć, że się obszczekuje nie to drzewo, co jest też często źródłem dodatkowych doświadczeń. Jednakże, jeśli Twoje pragnienie sukcesu jest wystarczająco silne, to każde takie doświadczenie stanie się tylko bezcenną lekcją skromności.
6. Robi nas odpornymi dodając nam wiary w siebie.
Wszystko zależy od tego czy posiadamy to, co niezbędne, aby dotrzeć do celu. Czy stopniejemy pod naciskiem, czy też staniemy się mocniejsi widząc rzeczy przez pryzmat doświadczenia z wizjonerską jasnością, jak światło w tunelu życia. W chwili, gdy zaczniesz wykształcać tą spokojną wewnętrzną siłę pewności siebie i jasności celów, staniesz się jak gdyby stworzonym do odniesienia sukcesu. Wszystkie odniesione porażki staną się mocą, która uszlachetnia charakter.
7. Zbyt szybko odniesiony sukces daje fałszywą pewność siebie.
Byłem świadkiem tego nazbyt wiele razy i w różnych branżach widziałem przedsiębiorstwa, których właściciel miał w związku z tempem ekspansji niewiele więcej czasu na cokolwiek innego niż tylko na czytanie aktualnych cyfr w wykazach księgowości. Wszystko jest wynikiem doświadczenia i dlatego też ten, kto przeszedł tą długa drogę do celu jest lepiej uzbrojony na wypadek przeciwności losu, które w każdej chwili mogą się wydarzyć. Zbyt szybkie odniesienie sukcesu z reguły zaślepia nie dając możliwości krytycznej oceny podbramkowych sytuacji.
8. Błędy rezultują w lepszym planowaniu i ulepszeniach.
Jeśli coś mi nie wyjdzie, co się czasami zdarza, to nie jest to winą narzędzi tylko rzemieślnika. Popełniać błędy to rzecz naturalna, lecz popełniać te same błędy raz po raz, jest zwykłą głupotą świadczącą o nieumiejętności samokrytycznego i analitycznego spojrzenia na swoje poczynania. Ponoszenie porażek jest dobrym sposobem na rewidowanie metod i rutyn, których którymi się codziennie posługujemy. To jak smar pomagający podsmarować i oczyścić maszynerię, zanim się znów dokona próby systemu. Poprzez uważne planowanie, obserwacje i usuwanie usterek, błędy poprowadzą Cię nieomylnie w kierunku sukcesu.
9. Błędy wskazują na słabe punkty.
Jeśli należysz do tych, co omijają jak gdyby wszystko to, czego nie robią dobrze, to radziłbym zostać przy tym, popełnić nawet kilka błędów, aby w końcu osiągnąć dobry rezultat. Jeśli będąc bokserem był byś świadomy ograniczonej sprawności swojej lewej ręki to próbowałbyś to zignorować używając jej tylko do osłony i licząc, że i tak zdobędziesz medal jedną ręką? Czy też pracowałbyś ciężko, aby stała się tak samo groźna jak prawa? Użyj porażki jako wskaźnika słabych punktów i popraw to, gdyż nikt jeszcze nie zdobył mistrzostwa świata udając, że coś umie.
10. Sukces jest stanem umysłu, porażki są napędem.
Wykształć stan umysłu zwycięzcy i pozwól błędom służyć Ci jak motory pomocnicze napędzające i kierujące w drodze do gwiazd. Mądrze wykorzystany błąd doda Ci sił będąc źródłem nauki i zrozumienia. Nie pozwól tylko, aby niepowodzenia zamroczyły Ci umysł, niszcząc wiarę. Świat dostarcza nam taki ogrom możliwości, więc na Boga nie pozwól kilku kopniakom losu dać się ściąć z nóg. Uczyń, aby złe doświadczenia stały się Twoją największą mocą.
oprac. : Piotr Słotwiński / obywatel.com