Polskie firmy: portfel należności III kw. 2019
2019-11-18 13:35
Firmy krócej czekają na zapłatę © apops - Fotolia.com
Przeczytaj także: Polskie firmy: portfel należności II kw. 2019
Przed nami najświeższa, 44. już odsłona wspólnego badania Krajowego Rejestru Długów i Związku Przedsiębiorstw Finansowych. Opracowanie bierze pod lupę III kwartał bieżącego roku. Wnioski z niego mogą napawać delikatnym optymizmem, chociaż sytuacja ciągle pozostaje daleka od ideału. Niemniej jednak w badanym okresie na podkreślenie zasługuje niewątpliwie – pierwszy od przeszło roku – wzrost wskaźnika INP (Indeksu Należności Przedsiębiorstw). Jak udało się osiągnąć poprawę w tym zakresie? Jak podają autorzy raportu, jest to w głównej mierze efekt skróconego okresu oczekiwania na zapłatę (w poprzedniej edycji badania sięgał on 4 miesięcy i 6 dni), jak i mniejszego udziału przeterminowanych należności w portfelach polskich firm (22,2%, spadek o 3,2 p.p.).Polskie firmy nie ufają kontrahentom
Brak zaufania w polskim biznesie nie powinien być jednak zaskoczeniem.
– Z każdego tysiąca złotych wystawionego na fakturze 222 złote nie trafia do kieszeni przedsiębiorcy, a na zapłatę za wykonaną usługę lub dostarczony towar firmy czekają od kontrahentów średnio 115 dni. Lekka poprawa nie oznacza niestety, że problem z terminowym regulowaniem zobowiązań zniknął. Wręcz przeciwnie, najnowsze badanie wskazuje, że wzrósł odsetek firm, które deklarują, że taki problem u nich występuje. Więcej z nich spodziewa się również pogorszenia spływu należności w kolejnym kwartale – komentuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
fot. apops - Fotolia.com
Firmy krócej czekają na zapłatę
W II kwartale 21,5% firm skarżyło się na nieterminowe płatności i problem ich narastania. W III kwartale 2019 roku firm takich jest więcej - bo 23,9%. Co trzecia firma spodziewa się, że problemy z regulowaniem zobowiązań przez kontrahentów wystąpią w większej skali niż dotychczas. W ubiegłym kwartale pesymizm odnośnie prognoz deklarowało 27,5% firm, a jeszcze wcześniej 22,7%. Pogorszenie się subiektywnych wskaźników sprawia, że spada wzajemne zaufanie wśród przedsiębiorców, co w konsekwencji może prowadzić do ograniczenia skali kredytowania w formie odroczonych terminów płatności.
– Biznes coraz mniej ufa swoim kontrahentom. Potwierdzają to wnioski płynące z niniejszego badania, a także dane historyczne z poprzednich edycji „Portfela należności polskich przedsiębiorstw”. Rośnie grupa przedsiębiorców, którzy obawiają się, że nierzetelne praktyki płatnicze ze strony klientów zachwieją ich płynnością finansową. W tej sytuacji można prognozować, że więcej firm będzie skłonnych sięgać po skuteczne narzędzia prewencyjne. Takim narzędziem jest bez wątpienia faktoring online – mówi Dariusz Szkaradek, prezes Zarządu firmy faktoringowej NFG.
Opóźnienia w płatnościach, czyli efekt kuli śnieżnej
Jak wskazują polskie firmy, najbardziej doniosłym w skutkach efektem opóźnień w płatnościach są kłopoty z terminowym regulowaniem własnych zobowiązań, o których mówi już co trzecie z badanych przedsiębiorstw. To nie tylko psuje wizerunek firm, ale też sprawia, że tracą one kontrakty, dostają krótsze terminy płatności lub klienci żądają od nich zapłaty gotówką. Gdy skala tego przełożenia rośnie, w obszarze opóźnionych należności powstanie efekt kuli śnieżnej.
Zatory finansowe to niejedyna konsekwencja opóźnień w płatnościach. Jak pokazuje badanie, co czwarta firma musi z tego powodu ograniczać inwestycje, a co dziesiąta – zatrudnienie. 10,2% firm z powodu nieuregulowanych należności ma problem z wprowadzaniem produktów na rynek, a 4,6% przedsiębiorstw musi z tego względu podnosić ceny.
Polskie firmy słono płacą za obsługę należności
Powszechnie wiadomo, że im więcej funduszy przedsiębiorstwa przeznaczają na walkę z nieterminowością kontrahentów, tym mniej są one w stanie przeznaczyć na własną działalność i rozwój. Taka sytuacja ma niestety miejsce obecnie. Bo choć średni odsetek przeterminowanych należności w portfelach polskich przedsiębiorstw spadł z 25,4% do 22,2%, to wydatki na cele związane ze skutkami i przeciwdziałaniem opóźnieniom w płatnościach klientów wzrosły z 5,9% do 6,3%.
Składają się na to dwa wymiary kosztów związanych z analizowanymi opóźnieniami. Po pierwsze, zwiększył się udział przedsiębiorstw, w których opisywane koszty wynoszą 20-29%. Po drugie, wzrósł odsetek firm, dla których udział kosztów związanych z brakiem terminowości klientów w regulowaniu płatności wynosi 30% i więcej.
– Obecnie obsługa zobowiązań pochłania w firmach 6,3 procent wszystkich kosztów. Choć 78 procent firm na walkę z nieterminowością kontrahentów przeznacza mniej niż dziesiątą część swoich funduszy, to warto zauważyć, że są też takie przedsiębiorstwa, w których koszty te wynoszą jedną czwartą lub nawet jedną trzecią całego budżetu firmy. To gigantyczne pieniądze, a takich firm przybywa. Sytuacja dodatkowo skomplikowała się w sierpniu, kiedy to nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego spowodowała znaczącą podwyżkę kosztów sądowych w sprawach o zapłatę pomiędzy przedsiębiorcami. Ponadtrzykrotny wzrost opłat sądowych czy kosztów apelacji od wyroku oddalającego roszczenie, a także wprowadzenie dodatkowych kosztów, których wcześniej nie było, sprawiły, że część wierzycieli zrezygnowała ze składania pozwów przeciwko dłużnikom na rzecz korzystania z windykacji polubownej. Ta bowiem dużo taniej, bo bez angażowania sądu i komornika, a także szybciej, bo czasem w parę miesięcy, pozwala odzyskać pieniądze od dłużnika – zauważa Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)