Tydzień 30/2006 (24-30.07.2006)
2006-07-30 11:01
Przeczytaj także: Tydzień 29/2006 (17-23.07.2006)
- RPP nie zmieniła stóp procentowych. Tak jak dotąd wynoszą one: stopa referencyjna 4,00% w skali rocznej; stopa lombardowa 5,50% w skali rocznej; stopa depozytowa 2,50% w skali rocznej; stopa redyskonta weksli 4,25% w skali rocznej.
- Wzrost produkcji przemysłowej w czerwcu wyniósł 12,4% r/r (19,1% r/r w maju), a po wyeliminowaniu czynników sezonowych wzrost ten był na poziomie 13,8% r/r (15,6% r/r w maju). Utrzymał się wysoki wzrost sprzedaży detalicznej (10,7% r/r w ujęciu nominalnym, przy 13,7% r/r w maju). Utrzymuje się też wysoka dynamika kredytu dla gospodarstw domowych: wzrost kredytów konsumpcyjnych w czerwcu wyniósł 22,6% r/r (19,2% r/r w maju), natomiast kredytów mieszkaniowych o 53,0% r/r 48,2% r/r w maju), co w ocenie ekspertów jest związane z zapowiedzianym zaostrzeniem kryteriów udzielania kredytów walutowych. Również wzrosła w czerwcu dynamika kredytów dla przedsiębiorstw i wyniosła 5,1% r/r (4,1% r/r w maju).
- Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) tegoroczne tempo wzrostu produktu krajowego brutto (PKB) wyniesie 4,9%, a w 2007 roku obniży się do 4,5%. Według tych prognoz pod koniec września ceny towarów i usług wzrosną o 1,0% r/r, a na koniec grudnia 1,7%r/r. Inflacja średnioroczna wyniesie w bieżącym roku 0,9%. Średnioroczna inflacja za rok 2007 wyniesie 2,2%, a bezrobocie na koniec grudnia 2006 roku będzie na poziomie 16,0%.Instytut prognozuje też, że na koniec 2006 roku kurs euro będzie na poziomie 3,9 zł, a na koniec 2007 roku będzie miał wartość 3,8 zł, natomiast kurs dolara wyniesie odpowiednio: 3,2 i 3,1 zł.
- Według GUS w czerwcu stopa bezrobocia była na poziomie 16% (w maju wyniosła 16,5%), podczas gdy w czerwcu 2005 roku wynosiła 18%). Liczba bezrobotnych wyniosła ok. 2,5 mln osób. Nie należy jednak zapominać, że wiele osób wyjechało z Polski za granicę w poszukiwaniu pracy. Mówi się nawet o 2 mln emigrantów. Jednak według szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) jest to ok. 600 tys. Także GUS uważa, że podawana w mediach liczba 2 mln naszych rodaków pracujących za granicą jest na pewno zawyżona.
- Weszła w życie nowa ustawa o partnerstwie publiczno-prawnym. Tworzy ona nowe możliwości, ale stwarza też zagrożenia.
- Dotąd Stocznia Gdańska była własnością Stoczni Gdynia. Stocznia Gdynia podpisała porozumienie z Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP), na mocy którego agencja ma się stać właścicielem 100% akcji Stoczni Gdańskiej za kwotę poniżej 80 mln zł. Zrealizowano pierwszy etap tej transakcji - zakup 32% udziałów w Gdańskiej Stoczni. Koszty tej transakcji pokryto długami, jakie Stocznia Gdynia ma wobec agencji (nie spłacona pożyczka). Resztę udziałów ARP zakupi od Stoczni Gdynia na podobnej zasadzie. Po tej decyzji koncern energetyczny Energa poinformował o wycofaniu się z planów inwestowania w Stocznię Gdańską.
- Właścicielem polskiej części jamalskiego gazociągu (tłoczy gaz do Polski i Niemiec) jest EuRoPol Gaz, a głównymi udziałowcami są Gazprom i PGNiG (po 48% udziałów). W tej spółce trwa kolejny konflikt z Gazpromem o zmianę prezesa spółki (wyznacza go strona polska) i o zakres jego kompetencji. Konflikt ten spowodował, że nie przyjęto także bilansu firmy za 2005 rok. W ostatnich latach te konflikty w firmie to tradycja (bilanse spółki za 2000 i 2002 r. przyjęto dwa lata po terminie, a przyjęcie bilansu za 2001 r. nastąpiło w rok później. Przychody firmy w roku ubiegłym wzrosły o 10% r/r (wyniosły 458 mln USD), a zysk netto zmniejszył się z 272,6 mln USD w 2004 r do 121 mln USD. Zadłużenie firmy na koniec 2005 wynosi 1,179 mld USD (z 1,373 mld USD na koniec 2004 roku).
- W planowanej rządowej strategii dla sektora naftowego za cel przyjęto „umocnienie państwa w branży, zablokowanie prywatyzacji i postawienie tamy dla wrogich przejęć”, a w szczególności:nie przewiduje się dalszej prywatyzacji tego sektora, utrzymana będzie odrębność Orlenu i Lotosu, zdywersyfikowane mają być dostawy ropy, rurociągi i cala logistyka w tej branży będzie w rękach państwa, zmienione będą podstawy prawne dotyczące branży naftowej.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
ROZWAŻANIA ZGRYŹLIWCA, CZYLI CO SŁYCHAĆ PANIE W NASZEJ POLITYCE (OCZYWIŚCIE GOSPODARCZEJ).
Powtórnie zapoznałem się z treścią sejmowego wystąpienia L. Balcerowicza, jego ostatniego wystąpienia przed naszym parlamentem w roli prezesa NBP. Przyznaję, że mają rację ci, którzy nazwali je „testamentem L. Balcerowicza”. Tak! To było spojrzenie za siebie i próba spojrzenia w przód.
Na pewno zostawi on po sobie niską inflację i wysoki poziom rezerw walutowych. Natomiast nie przekonał kolejnych rządów do reform finansów publicznych i obniżki deficytu przez rewizję wydatków, a także do obniżki podatków i szybkiego wejścia do strefy euro. Niezależnie od ekipy, nie miał on nadzwyczajnego miru u polityków. Swoją wiedzą onieśmielał tych, którym wydawało się, że do rządzenia krajem wystarczy dostęp do mikrofonu i wiedza gazetowa, lub doświadczenia z kierowania spółdzielnią pracy typu „Daremny Trud”. Odchodząc pozostawi po sobie szacunek dla dbałości o wartość pieniądza i stabilność krajowej gospodarki. Ma trwały udział w tworzeniu w naszym kraju kultury ekonomicznej. Rodzi się pytanie, czy na długo to nam wystarczy...
Mówiąc o budżecie przypominają mi się powszechnie znane powiedzenia (przysłowia są przecież mądrością narodu): tak krawiec kraje, jak mu materiału staje, lub z pustego nawet Salomon nie naleje. Tymi znanymi przysłowiami chcę dziś nawiązać do krajowych problemów gospodarczych, do problemów z przyszłorocznym budżetem Jak wielu z Was i ja słyszałem w wielu odmianach hasło TANIE PAŃSTWO. Miały być z tego duże oszczędności (ok. 5 mld zł rocznie), a w rezultacie dzisiaj można do powyższych przysłów dodać: w Polsce tanie państwo drogo, chyba coraz drożej kosztuje. Ale po kolei.
