Tydzień 31/2006 (31.07-06.08.2006)
2006-08-06 16:40
Przeczytaj także: Tydzień 30/2006 (24-30.07.2006)
- Coraz więcej ekspertów wątpi w możliwość utrzymania deficytu budżetowego w przyszłym roku na poziomie 30 mld zł. Wątpliwości pogłębiają coraz to nowsze inicjatywy rządzących, które z fazy ustnych deklaracji przekształcają się w formę projektów ustaw i trafiają do Sejmu. Niektóre przeszły już nawet procedurę parlamentarną. W sumie wniesiono już do Sejmu około 70 poselskich inicjatyw. Jeżeli zostaną przyjęte, to koszty ich wprowadzenia wyniosą ok. 50 mld zł.
- Rząd przyjął Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka, który ma wspomóc rozwój przedsiębiorczości, pobudzić szeroko rozumianą innowacyjność oraz podnieść na wyższy poziom konkurencyjność polskiej gospodarki. Ma on zastąpić Sektorowy Program Operacyjny Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw. Na realizację tych zadań w latach 2007 - 2013 firmy i instytucje z otoczenia biznesu (m.in. spółki doradcze i konsultingowe) oraz jednostki naukowe nastawione na współpracę z przedsiębiorstwami otrzymają ponad 8 mld euro, przy czym ponad 7 mld euro pochodzić będzie ze środków unijnych. Około 75% całej kwoty ma trafić do przedsiębiorców. PO IG będzie uzupełnieniem działań prowadzonych w ramach regionalnych programów operacyjnych (RPO). Za realizację 16 RPO odpowiedzialne są samorządy poszczególnych województw, a na ten program przeznaczono około 3,5 mld euro.
- Premier zapowiada działania konsolidacyjne w przemysłach energetycznym, chemii ciężkiej i alkoholowym. Zapowiedział też stworzenie listy ok. 100 firm strategicznych, które będą w rękach państwa.
- Rząd przeznaczy ok. 500 mln zł na pomoc dla rolników. Powodem tej decyzji jest lipcowa susza i wysokie temperatury.
- Według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) w lipcu stopa bezrobocia spadła do 15,7% (w czerwcu była na poziomie 16%).
- Według Ministerstwa Gospodarki przez pierwszych pięć miesięcy 2006 roku wyeksportowaliśmy towary za ponad 36,5 mld euro (wzrost o 22,3% r/r). W tym okresie import wzrósł o 21,5% do 37,3 mld euro. Deficyt handlowy wyniósł 731 mln euro i był niższy o 79 mln euro wobec tego okresu w 2005 r. W maju polski eksport wzrósł o 32,9% r/r i wyniósł 7,8 mld euro, a import zwiększył się o 31% do niemal 8,3 mld euro.
- Polska przekroczyła wielkość przyznanych nam kwot produkcji mleka. Łączna produkcja wyniosła ok. 9 mld kg, a przekroczyliśmy limit o 287 mln kg. Oznacza to, że będziemy obciążeni karami finansowymi rzędu 89mln euro. Kary z tego tytułu zapłacą też Niemcy, Włochy, Hiszpania, Belgia, Irlandia, Portugalia i Czechy. W całej Unii Europejskiej w roku kwotowym 2005/2006 nadprodukcja mleka przekroczy miliard kilogramów. Według Agencji Rynku Rolnego opłata dla indywidualnego producenta wyniesie 55,75 złotych za 100 kg przekroczenia.
- Polska przestała być eksporterem energii elektrycznej, a zaczęła ją sprowadzać ze Szwecji. Jednak z tym mogą też być kłopoty, bo w ostatnim czasie w Szwecji wyłączono z pracy połowę reaktorów atomowych.
- W trakcie wizyty premiera Litwy w Polsce omawiano także problem połączenia sieci elektroenergetycznych obu krajów mostem energetycznym. W ten sposób po zamknięciu w 2009 roku drugiego bloku Ignalińskiej Elektrowni Atomowej, Litwa będzie mogła energię elektryczną importować z Polski. Polska za pośrednictwem tego połączenia mogłaby przekazywać swą energię elektryczną również do Łotwy i Estonii. Warto tu dodać, że Polska jest też zainteresowana uczestniczeniem w budowie nowej elektrowni atomowej w Ignalinie.
