Mokotów wraca na inwestycyjną mapę Warszawy

Przeczytaj także: Warszawski rynek biurowy zamknął kolejny rok z sukcesem

Przez ostatnie 14 lat stopy zwrotu dla najlepszych transakcji biurowych na Mokotowie wyraźnie się podniosły. Powodów takiego obrotu spraw należy upatrywać w:

• historycznie wysokim współczynniku niewynajętej powierzchni biurowej (efekt wysokiej podaży);
• konkurencji ze strony budynków powstających w rejonie tzw. „bliskiej Woli”, oferujących atrakcyjne czynsze;
• ucieczce najemców, odstraszonych utrudnieniami komunikacyjnymi w tej części miasta.

Powyższe kwestie zaowocowały również niezbyt pochlebnymi opiniami pracowników na ten temat, czego efektem przyciągnięcie nowych najemców było znacznie utrudnione.

Obecnie Mokotów przechodzi kolejną metamorfozę. Pomimo zwiększenia się kosztów gruntów pod zabudowę mieszkalną, aktywność mieszkaniowych i hotelowych deweloperów wzrasta. Dzięki tym działaniom, Mokotów ma szansę zbalansować swój charakter i żyć również poza godzinami pracy.

Popyt na przestrzeń biurową w Mokotowskim Obszarze Biznesowym wzrasta, co widać również w zmniejszającym się współczynniku pustostanów (z ok. 20% w 2015 do 15,5% na koniec 2018 roku). Dodatkowo, ze względu na zwiększenie się kosztów budowy nowych obiektów oraz zmniejszającą się dostępność powierzchni biurowych, przewidywany jest wzrost czynszów (które znajdują się obecnie na niespotykanie wcześniej niskim poziomie). Czynniki te, w połączeniu z relatywnie niskimi cenami zakupu i wysokim poziomem stóp zwrotu dla istniejących już budynków, tworzą obecnie ogromny potencjał inwestycyjny dla inwestorów. Szczególnie w porównaniu z nieruchomościami biurowymi dostępnymi w centrum Warszawy, oferującymi najczęściej bardzo niskie stopy zwrotu.

Obserwując toczące się i prognozowane transakcje w Mokotowskim Obszarze Biznesowym, spodziewamy się, że całkowity wolumen transakcji biurowych w 2019 roku będzie około 4 razy większy niż w roku ubiegłym. Co wskazuje na to, że inwestorzy już dostrzegli potencjał inwestycyjny dzielnicy.