Na Boże Narodzenie 2022 wydamy niemal tyle samo co rok temu
2022-12-09 13:15
Ile wydamy na Boże Narodzenie 2022? © pixabay.com
Przeczytaj także: Boże Narodzenie 2016 droższe niż przed rokiem
Z tego tekstu dowiesz się m.in.:
- Ile wydamy na Boże Narodzenie 2022?
- Kiedy zrobimy zakupy świąteczne?
- Gdzie zrobimy zakupy świąteczne?
- Jakimi prezentami obdarujemy najbliższych?
Coroczny „Raport Świąteczny IBRiS” w tym roku, oprócz zastosowania metody badania ilościowego, wzbogacony został o dane pochodzące z badania jakościowego. Polacy, mając możliwość swobodnego wyrażenia swoich opinii podczas rozmowy w grupie focusowej, wskazywali na liczne lęki i obawy związane z obecną sytuacją w Polsce. Zagrożenie spadkiem poziomu życia ze względu na inflację było widoczne w każdej z badanych grup. Inflacja jest zauważalna i jest powodem obaw społecznych, ale nie powoduje znaczących cięć w wydatkach. Jeśli takie się pojawiły, odnosiły się raczej do uczestnictwa w kulturze lub większego zwracania uwagi na promocje.
Nie inaczej sprawa wygląda z tegorocznymi Świętami Bożego Narodzenia, które zawsze są powodem zwiększonych wydatków. Dominującym hasłem w tym kontekście było „postaw się, a zastaw się” - panuje przekonanie, że nieważne jak wysokie będą ceny, Polacy i tak nie zrezygnują z większości dotychczasowych przyzwyczajeń świątecznych. Być może Święta będą nieco skromniejsze i mniej optymistyczne, ale po pierwsze nigdy nie były szczególnie wystawne, po drugie będą krótsze ze względu na to, że wigilia wypada w sobotę, ale z kolei nie ma już obostrzeń pandemicznych, a oszczędzać można na Sylwestra. Jedynie w grupie klasy niższej pojawiły się silne głosy mówiące o tym, że nacisk położą na rodzinną atmosferę, a nie na prezenty - te będą skromne.
fot. pixabay.com
Ile wydamy na Boże Narodzenie 2022?
W cieniu Bożego Narodzenia w 2022 roku czai się najważniejsza zmora: inflacja. Wzrost poziomu cen o ponad 17 proc. r/r tuż przed gorączką świątecznych zakupów mógł skłaniać do bardzo pesymistycznych prognoz sprzedaży detalicznej. Jednak zgodnie z deklaracjami Polaków, ograniczenie wydatków nastąpi jedynie nieznacznie, o około 0,5 proc. r/r. Inflacja uderza w społeczeństwo głównie siłą przekazu medialnego, natomiast w sferze codziennych aktywności, zwłaszcza związanych ze Świętami, Polacy będą starali się nie zwracać na nią zanadto uwagi. Jest to jeden z czynników, które przemawiają za fantomowym charakterem lęków o brak środków na wydatki świąteczne, związanym ze wzrostem poziomu cen – komentuje Marcin Duma, Prezes Zarządu IBRiS.
Ale czas na twarde dane. Polacy w odniesieniu do zeszłego roku przesunęli termin dokonywania zakupów świątecznych. O ile w 2021 roku niespełna 1/3 badanych deklarowała zakupy już w listopadzie, obecnie jest to jedynie 9 proc. Natomiast z 65 proc. do 90 proc. wzrósł odsetek tych, którzy pieniądze na Święta wydadzą w grudniu, przy czym aż 46 proc. w tym roku pójdzie do sklepu dopiero na kilka dni przed Bożym Narodzeniem i wigilią. A ile wydamy? 1235,25 zł – to o 3,3% mniej niż w zeszłym roku (1277,30 zł), natomiast wciąż zdecydowanie więcej, niż w latach poprzednich. W 2020 roku wydaliśmy 1148,24 zł, a w 2019 roku – 1181,85 zł.
Pierwsza trójka najbardziej popularnych miejsc robienia zakupów spożywczych nie zmieniła się od zeszłego roku - najczęściej wybieranym będzie jeden z dyskontów (43,4 proc.), następnie konkretny sklep, który dyskontem nie jest (21,2 proc.), a w dalszej kolejności hiper/supermarket (15,1 proc.). Jednak popularność tych miejsc znacząco spadła na rzecz tych, którzy jeszcze nie wiedzą, gdzie udadzą się po tego typu produkty (14,8 proc.). Natomiast w przypadku zakupów prezentowych, ponad 36 proc. badanych deklaruje skorzystanie z internetu, a 17 proc. z konkretnego sklepu. Zarówno zakupy przez sieć, jak i stacjonarne zanotowały spadek popularności, natomiast tu również powodem jest brak decyzji zakupowych - Polacy wstrzymują się do ostatniej chwili z wyborem miejsca zakupów prezentów.
Jeśli o prezentach mowa, to podobnie jak w poprzednim roku, Polacy najczęściej obdarują innych kupionymi kosmetykami - i to w niemal identycznym stopniu, jak rok temu (około 36 proc. wskazań). Jednak 2022 rok, to czas kupowania zwłaszcza ubrań (wzrost o 11 p.p.) i słodyczy (wzrost o 7 p.p.). Spadek popularności zanotowały książki (niespełna 2 p.p.) i zabawki (około 4 p.p.). Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden poważny wzrost zainteresowania, który dotyczy sprzętu elektronicznego - z 1 proc. w 2021 roku do niemal 12 proc. w 2022 roku. Artykuły tego typu są przeważnie znacznie droższe od pozostałych kategorii ujętych w badaniu, a pomimo najwyższej od wielu lat inflacji Polacy znacznie częściej deklarują ich zakup.
Polacy po ponurym czasie obostrzeń pandemicznych wrócili do tradycyjnych spotkań w gronie najbliższych, a inflacja w tym konkretnym przypadku nie jest warunkiem wystarczającym do drastycznych cięć wydatków. Na polskich stołach zagości zatem 12 dań, ale być może zamiast kolejnego drogiego sprzętu elektronicznego, dzieci otrzymają interesującą książkę – dodaje Duma.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)