Artykuł natywny, zwany również poradnikowym lub eksperckim, to bardzo skuteczna forma kontaktu z odbiorcą. Pozwala on dotrzeć do potencjalnego klienta w chwili, gdy to on poszukuje informacji związanych z naszą branżą i ofertą. Dzięki temu zyskujemy dużo większą szansę, że użytkownik zainteresuje się naszą firmą oraz budujemy wśród odbiorców świadomość naszej marki. Zadbajmy więc o to, by dobrze przygotować taki artykuł i dzięki temu w pełni wykorzystać jego możliwości. Jak w takim razie zrobić to dobrze? Podpowiadamy, jakie są najczęstsze błędy popełniane podczas pisania takiego tekstu i na co warto zwrócić uwagę.
Przeczytaj także:
Reklama natywna - 5 najważniejszych zalet
Artykuł natywny jest dla odbiorców wiarygodniejszy od artykułu sponsorowanego. Obecnie użytkownicy poszukują w internecie głównie treści, w których znajdą odpowiedzi ekspertów na nurtujące ich pytania. Warto więc dobrze zaplanować i napisać nasz artykuł. Będzie on (zazwyczaj) na stałe umieszczony w serwisie, więc nasz jednorazowy wysiłek będzie przynosił wymierne efekty przez długi czas. Natomiast dzięki dobremu doborowi serwisu, w jakim pojawi się nasza treść, będzie ona odbierana jako naturalnie obecna w wybranym miejscu.
Jak w takim razie zrobić to dobrze? Jakie są najczęstsze błędy popełniane podczas pisania takiego tekstu i na co warto zwrócić uwagę? Poniżej podajemy te wady, z którymi spotykamy się najczęściej. Dla części osób podane uwagi i wskazówki będą oczywiste, jednak podane problemy nadal występują, warto zatem zwracać na nie uwagę i uczulać osoby zainteresowane.
1. Brak obiektywizmu przy omawianiu zagadnienia.
To najczęściej występujący błąd i niestety z oczywistych powodów często trudno sobie z nim poradzić pisząc artykuł.
Prezentując temat czy możliwe rozwiązania zazwyczaj patrzymy na zagadnienie z perspektywy naszej firmy i naszej oferty. Mimo że bazujemy na własnych doświadczeniach i przemyśleniach, warto zadbać o to, by nie faworyzować naszych produktów czy usług w porównaniu z ofertą konkurencji. Możemy w artykule wskazywać różnice pomiędzy różnymi rozwiązaniami, ale pod warunkiem, że będziemy pamiętać o zaletach i wadach każdego z nich, bez faworyzowania którejś ze stron.
Treść natywna to nie sposób na przemycenie naszej oferty pod płaszczykiem artykułu eksperckiego, lecz forma autopromocji poprzez dostarczenie odbiorcy rzetelnych i wartościowych informacji. Pamiętajmy o tym zawsze, gdy zabieramy się za przygotowanie takiego tekstu! Niestety wciąż często spotykamy się z podejściem: „
skoro płacę za publikację, to ja decyduję o tym, co ma tam być i chcę by artykuł był reklamą mojego produktu a forma 'artykuł natywny' jest mi potrzebna tylko po to, by publikacja była na stałe i nie miała oznaczenia, że jest to tekst sponsorowany”. Takie podejście nie ma nic wspólnego z artykułem natywnym.
2. Brak treści przedstawiających realną wartość dla użytkownika.
Tzw.
lanie wody i duża ilość tekstu będącego tylko „zapełniaczem” nie przedstawiającym realnej wartości dla odbiorcy,
ogólnikowe informacje, które można znaleźć w każdym innym miejscu, to również częste problemy publikowanych artykułów natywnych.
Bardzo często firmy publikujące artykuły natywne starają się też niejako upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i napychają ogólnikowy tekst frazami mającymi przysłużyć się do wypozycjonowania artykułu wysoko w organicznych wynikach wyszukiwania Google, ale zapominają o tym, co jest kluczowe, czyli wartości dla użytkownika. Artykuł ma więc dużo poszukiwanych przez potencjalnych klientów zwrotów, pytań i fraz kluczowych, ale nie ma tego co najważniejsze, czyli wartościowej treści i odpowiedzi na problemy i pytania nurtujące naszych odbiorców. Większość czytelników szybko zorientuje się, że jest to tekst pisany przez copywritera „pod SEO”, a nie faktycznego eksperta z danej dziedziny. Nawet jeśli w takiej sytuacji uda nam się zdobyć duży ruch na takim artykule, to niekoniecznie dobrze nam się to przysłuży, bo rozczarowani czytelnicy szybko taki tekst zamkną, a jeśli zapamiętają naszą markę, to raczej nie będą to pozytywne skojarzenia.