Tak jak i wy ja też nie lubię złych wiadomości, ale wiem, że lepiej wiedzieć co w trawie piszczy, niż stosować strusią metodę i żyć w rajskiej krainie ułudy i fantazji. Wykonanie budżetu zawsze prawdę nam powie o gospodarzu, jego koncepcji i sposobie realizacji zobowiązań nawet wtedy, gdy rządzący „pozamiatają pod dywan” pozycje wydatków warte miliardy złotych. Wykonania rocznych budżetów i stan gospodarki oceniany z perspektywy kilku lat to parametry, które pasują do też znanego powiedzenia: pokaż mi co i jak zrobiłeś, to powiem ci kim jesteś. W zdrowym systemie rzetelna, okresowa analiza dokonań winna eliminować z życia gospodarczego tych, którzy wierzą w polityczną wskazówkę, że jak się dobrze naobiecuje, to i nie trzeba obietnic zrealizować.
Minęła połowa roku, więc już powinniśmy mieć pogląd na temat przyszłorocznego budżetu. Według obecnego ministra finansów we wstępnych założeniach budżetowych (wykonanych za czasów Z. Gilowskiej) przeszacowano wpływy budżetowe. Faktycznie brakuje 4 mld zł, by przy planowanych wydatkach deficyt budżetowy nie przekroczył 30 mld zł. Nic też nie wyszło z planów tzw. taniego państwa, a miało to dać oszczędności w wysokości 5 mld zł. Prawie całkowicie wyhamowała też prywatyzacja. Pod znakiem zapytania jest realizacja wielu obiecanek, w tym podwyżek dla różnych grup zawodowych. Oznacza to, że już na pewno (po wyborach samorządowych) przywrócona będzie akcyza na paliwo (25gr/l benzyny). Rząd dziś mówi, że oszczędności będzie znowu szukał w administracji państwowej, dyscyplinie wydawania środków okołobudżetowych oraz w wydatkach na cele socjalne ...
Mimo, że powyższa informacja jest już wystarczająco niepokojąca, to jednak główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak poinformował, że w przyszłorocznym budżecie może brakować jeszcze ośmiu miliardów. Jego zdaniem są niezbilansowane w dalszym ciągu skutki finansowe ogłoszonej redukcji składki rentowej o 4 punkty procentowe. Budżet musiałby bowiem zrekompensować FUS-owi ubytki w dochodach, bo w bilansie funduszu ubezpieczeń społecznych może brakować około 8 mld zł właśnie z tego tytułu. By to rozwiązać będą potrzebne kolejne cięcia w wydatkach, lub ustalenie limitów wydatków budżetowych na nowo. Alternatywa jest, bo... FUS może otrzymać zgodę na zadłużenie się w bankach, na tę brakującą kwotę. Oznacza to, że jeśli rząd upora się z brakiem 4 mld zł, o których poinformował min. Kluza, to nominalnie deficyt budżetu będzie na poziomie 30 mld zł (tzw. kotwica budżetowa), a w rzeczywistości dziura deficytowa w sektorze finansów publicznych będzie większa.
Po tych krótkich (jest zbyt gorąco) rozważaniach przejdźmy teraz do naszych tradycyjnych baranów związanych w budżetem.
1. Zgodnie z podjętymi zobowiązaniami Polska ma do 2007 roku zmniejszyć swój deficyt poniżej 3% PKB zgodnie z kryteriami z Maastricht. Wiele wskazuje na to, że to się nie uda tym bardziej, że od 2007 roku, przy obliczaniu deficytu musimy wyłączyć z sektora wydatków publicznych kwoty z programów emerytalnych opartych na drugim filarze (OFE). Eksperci Komisji Europejskiej szacują ich wartość w latach 2006-07 na 2% PKB co oznacza, że prognozowany deficyt w 2007 roku może wynieść 5%, a nawet więcej. W tej sytuacji Polska rozpoczęła negocjacje z KE, by przesunąć termin dostosowania się do kryteriów z Maastricht. Wydaje się, że w tej sprawie KE wyda decyzję pozytywną, żądając od nas opracowania i przedstawienia realistycznego programu działania, który „w perspektywie średnioterminowej doprowadzi do trwałej poprawy sytuacji polskich finansów publicznych”. Jednak nie zmienia to faktu, że w tym zakresie od 2004 roku trwa postępowanie przeciw Polsce zwane procedurą nadmiernego deficytu, która teoretycznie może skończyć się utratą unijnych funduszy spójności...
