Gry online na celowniku hakerów

Przeczytaj także: Google wyszukiwarką wirusów?

Hakerzy mogą używać złośliwego oprogramowania, by kraść dane graczy, aby później za prawdziwe pieniądze sprzedawać wirtualne przedmioty: złoto czy też broń. Konta niektórych graczy mogą być warte nawet do 10 tysięcy dolarów (5,300 funtów).

"Jeśli ktoś ukradnie mi kartę kredytową, sprawa jest dla policji zrozumiała. Natomiast inaczej jest, gdy mówię im, że ukradziono mi magiczny miecz" - powiedział Weinstein agencji Reutersa.

Mikko Hypponen, specjalista ds. bezpieczeństwa w firmie F-secure, powiedział, że zajmował się już setkami złośliwych programów, których zadaniem jest kradzież danych kont graczy. "To nie jest naciągany problem" - powiedział BBC News.

Czarny rynek

Gry MMORPG pozwalają graczom w wirtualnym świecie kontrolować ich postacie, których w grze jest tysiące. Do najpopularniejszych gier należą: Ultima Online, Everquest i World of Warcraft. Gracze kupują grę i płacą miesięczny abonament za możliwość gry online.

Gracze spędzają godziny na rozwijaniu umiejętności ich postaci i zdobywaniu wirtualnych przedmiotów, które mają podnieść ich siłę i pomóc pokonać wrogów. Siła jaką posiada postać najczęściej jest zależna od tego, ile czasu gracz poświęca na granie.

Jednak gracze, którzy chcą obejść tę drogę do sukcesu, mogą skorzystać z oferty rynków internetowych. Mogą kupić i sprzedać na nich wirtualne przedmioty: eliksiry i bronie.

Zakupy dokonywane są często za pośrednictwem portali aukcyjnych (np. eBay) lub specjalistycznych stron fanów. Wiele z tych transakcji narusza zasady gier, więc przeprowadzane są one w tajemnicy.