Gig economy: "fuchy" zamiast pracy na etacie?
2019-08-03 11:12
Pracownicy © Kurhan - Fotolia.com
Przeczytaj także: Gig economy - realny wpływ na rynek pracy w Polsce
Rozwój gig economy zaznacza się przede wszystkim na rynkach pracy pozostających w fazie transformacji, gdzie praca na etacie jest coraz częściej uzupełniana lub zastępowania tymczasowym zatrudnieniem. Model gig economy bazuje na „dwustronnych rynkach”, które obsługują dwie grupy – pracowników i klientów. Im bardziej liczna jest jedna grupa, tym lepiej dla drugiej. Dwustronne rynki pracy tworzą lepsze warunki dla działalności gospodarczej opartej o cenę.Z tzw „fuch”, najczęściej na zasadach wyboru lub dobrowolności, korzystają tzw. wolni strzelcy lub w szerszym ujęciu – „gigersi”. I wprawdzie niemała część pracowników zmuszona jest je wykonywać ze względu na brak ofert stałej pracy, to sprowadzanie ich jedynie do „śmieciowych form zatrudnienia” jest błędnym uproszczeniem. W ten sposób pracują np. wysokiej klasy specjaliści IT, a z drugiej strony - kierowcy świadczący usługi przewozowe w ramach firm typu Uber.
fot. mat. prasowe
Koncepcja Gig Economy
Coraz większe znaczenie jako medium w poszukiwaniu i zatrudnianiu pracowników kontraktowych odgrywają dedykowane platformy cyfrowe. Platformy mogą działać w imieniu różnych pracodawców, oferując sztywne warunki pracy lub umożliwiając prowadzenie negocjacji między pracodawcą i pracobiorcą dotyczące zasad realizacji projektów i sposobu wynagradzania. Na całym świecie jest już ponad 50 mln osób zarejestrowanych na platformach oferujących pracę w formule gig.
„Gigersi” to Millenialsi oraz prawie emeryci, a więc dwie grupy często porównywane jako skrajnie różne. Co ciekawe, ludzie w wieku 55-64 lata są skłonni do elastycznej i niezależnej pracy. Przewiduje się , że w 2025 r. będą stanowić 15 proc. światowej siły roboczej. Drugą grupą manifestującą niezależność zawodową, także z racji braku alternatyw, są millenialsi. W USA około 40 proc. osób samozatrudnionych to ludzie młodzi.
fot. mat. prasowe
Koncepcja Gig Economy
Gig economy, za pośrednictwem platform, pomaga wielu emigrantom odnaleźć się na oficjalnym rynku pracy. Można zaobserwować wielu obcokrajowców obsługujących przewozy za pośrednictwem Ubera, czy dostawy jedzenia albo usługi kurierskie. Wielu studentów, dzięki elastyczności tej formy pracy może studiować i pracować. Dla specjalistów platformy też są ogromną szansą – koderzy, specjaliści IT czy konsultanci, którzy mogą wykonywać prace z dowolnego miejsca na Ziemi, mają możliwość sprzedać swoją specjalistyczną wiedzę za najwyższą cenę.
Rynek gig pracowników stale rośnie. Szacuje się, że w 2005 r. w USA wynosił on 10 proc., w 2015 r. – 16 proc., a w 2018 r. – więcej niż 30 proc. Do 2020 r. połowa pracowników w USA będzie niezależnymi pracownikami.
– Przyczyn rosnącej popularności gig economy jest kilka. Przede wszystkim to istniejąca luka edukacyjna i w związku z tym konieczność pozyskiwania pracowników na różnych rynkach geograficznych. Drugi z powodów to wejście na rynek pracowników z pokolenia Z, które charakteryzuje się innym niż dotychczasowe nastawieniem do pracy. Millenialsi (pokolenie Y) i postmillenialsi (pokolenie Z) cenią sobie elastyczność pracy zdalnej, czy projektowej. Na rozwój zjawiska ma również wpływ presja na obniżenie kosztów pracy oraz rozwój technologii – wylicza Paweł Chaber, ekspert PARP.
Klasyfikowanie pracowników jako samozatrudnionych, a nie pracowników, ma określone konsekwencje prawne. Pracownicy są uprawnieni do zasiłku chorobowego, ochrony przed niesprawiedliwym zwolnieniem, mają prawo do minimalnego wynagrodzenia. Natomiast samozatrudnieni w wielu przypadkach zarabiają mniej niż wynosi płaca minimalna. Coraz częściej gigersi jednoczą się, by żądać, aby platformy traktowały ich bardziej jak etatowych pracowników. Niektórzy z nich zwracają się do sądów, aby tam przedstawiać swoje prawa.
– Raport PARP przedstawia zagadnienia istotne z punktu widzenia instytucji wspierających innowacje. Znajomość i orientacja w nowych zjawiskach wpływających na funkcjonowanie przedsiębiorstw i całego społeczeństwa pozwala na lepsze, a przez to bardziej efektywne działanie tych instytucji. Wiedza nt. światowych trendów w innowacjach sprzyja lepszemu rozumieniu tych procesów i pomaga elastycznie reagować na pojawiające się wyzwania – mówi Paulina Zadura, Dyrektor Departamentu Analiz i Strategii w PARP.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)