Oczywiście nie mówię, że pisanie artykułu z uwzględnieniem zasad SEO jest złe, wręcz przeciwnie – zanim zabierzemy się do pisania tekstu dobrze jest zacząć od wyszukiwarki i sprawdzić, czego szukają nasi potencjalni klienci i jakie faktycznie mają problemy (chociażby wpisując słowa kluczowe i sprawdzając co Google podpowiada nam w okienku wyszukiwania, czy w pozycjach „wyszukiwania podobne” znajdujących się pod wynikami). Taki research pomoże lepiej zrozumieć naszych odbiorców, a dodatkowo może podsunie nam pomysł na niejeden ciekawy artykuł ;)
Jeśli chcemy zainteresować odbiorcę i zaprezentować się jako ekspert w swojej dziedzinie, to przygotujmy unikatowe treści, w których będziemy dzielić się z odbiorcą naszą wiedzą i doświadczeniem, które pozyskaliśmy jako praktyk w temacie. To podstawowy sposób na to, by czytelnik doczytał tekst do końca i zainteresował się naszą firmą oraz docenił nasz wkład w przygotowanie treści, prokonsumenckie podejście i chęć dzielenia się swoją wiedzą.
Publikowane przez nas treści powinny być nastawione na potrzeby użytkowników, wartościowe merytorycznie i przemyślane.
3. Artykuł napisany „jednym ciągiem”, bez wyróżnienia lub wypunktowania najważniejszych informacji, bez podziału na akapity i wprowadzenia śródtytułów.
Często zapominamy, że większość użytkowników w pierwszej kolejności „skanuje” tekst wzrokiem wybierając najważniejsze informacje i na tej podstawie podejmuje decyzję, które fragmenty są dla niego interesujące i czy warto przeczytać cały tekst.
Nie pomijajmy zatem
wizualnej strony naszego tekstu. Przygotujmy go tak, by był łatwy w czytaniu i przyjazny odbiorcy.
4. Artykuł jest nudny, a zawarte w nim treści są pisane językiem, który jest trudny w odbiorze i nie zachęca do czytania.
Szczególnie w artykule eksperckim może sprawiać trudność takie przedstawienie treści, by zachować równowagę pomiędzy specjalistycznymi treściami a zainteresowaniem i utrzymaniem przy sobie uwagi czytelnika. Przygotowując artykuł natywny zwróćmy więc szczególną uwagę na to, by zaangażować użytkownika w czytane treści.
Osiągniemy to, dostarczając odbiorcy treści odpowiadające na jego potrzeby i wychodzące naprzeciw jego zainteresowaniom. Postarajmy się napisać tekst ciekawy i łatwy w czytaniu zamiast zestawu suchych faktów i teorii. Atrakcyjność naszego artykułu łatwo zwiększymy, jeśli teorię uzupełnimy praktycznymi poradami oraz przykładami z życia.
Nawet osoby zorientowane w temacie chętniej przeczytają dobrze napisany, błyskotliwy tekst aniżeli długi artykuł zawierający jedynie encyklopedyczną wiedzę z danego tematu.
5. Brak elementów graficznych ilustrujących przekazywane treści.
Mogą to być zdjęcia, infografiki, wykresy, tabele, schematy. Wszystkie te dodatki są bardzo przydatne dla odbiorcy, pozwalają łatwiej i szybciej zwizualizować sobie omawiane treści, łatwiej je przyswoić oraz zrozumieć poruszane zagadnienia.
Nie zapominajmy więc o umieszczeniu ich w naszym tekście, jeśli tylko jest taka możliwość.
Skontaktuj się z nami i promuj swoją firmę, produkty i usługi za pomocą narzędzi content marketingowych na eGospodarka.pl. Doradzimy w doborze tematów najlepszych do promocji. Pomożemy w przygotowaniu artykułów do publikacji.
Biuro reklamy eGospodarka.pl
Telefon: (22) 621 07 85
E-mail: reklama@egospodarka.pl
Skype: eGospodarka.pl