Połowa Polaków obawia się o wyciek danych osobowych z urzędów i firm
2020-04-29 12:27
Polacy boją się wycieku ich danych z urzędów i firm © maxsim - Fotolia.com
Przeczytaj także: PESEL nie jest bezpieczny nawet w urzędzie?
Wspomniane we wstępie badanie pokazało, że włamania do komputera obawia się co piąty Polak. Co czwarty z nas niepokoi się z kolei o możliwość wyłudzenia jego danych osobowych. Nie to jednak przeraża nas najbardziej -dwukrotnie większa (54%) okazuje się bowiem rzesza respondentów obawiających się, że ich dane osobowe wpadną w niepowołane ręce wskutek niedbałości podmiotów przetwarzających te dane, a więc urzędów i firm.Z danych przedstawionych przez ChronPESEL.pl wynika, że wątpliwości co do tego, czy prywatne przedsiębiorstwa będą w stanie zapewnić bezpieczeństwo ich danym osobowym w trakcie pandemii, ma 28% Polaków. Chodzi tu m.in. o portale społecznościowe i sklepy internetowe, z których w czasie ograniczeń związanych pandemią korzystamy przecież nader często.
- imię i nazwisko
- adres
- numer PESEL
- lokalizacja, adres zamieszkania
- identyfikator internetowy
- informacje nt. dochodów i stanu zdrowia (informacje ,,wrażliwe’’).
Dowodem na wzmożone zakupy w czasie pandemii są również deklaracje ponad 21% ankietowanych, którzy wskazują, że znacznie częściej niż wcześniej korzystają z płatności online. Takie zakupy wymagają jednak założenia konta i zostawienia swoich danych osobowych w serwisie. W ten sposób przybywa w Internecie miejsc, w których można znaleźć informacje na nasz temat.
fot. maxsim - Fotolia.com
Polacy boją się wycieku ich danych z urzędów i firm
Ryzykowna wizyta w urzędzie
Nasze dane osobowe gromadzą również instytucje publiczne, takie jak urzędy, uczelnie i szpitale. Ich zabezpieczeniom nie ufa ponad 26% ankietowanych. Podobnie jednak, jak w przypadku prywatnych przedsiębiorstw, Polacy nie mogą sobie pozwolić na to, by zrezygnować z wizyty w urzędzie lub u lekarza. Uzyskanie decyzji administracyjnej, złożenie rozliczenia podatku lub rozpoczęcie studiów. Wszystko to wiążę się z koniecznością wypełnienia odpowiednich wniosków i formularzy, za pośrednictwem których przekazujemy instytucji nasze dane osobowe. Analizując wyniki badania można dojść do wniosku, że zdaniem Polaków nie ma w sieci bezpiecznego miejsca. Niestety głośne wycieki danych, do których doszło w ostatnim czasie tylko potwierdzają te obawy.
- Polacy zrozumieli, że zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa nie wystarczy do tego, żeby uchronić swoje dane osobowe i nie narazić się na przykre konsekwencje ich utraty, jak np. cudze pożyczki do spłaty. Nie mamy przecież wpływu na to, jak informacji na nasz temat pilnują ci, którym je powierzyliśmy. Duży wpływ na brak zaufania do instytucji i firm miały na pewno doniesienia na temat dużych wycieków danych, do których doszło w ostatnim czasie – mówi Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.
Setki tysięcy danych osobowych w sieci
Tylko na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy do sieci trafiły dane osobowe kilkuset osób. Na początku marca media informowały, że z baz jednej z firm pożyczkowych do sieci wyciekły informacje na temat ponad 200 tysięcy klientów. Również w kwietniu z kolei wszystkimi wstrząsnęła wiadomość o tym, że w Internecie dostępne są imiona, nazwiska, adresy zamieszkania i numery telefonów ponad 50 tysięcy polskich sędziów i prokuratorów, które zostały skradzione z bazy Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak jeden z oszustów wykorzystując pozyskane dane przejął konto w mediach społecznościowych jednej z poszkodowanych osób.
- Niestety ostatnie wydarzenia pokazują, że myśląc o bezpieczeństwie danych w sieci niczego nie można być pewnym. Codziennie czytamy o kolejnych wyciekach. Polacy również to dostrzegają, czego dowodzą nasze badania. Z doświadczenia wiem, że takie historie mogą mieć bardzo przykry finał. Oszuści wykorzystują zdobyte dane do tego, by podszywając się pod ich właściciela wyłudzić kredyt lub zawrzeć umowę leasingową na samochód lub drogi sprzęt elektroniczny. Niestety z konsekwencjami możemy mierzyć się nawet kilka lat po wycieku danych. Dlatego bardzo ważne jest, by oprócz przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa, stale monitorować zapytania na swój temat w Krajowym Rejestrze Długów. Tylko wtedy będziemy w stanie szybko zareagować, gdy ktoś spróbuje wykorzystać nasze dane – wylicza Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl, partnera Krajowego Rejestru Długów.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)