- Według nowej ustawy o biopaliwach „rolnik, grupy rolników i grupy producenckie będą mogły wytwarzać biopaliwo na własny użytek, przy limicie 100 litrów na hektar użytków rolnych, przy czym produkcja ta nie będzie obciążona akcyzą. Minimalny udział biokomponentów w ogólnej ilości paliw na 2006 r. ma wynieść wynosi 1,5% i ma wzrastać tak, by w 2010 r. biopaliwa stanowiły 5,75% na krajowym rynku.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
O SZOKU PROGOWYM I PYTANIACH BEZ ODPOWIEDZI
Wykorzystując chwilową przerwę w upałach chcę dzisiejszy, wakacyjny felieton zacząć od tematyki urlopowej. Trudno powiedzieć, kto jest autorem pomysłu na letnie urlopy. Podejrzewam raczej, że jest to istotny dowód na zbiorową, ludzką inteligencję i uważam, że ustanowienie takich urlopów należy uznać raczej za konsekwencję wdrożenia wniosków wynikających z obserwacji naszego życia w te trudne dni, kiedy temperatura odbiera nam ochotę do robienia czegokolwiek. Bo przecież prosta logika podpowiada, że jeśli mózg staje, a pozostałe członki idą jego śladem, to może lepiej nic „na siłę” nie robić...
Może podpadnę Wam, ale nie przepadam za urlopami (szczególnie tymi „na patelni”) i uważam, że ma swoje zalety przebywanie latem w klimatyzowanym pokoju. Gdy na zewnątrz temperatura jest nie do zniesienia, to można zauważyć ciekawą reakcję organizmu, bo jeśli tylko przekroczy się próg takiego pokoju, to wtedy nasz mózg nadzwyczajnie ożywa i człowiek pod wpływem tego pozytywnego szoku (nazwijmy go w tym felietonie dla uproszczenia szokiem progowym) zadaje sobie nietypowe pytania i formułuje wątpliwości, które być może w innych warunkach nie miałyby miejsca. Pójdźmy więc tą ścieżką...
Zwykle z dużą uwagą obserwuję nasze życie polityczne w tej jego części, która jest związana z gospodarką. Poruszam się w tym zgiełku, który nie do końca jest zrozumiały nawet dla bardziej wytrawnych specjalistów i sprawnych obserwatorów. Niekiedy obserwując efekty mam nawet wrażenie, że zbyt często „góra rodzi mysz”. Teraz w tym światku jest względna cisza i tylko od czasu do czasu słychać pojękiwanie spoconych, „dyżurnych polityków”, którzy swoją obecnością w mediach starają się dowieść swego oddania ogólnospołecznym sprawom. Te gorące, wakacyjne dni w istotnym stopniu obniżają tempo życia politycznego, co oznacza, że w grupie polityków też potwierdza się zdolność do logicznego postępowania i wyznają oni zasadę sformułowaną na wstępie, że „jeśli mózg staje, to ...”.
Jednak ostrzegam, że nie będzie to długo trwało i sądzę, że już wkrótce na pewno pierwsi harcownicy „zerwą się do boju”. Mam jednak poważne wątpliwości, czy uczynią to tylko z tego powodu, że poczują potrzebę wywiązywania się z przyjętych na siebie obowiązków. Podejrzewam, że wyniknie to raczej z tego, że w pewnym momencie zauważą, iż bez nich gospodarka się kręci, złotówka nie upada, a światowy gigant-bank inwestycyjny Merrill Lynch mówi, że może być jeszcze lepiej i wtedy zacznie u nich narastać niepokój. Będą bowiem zadawać sobie pytanie: czy to możliwe, by polska gospodarka kręciła się bez nich?
W tym miejscu (w przeddzień samorządowych wyborów) nasuwa mi się pytanie: czy można skutecznie rządzić bez pakowania tej ilości ludzkiej energii głównie w produkcję hałasu, czy nasz kraj byłby gorzej rządzony, gdyby w naszym dwuizbowym parlamencie było na przykład dwa razy mniej posłów, czy nasze województwa, powiaty, miasta i wsie miałyby gorsze wyniki, gdybyśmy ilość naszych przedstawicieli we władzach zmniejszono nawet kilkukrotnie i wyborcy mniejszą liczbę swoich przedstawicieli zrównoważyli wyborem tych, którzy do tych funkcji lepiej się nadają, czyli gdybyśmy rezygnując z ilości zadbali o wyższą jakość...
Dziś w tej gigantycznej rywalizacji wszystkich ze wszystkimi, w praktycznie każdej dziedzinie życia społecznego jakość ludzi, koncepcji i sposobów postępowania decyduje o rezultacie. I jak się okazuje nie ma tu żadnego znaczenia ilość osób, zdolność do generowania hałasu i jego natężenie. Powtórzę raz jeszcze: liczy się jakość koncepcji, jakość jej realizacji, jakość sposobu zagospodarowania owoców osiągniętego sukcesu. A więc Panowie: jakość, jakość, jakość! Czy mamy tego świadomość, a jeżeli tak, czy będziemy postępowali zgodnie z powyższymi wskazówkami?...
A teraz proponuję zająć się naszymi tradycyjnymi baranami.
1. Bank Merrill Lynch jest na światowych rynkach instytucją prestiżową, jest jednym z największych na świecie banków inwestycyjnych. Zarządza aktywami o wartości 1,6 bln USD (podobną wartość ma PKB Hiszpanii), wprowadzaniem spółek na rynek kapitałowy i doradztwem. Jego oceny i prognozy mają duży wpływ na decyzje gospodarcze inwestorów. W swojej ostatniej analizie dotyczącej rynków wschodzących zwraca on uwagę na duże szanse przed polską gospodarką. Jego zdaniem mechanizmem napędowym naszej gospodarki będzie złożenie się dwóch czynników:
- światowa (i polska) gospodarka jest w fazie ożywienia
- zaczynają do Polski napływać fundusze strukturalne
co daje szanse zwiększenia tempa wzrostu gospodarczego o 2 punkty procentowe co oznacza, że PKB naszego kraju ma szanse rozwijać się w tempie 6-7%.
Jednak sukces nie przyjdzie sam. Dotychczasowe wykorzystanie funduszy unijnych jest na poziomie 16,3% kwot przyznanych na lata 2004-2006, a do końca roku planowane jest wykorzystanie 43% tych środków... Co prawda środki te będzie można wykorzystywać jeszcze w latach 2007-8, ale wymaga to wysokich umiejętności i dużego wysiłku organizacyjnego.
Merrill Lynch sygnalizuje więc bardzo wysokie ryzyko utraty dużej części pieniędzy unijnych. Zwraca uwagę na nadmierne samozadowolenie polskich polityków, którzy stoją przed wielką szansą, ale brak im doświadczenia. Na brak doświadczenia władz samorządowych także wskazują dotychczasowe rezultaty w wykorzystaniu funduszy unijnych.
2. Rząd przyjął projekt "Narodowych Strategicznych Ram Odniesienia na lata 2007-2013". Ma on wspierać krajowy wzrost gospodarczy i wzrost zatrudnienia. Określa on obszary i sposoby wykorzystania przyznanych Polsce środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Funduszu Spójności. W szczególności głównym celem NSRO jest: stwarzanie warunków dla wysokiego i stabilnego rozwoju gospodarczego, wzrostu zatrudnienia, ma on sprzyjać podniesieniu konkurencyjności polskich przedsiębiorstw, w tym głównie z sektora usług, budownictwa, ma umożliwić modernizację infrastruktury technicznej i wzrost konkurencyjności polskich regionów oraz rozwój obszarów wiejskich. W ramach tego projektu przewiduje się realizację następujących programów operacyjnych: rozwój Polski Wschodniej, infrastruktura i środowisko, kapitał ludzki, konkurencyjna gospodarka, pomoc techniczna, a także europejska współpraca terytorialna oraz szesnaście regionalnych programów operacyjnych. Na realizację programu przeznaczono ok. 85,6 mld euro, w tym ponad 59,5 mld euro z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności, ok. 9,7 mld ze środków krajowych, oraz ok. 16,3 mld euro to wkład podmiotów prywatnych. Najwięcej środków zarezerwowane zostało na program operacyjny "infrastruktura i środowisko" (ok.21,3 mld euro) i regionalne programy operacyjne (ok. 15,9 mld euro).
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy