Operatorzy wirtualni - czy to już pora?
2006-10-01 13:08
Liczba firm zainteresowanych uruchomieniem wirtualnego operatora sieci komórkowych rośnie w bardzo szybkim tempie. Jedynie w ostatnim półroczu liczba chętnych uległa podwojeniu i w sierpniu 2006 ponad 100 przedsiębiorstw posiadało zgodę urzędów regulacyjnych na oferowanie usług telefonicznych bez konieczności posiadania własnej sieci.
Przeczytaj także: Wirtualni operatorzy ponieśli klęskę?
Kilku kolejnych graczy patrzy na ten łakomy kąsek. A są wśród nich zarówno giganci medialni jak i innowatorzy, którzy mogą zmienić obraz rynku usług telekomunikacyjnych w Polsce.Wirtualny operator sieci komórkowej określany jest często akronimem MVNO pochodzącym od angielskiego wyrażenia Mobile Virtual Network Operator. Jest to firma oferująca usługi telefoniczne pod własną marką, lecz nie posiadająca własnej infrastruktury telekomunikacyjnej. Funkcjonuje ona w oparciu o umowę z „tradycyjnym operatorem”, na podstawie której wykupuje po wynegocjowanej cenie hurtowej minuty abonamentowe dla swoich klientów.
W czerwcu br. takie umowy zawarły Cyfrowy Polsat z Erą oraz P4 z Polkomtelem. W tym roku również sieć Orange zamierza sfinalizować rozmowy, które prowadzi z kilkoma podmiotami. Oprócz firm z branży medialnej i informatycznej, również banki pracują nad wdrożeniem projektów MVNO. Z czego wynika tak duże zainteresowanie wirtualnymi operatorami?
Korzyści skali
Wśród firm posiadających zgodę na uruchomienie wirtualnego operatora, jest wiele podmiotów, które ze względu na niewielki rozmiar i kompletnie nierozpoznawalną markę mają nikłe szanse na powodzenie. A właśnie marka i rozległa sieć lojalnych klientów to, element decydujący w największym stopniu o sukcesie wirtualnego operatora komórkowego. Stąd też w Europie Zachodniej działalność MVNO prowadzą z powodzeniem takie firmy jak brytyjski Virgin posiadający ugruntowaną pozycję na rynku rozrywkowym, sieci supermarketów Tesco czy Aldi, ale także McDonald’s i francuska telewizja M6. Nie dziwi więc fakt, że w Polsce oprócz firm związanych ściśle z branżą telekomunikacyjną, jak Netia, Tele2, MNI, NOM czy Dialog, telefonią komórkową zainteresowane są również m.in. Grupa ITI (właściciel telewizji TVN i portalu Onet.pl) czy operator telewizji kablowej Aster.
Dzięki oddzieleniu świadczenia usług od konieczności posiadania infrastruktury, uproszczeniu ulega model biznesowy. W przypadku wirtualnych operatorów sprowadza się on w rzeczywistości do sprawnej dystrybucji i sprzedaży oraz rozpoznawalnej marki. Firmy spełniające te kryteria mogą oferować swoim klientom usługi pakietowe, np. dołączając do dotychczasowych produktów darmowe minuty, tańsze SMS-y czy karty prepaid. W ten sposób bez ponoszenia wysokich nakładów na promocję wykorzystuje się dotychczasowych klientów i z większym powodzeniem można zabiegać o przychylność nowych. Jednak w miarę wzrostu konkurencji na rynku zmniejsza się możliwość walki za pomocą unikalnej usługi czy produktu, a coraz większą rolę odgrywa znana marka i lojalność klientów.
Przeczytaj także:
Wirtualny operator komórkowy Gadu-Gadu?
oprac. : Aleksander Walczak / eGospodarka.pl