Renault-Nissan w spółce z GM?
2006-07-05 00:15
Spółka samochodowa Renault-Nissan poinformowała, że jest otwarta na rozszerzenie swojego sojuszu. Szefowie firmy upoważnili prezesa Carlosa Ghosna do rozpoczęcia rozmów z konkurencyjnym General Motors na temat możliwej współpracy.
Przeczytaj także: Volkswagen zwolni 20 tys. osób
Rozmowy będą dotyczyły tego, czy General Motors poprze propozycję przedstawioną przez jednego z głównych udziałowców GM – Kirka Kerkoriana. Kerkorian napisał do General Motors w czerwcu namawiając zarząd do przystąpienia do sojuszu Renault-Nissan. General Motors poinformował, że zarząd rozważy propozycję Kerkoriana.„To jest nasze założenie, że Renault i Nissan są otwarte na pomysł włączenia General Motors do ich sojuszu i nabycia od GM udziałów” – napisał Kerkorian w liście. Według agencji Reuters, Carlos Ghosn, prezes Renault-Nissan, wyraził zainteresowanie zakupem 20 proc. udziałów w General Motors.
General Motors zdecydował się na ogromne cięcia kosztów, żeby zrównoważyć wysokie koszty pracy, mniejsze zyski i intensywną konkurencję azjatyckich koncernów samochodowych. W ubiegłym roku firma poniosła straty w wysokości 10,6 miliarda dolarów. „Jeśli zarząd GM zgodzi się na takie partnerstwo, uznamy to za znaczące potencjalne długoterminowe korzyści dla akcjonariuszy” powiedział Himanshu Patel, analityk z JP Morgan.
Kerkorian jest zwolennikiem silnych środków zaradczych, które pomogłyby General Motors odzyskać rentowność. Partnerstwo Renault-Nissan „stworzyło wspaniałą synergię inżynierii, produkcji i marketingu, której efektem są znaczące korzyści i oszczędności kosztów dla obu firm”- powiedział Kerkorian.
W ramach sojuszu Renault i Nissan koordynują swoje działania w zakresie strategii firmy i rozwoju produktu.
Nissan był w poważnych tarapatach finansowych, zanim Ghosn doprowadził do połączenia obu firm w 1999 roku. Ghosn nazwany „zabójcą kosztów”, przekształcił firmę z ogromnie zadłużonej w firmę przynoszącą zyski już w 2001 roku. Ostatnio ogłosił też znaczącą odnowę strategii Renault.
Jeśli porozumienie dojdzie do skutku, połączona firma pozostałaby największym producentem samochodów przez długi czas.
Przeczytaj także:
Nie ma szans na zatrzymanie redukcji etatów w branży automotive?
oprac. : Marta Kamińska / eGospodarka.pl