eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozyPopularność kamperów mocno w górę, rosną też ceny

Popularność kamperów mocno w górę, rosną też ceny

2021-06-28 00:15

Popularność kamperów mocno w górę, rosną też ceny

Boom na kampery trwa © pixabay.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

Polacy zakochali się w kamperach. W ciągu roku popularność domów na kółkach wzrosła tak, jak w normalnych warunkach rosłaby przez 5-10 lat. W górę poszły też ceny, bo wzmożone zainteresowanie kamperami nie jest jedynie rodzimą specyfiką.

Przeczytaj także: Jakie kampery sprzedają się w Polsce? Ile kosztują?

Epidemia zmieniła trochę nasze przyzwyczajenia. Nie bez przyczyny rekordy popularności biją w ostatnich miesiącach działki rekreacyjne, rodzinne ogródki działkowe, domki holenderskie, domki drewniane, przyczepy kempingowe czy kampery. Słowem szukamy wszystkiego co bez ograniczeń pozwala nam zażyć więcej swobody i pozwala na kontakt z naturą. Prawdopodobnie potrzebujemy po prostu oddechu i przygód. Może to również być spowodowane przyczynami czysto praktycznymi – przez długi okres hotele były zamknięte, a kampery dają pełną autonomię. Dzięki nim możemy przecież podróżować pomimo zamknięcia hoteli czy restauracji.

fot. mat. prasowe

Popularność kamperów i przyczep kempingowych wśród internautów

W ciągu roku popularność domów na kółkach wzrosła tak, jak w normalnych warunkach rosłaby przez 5-10 lat.


Kamperowy zawrót głowy


Efekt? O ponad 300% wzrosła liczba rejestracji nowych domów na kółkach. W przypadku pojazdów używanych wzrost też jest spory, bo aż o 165% – tak sugerują dane firmy Samar za pierwszy kwartał 2021 i 2020 roku. Trzeba mieć świadomość, że boom na kampery zaczął się niedługo po wybuchu epidemii. Jego apogeum przypadło na sierpień 2020 roku - sugerują dane wyszukiwarki Google. Potem ze względów sezonowych (raczej na zimę kamperów się nie kupuje) zainteresowanie spadło, ale w ostatnich miesiącach znowu jest wyższe niż w analogicznym okresie 2020 roku. Jeśli moda się utrzyma, to w wakacje zainteresowanie domami na kółkach może w tym roku znowu wyznaczyć historyczny rekord.

W ogóle bazując na dotychczasowych danych można zaryzykować stwierdzenie, że epidemia dała taki impuls temu segmentowi, że w ciągu roku popularność kamperów wzrosła tak, jak normalnie rosłaby przez 5-10 lat. Z przyczepami kempingowymi było podobnie. Te też bardzo mocno zyskały na popularności, bo dla wielu osób jest to rozwiązanie konkurencyjne dla kamperów. Przy tym co do zasady przyczepa jest znacznie tańsza i w zakupie i w utrzymaniu od oferującego podobny komfort kampera.

Inflacja dopadła też kampery


Skoro już o cenach mowa, to nie powinno nikogo dziwić, że skoro samochody te sprzedają się jak świeże bułeczki, to ma to wpływ na ich dostępność i koszty zakupu. Zainteresowanie jest tak duże, że na nowe pojazdy trzeba często czekać, a używane schodzą tak dobrze, że często mówi się o wzrostach cen. Choć twardych danych na ten temat brak, to nie sposób zupełnie przejść obojętnie wobec dowodów anegdotycznych. Zresztą wystarczy w weekend wyjechać na trasy szybkiego ruchu kierujące nad morze, w góry czy na Mazury, aby tego typu aut zobaczyć znacznie więcej niż to do czego byliśmy przez lata przyzwyczajeni. Jako dowód zmian można podać przykład auta zbudowanego na bazie fiata ducato z końcówki lat 80-tych. Jeszcze przed epidemią można było kupić taki egzemplarz za 15-25 tysięcy złotych. Dziś ceny podobnych kamperów w ogłoszeniach oscylują raczej wokół kwot rzędu 20-30, a nawet 35 tysięcy.

Już same ceny tych leciwych propozycji pokazują, że kamper, to nie jest tanie hobby. Nowe kosztować potrafią nawet kilkaset tysięcy złotych, a i za ponad kilkudziesięcioletni pojazd trzeba zazwyczaj zapłacić kilkadziesiąt tysięcy. Do tego dochodzą koszty utrzymania, które często zaskakują świeżo upieczonych posiadaczy tych maszyn. Przecież kupując kampera kupujemy auto dostawcze, które trzeba serwisować, ubezpieczyć i ponosić normalne koszty utrzymania.

Ale nie tylko ceny zakupu poszły do góry. Stawki za wynajem kamperów też są dziś wyższe niż rok czy dwa lata temu. Obecnie za wypożyczenie pojazdu na 7 dni w sezonie wysokim trzeba zapłacić mniej więcej 3,5 tys. złotych. Wart zwrócić uwagę na fakt, że stawki są najczęściej podawane w kwotach netto (bez VAT). Do tej sumy musimy jeszcze doliczyć opłaty serwisowe i kaucję. Jedyne pocieszenie w tym, że samo wypożyczenie jest dostępne dla wszystkich, którzy posiadają prawo jazdy kategorii B i ukończyli minimum 25 lat. To wystarczy do podróżowania większością domów na kółkach.

Bartosz Turek, Oskar Sękowski

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: