Polskie firmy: portfel należności IV kw. 2018
2019-03-01 12:12
Przedsiębiorcy dłużej czekają na zapłatę © Andrey Popov - Fotolia.com
Przeczytaj także: Polskie firmy: portfel należności III kw. 2018
Główne wnioski z badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” za IV kwartał 2018 r.:
- wydłużenie średniego okresu przeterminowania z 3 miesięcy i 9 dni do 3 miesięcy i 14 dni;
- spadek z 26% do 20,5% liczby przedsiębiorców, którzy prognozują, że problem z nieterminowym regulowaniem należności przez klientów wystąpi w większej skali niż do tej pory
Przed nami wyniki najnowszego badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, cyklicznego projektu prowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów we współpracy z Konferencją Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Czego dowodzi jego najnowsza odsłona? Okazuje się, że w ostatnich trzech miesiącach minionego roku mierzący poziom zatorów płatniczych w polskich firmach Indeks Należności Przedsiębiorstw (INP) spadł do poziomu 89,2 punktu. To o 0,6 pkt mniej niż przed kwartałem i 2,9 mniej aniżeli rok wcześniej. To niezbyt dobra wiadomość - im bowiem mniejsza jest wartość INP, tym większe są problemy z zatorami płatniczymi. Największy wpływ na spadek wartości INP miał wzrost odsetka przeterminowanych faktur w portfelach firm, wydłużenie czasu oczekiwania na zapłatę o 5 dni i wzrost kosztów ponoszonych z powodu braku zapłaty od klientów. Byłby on jeszcze niższy, gdyby nie… optymizm przedsiębiorców, że w kolejnych 3 miesiącach klienci będą płacić lepiej.
Opóźnienia przyczyną kłopotów
W IV kwartale 2018 roku wzrósł odsetek firm, dla których zatory są barierą w rozwoju. Obecnie już ponad połowa przedsiębiorstw (59,5%) przyznaje, że nieuregulowane w terminie należności stanowią dla nich problem w prowadzeniu działalności:
– Opóźnienia w płatnościach od kontrahentów w widoczny sposób zmniejszają konkurencyjność firm na rynku. Obecnie już ponad 37 procent firm z powodu opóźnień musi ograniczyć inwestycje, 29 procent firm nie może regulować terminowo własnych zobowiązań, a co dziesiąta firma ma kłopot z wprowadzeniem nowych produktów na rynek. Tymczasem, firmy, które nie mogą swobodnie inwestować i wprowadzać na rynek nowych produktów, nie mogą się też rozwijać – wylicza Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Badanie przeprowadzone w styczniu 2019 r. przez KRD i KPF wskazuje, że średni odsetek przeterminowanych należności w portfelach polskich przedsiębiorstw wynosi już 25,6%. W przeliczeniu na złotówki oznacza to, że z każdego 1000 zł widniejącego na fakturze, 256 zł nie zostało przelane na konto sprzedawcy. Dla porównania, w ubiegłym kwartale było to jeszcze 220 zł. Zauważmy, że im większy odsetek przeterminowanych należności w portfelach polskich firm, tym większe prawdopodobieństwo powstania zatorów płatniczych, zwłaszcza w mikroprzedsiębiorstwach czy w takich branżach jak budownictwo.
fot. mat. prasowe
Działania podejmowane w związku z nieregularną obsługą zobowiązań
Czekając na Godota
O 5 dni wydłużył się też przeciętny okres przeterminowania faktur. Podczas gdy w zeszłym kwartale firmy czekały na zapłatę od kontrahentów średnio 3 miesiące i 9 dni, to teraz zmuszone są czekać 3 miesiące i 14 dni. Niestety są wśród nich przedsiębiorcy, którzy czekają na płatności od kontrahentów dłużej niż rok. Ich liczba niepokojąco rośnie.
– Przypomina to trochę czekanie na Godota, ponieważ należności przeterminowane powyżej dwunastu miesięcy są już zdecydowanie bardziej trudne do odzyskania. Czas gra na korzyść dłużnika. Widzimy tu sporą rozbieżność w postawach między dużymi a małymi i średnimi firmami. Te pierwsze zlecają do windykacji przeterminowane faktury bardzo szybko, często w pierwszym miesiącu od upływu terminu płatności. Te drugie po kilku, a nierzadko po kilkunastu miesiącach. I przez to tracą – komentuje Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Sukcesywnie rosną też wydatki firm na cele związane ze skutkami i przeciwdziałaniem opóźnieniom. Obecnie stanowią one 7% wszystkich kosztów w firmach. Jednocześnie o 0,8 pp. do 4,4% wzrósł odsetek firm, które na koszty monitoringu i windykacji przeznaczają 30% i więcej wydatków, oraz spadł udział przedsiębiorstw, w których koszty te stanowią mniej niż 10% (o 4,4 pp. do 72,3%).
– Współczesny model windykacji na koszt dłużnika umożliwia odzyskanie pieniędzy w sposób polubowny i obciążenie kosztami dochodzenia należności niesolidnego kontrahenta. Jest też niezwykle skuteczny, ponieważ aż w 68 procentach spraw przekazanych do obsługi kończy się spłatą zadłużenia. A w przypadku długów nie starszych niż 90 dni odsetek ten sięga nawet 85 procent – mówi Jakub Kostecki.
Światełko w tunelu
Na szczęście jest także dobra informacja, a mianowicie pozytywne prognozy. O ile w poprzedniej edycji badania co czwarte przedsiębiorstwo (26%) prognozowało, że problem z nieterminowym regulowaniem należności przez klientów wystąpi w większej skali niż do tej pory, o tyle obecnie takie obawy ma już tylko co piąta firma (20,5%). Jednocześnie wzrósł odsetek przedsiębiorców, którzy spodziewają się, że problemy z wyegzekwowaniem należności od klientów nie będą występować (z 6,6% do 11,8%).
fot. mat. prasowe
Skala problemów z regulowaniem zobowiązań przez klientów - przewidywania
Być może na te pozytywne wskazania odnośnie najbliższych miesięcy ma wpływ zapowiadany przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii projekt walki z zatorami płatniczymi. Finansowy bat na dłużników i wprowadzenie sankcji administracyjnych dla nierzetelnych płatników z pewnością budzą u wielu uczciwych przedsiębiorców nadzieje, że ich osobista sytuacja poprawi się. To zaś ma bezpośrednie przełożenie na subiektywną ocenę problemów w przyszłości.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)