2. Tegoroczny budżet przewidywał wpływy z prywatyzacji w wysokości 5,5 mld zł. W pierwszym półroczu wpływy te wyniosły 0,4 mld zł (7% planu). Gorszy był w tym zakresie tylko 2002 rok, kiedy roczne wpływy z prywatyzacji wyniosły 2,9 mln zł (i było to 42% planu). Wygląda na to, że na rezygnację z prywatyzacji ma wpływ dobra sytuacja w gospodarce i wysokie wpływy z podatków, a także nadzwyczajne wpływy do budżetu z dywidend, szczególnie z firm surowcowych. Te wpływy wyniosły ok. 3mld zł (w rekordowym dotąd 2002 roku wyniosły one 2,1 mld zł). Czołowe miejsca w tej klasyfikacji mają KGHM, PZU, PKO BP, PGNiG. Także warunkowa dywidenda Orlenu wynosi 1,9 mld zł (ale została zablokowana w związku z zakupem litewskich Możejek). Jednak nie można mieć złudzeń, bo od dokończenia prywatyzacji (poza strategicznymi branżami i przedsiębiorstwami) nie uciekniemy...
3. Według NBP w IV kw. inflacja w Polsce wzrośnie do ok. 1,5 %, w IV kwartale 2007 roku wyniesie 2,5%, a w IV kwartale 2008 osiągnie poziom 3%. W czerwcu inflacja wyniosła 0,8% r/r. Jednak eksperci prestiżowego UBS ostrzegają, że inflacja w Polsce wzrośnie szybciej niż wynika to ze skorygowanej prognozy NBP i na koniec br. wyniesie 1,7% (w skorygowanej prognozie NBP inflacja na koniec br. ma wynieść 1,5%). Należy tu zaznaczyć, że istnieje różnica między stosowaną przez Eurostat miarą inflacji HICP (harmonised index of consumer prices) która jest międzynarodowym wskaźnikiem pomiaru inflacji, dającym możliwość porównania jej poziomu pomiędzy poszczególnymi krajami UE, a która według tej miary wyniosła w Polsce w czerwcu 1,5%, podczas wg metodologii GUS była na poziomie 0,8%. Według UBS różnica wynika z „wyższego obciążenia żywności w stosowanym w Polsce koszyku towarów i usług konsumpcyjnych”. Obecna sytuacja klimatyczna i zagrożenie słabymi zbiorami w rolnictwie, wzrost płac i rosnąca inflacja w przemyśle grozi podwyższeniem się poziomu inflacji...
4. Europejski Trybunał Obrachunkowy badał, czy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dobrze rozdzieliła pieniądze dla rolników. Kontroli podlega 225 mln euro, które w 2005 r. Unia wydała w Polsce w ramach tzw. funduszu dla Obszarów o Niekorzystnych Warunkach Gospodarowania (ONWG). Podstawą dotacji rolniczych jest przestrzeganie tzw. dobrej praktyki rolniczej. Chodzi między innymi o „utrzymywanie czystości w gospodarstwie, zagospodarowanie ścieków, stosowanie płodozmianu, ochronę wód gruntowych przed nawozami, dbanie o zwierzęta”. Zgodnie z prawem Unii rolnik przyłapany na łamaniu „dobrej praktyki” musi dopłaty zwrócić, podczas gdy polscy kontrolerzy nie zawsze rzetelnie kontrolowali, a jeśli już wytknęli nieprawidłowości, to tylko upominali. Według praktyki Trybunału grozi nam kara finansowa, zwrot wypłaconych pieniędzy, a nawet jest możliwość skasowania w Polsce program ONWG.
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy