Przymierze przeciw Google
2006-08-17 13:40
Przeczytaj także: Reklama w wyszukiwarkach podatna na oszustwa
Z drugiej strony mniejszy eBay może nazywać Google sprzymierzeńcem. Wyniki wyszukiwarki Google pokazują wiele odnośników do aukcji eBaya, a eBay jest jednym z największych reklamodawców sieci Google. Ale związek między nimi jest pozbawiony równowagi. Ostatnie badania Berkeley's Haas School of Business oceniają, że około 12% dochodów eBaya pochodzi pośrednio od Google, podczas gdy Google tylko 3 % swoich dochodów uzyskuje od eBaya. Najgorsze w tym wszystkim dla eBaya jest to, że Google zaczyna podkopywać jego podstawową działalność . Sprzedawcy zakładają swoje strony i kupują reklamy tekstowe od Google. Kupcy szukają kontaktu ze sprzedawcami za pośrednictwem Google, a nie w eBay. "Mądrym posunięciem eBaya będzie wejście w stosunki partnerskie z Yahoo! lub Microsoftem, żeby odzyskać równowagę sił w przemyśle" - powiedzieli autorzy badania, Julien Decot i Steve Lee, brzmiący w tym momencie jak dyplomaci na kongresie wiedeńskim z 1814 roku.
Przymierza już się tworzą. W ostatnim roku Yahoo! i Microsoft ogłosiły, że połączą swoje komunikatory, z których każdy jest znacznie bardziej popularny od komunikatora Google. W lipcu powiększą tą współpracę o czat głosowy. W maju Yahoo! i eBay wejdą do sojuszu, dzięki któremu eBay będzie używać technologii Yahoo! by umieszczać reklamy na jej stronie aukcyjnej. Z drugiej strony Yahoo! użyje PayPala (jest to mechanizm regulowania płatności stosowany na eBay), by używać go do transakcji przeprowadzanych na stronach Yahoo! (Google natomiast niedawno uruchomił swój własny, konkurencyjny system płatności).
Najsilniejszym sojuszem byłaby oczywiście fuzja lub przejęcie. Tak MSN, jak i Yahoo! chciały kupić część lub cały AOL – dużego ale mającego problemy dostawcę Internetu (przejętego przez konglomerat medialny, Time Warner),. Ale ostatniej zimy Google uprzedziło rywali i kupiło wystarczającą liczbę akcji AOL, by obronić się przed konkurentami. Wciąż posiada wyszukiwarkę i technologię reklamową umieszczoną na stronie AOL. Google również może stworzyć własny komunikator, który będzie wymienny z najbardziej popularnym na świecie komunikatorem AOL.
oprac. : Katarzyna Kozłowska / eGospodarka.pl