Pracowników z Ukrainy jest już za mało?
2021-09-09 09:26
Pracownicy z Białorusi pomogą domknąć lukę na polskim rynku pracy © pixabay.com
Przeczytaj także: Czy po pandemii znajdzie się praca dla Ukraińców?
Z tego tekstu dowiesz się m.in.:
- Ile oświadczeń dotyczących zatrudnienia pracowników ze Wschodu pojawiło się w I połowie bieżącego roku?
- Jaki wpływ na polski rynek pracy mogą wywierać zmiany polityczne na Białorusi?
- Które branże zgłaszają największe zapotrzebowanie na pracowników z Białorusi?
Napływ migrantów zmniejsza niedobory na polskim rynku pracy już od kilku lat. Siłę tego zjawiska mogliśmy zobaczyć zwłaszcza na początku pandemii, kiedy cudzoziemcy stali się buforem przed silnym wzrostem bezrobocia w naszym kraju. Teraz, kiedy wskaźniki związane z rynkiem pracy idą w górę, pracodawcy mierzą się z tymi samymi problemami, które znali sprzed pandemii. Jednym z głównych jest deficyt pracowniczy i obawa o wyczerpujący się zasób pracowników z Ukrainy. Już teraz widać, że rąk do pracy jest za mało, a ofert pracy przybywa – komentuje Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service S.A.
fot. pixabay.com
Pracownicy z Białorusi pomogą domknąć lukę na polskim rynku pracy
Cudzoziemcy na rynku pracy
Z najnowszych danych podsumowujących pierwsze półrocze 2021 roku wynika, że do ewidencji urzędów pracy wpisano 998 tys. oświadczeń dotyczących zatrudnienia pracowników ze Wschodu. To o 63 proc. więcej niż w pandemicznym 2020 roku, ale też o 18 proc. więcej niż w pierwszej połowie 2019 roku.
Rekordy widać też w statystykach ZUS – w czerwcu br. zarejestrowanych było 819 tys. cudzoziemców, o 100 tys. więcej niż w styczniu. Natomiast jeżeli chodzi o liczbę wydanych zezwoleń na pracę, to w pierwszej połowie 2021 roku było ich 232 tys., czyli o 34 tys. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Najwięcej zezwoleń na pracę otrzymali Ukraińcy, bo ponad 159 tys., zatem aż 68 proc. wszystkich. Obywatele Białorusi są na drugim miejscu – dla nich wydano ponad 16,5 tys. zezwoleń, o ponad 4,3 tys. więcej niż rok wcześniej.
Zmiany polityczne na Białorusi oraz związana z tym niepewność obywateli powoduje, że mają oni większą motywację do tego, żeby myśleć o wyjeździe z ojczyzny. Słychać to nie tylko w rozmowach z pracownikami, którzy się do nas zgłaszają i wprost mówią o chęci ściągnięcia do Polski całych rodzin, ale też w statystykach, bo pracujących Białorusinów jest w tym roku o ponad 4 tys. więcej niż rok wcześniej. Zatem na tych politycznych zmianach nasz kraj może w gospodarczym sensie zyskać. Już teraz widać, że potencjał migracji zarobkowej z Ukrainy ma swój kres, a Białoruś to dla nas jedna z najlepszych alternatyw. Przedsiębiorcy bardzo cenią pracowników z tego kraju – mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service S.A.
Potencjał pracowników z Białorusi
Z prognoz Personnel Service wynika, że Polska może przyciągnąć nawet 0,5 mln pracowników z Białorusi. Ich obecność na naszym rynku pracy pozwoli nie tylko domknąć lukę kadrową, ale jest też elementem budowania polskiej gospodarki i tworzenia jej przewagi, by przyciągać inwestycje.
Z szacunków ekonomistów Credit Agricole wynika, że dzięki cudzoziemcom zarejestrowanym w ZUS PKB w naszym kraju jest o 2-3 proc. wyższe. Przeliczając to wprost na złotówki, otrzymamy PKB większe od 40 do ponad 60 mld zł.
Natomiast z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” wynika, że niemal dwukrotnie wzrósł odsetek pracodawców, którzy zatrudniają pracowników z Białorusi. Na początku 2021 roku taką deklarację złożyło 6 proc. firm, natomiast w poprzedniej edycji badania mniej, bo 3,7 proc. Największe zapotrzebowanie na Białorusinów widać w przemyśle – niemal co dziesiąta firma wskazuje, że ich zatrudnia. Zaraz po Ukraińcach, Białorusin oraz Gruzini, są najczęściej wskazywani przez pracodawców jako ta grupa obywateli, którą chcą i planują poszukiwać w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)