eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościKomunikaty firmPrywatność kontra wygoda: jak znaleźć złoty środek w erze internetu?

Prywatność kontra wygoda: jak znaleźć złoty środek w erze internetu?

2023-07-05 12:35

Prywatność kontra wygoda: jak znaleźć złoty środek w erze internetu?

Prywatność kontra wygoda: jak znaleźć złoty środek w erze internetu? © Petter Lagson - Unsplash

Komunikat PR

W dobie internetu informacja to pieniądz. Ile jesteśmy w stanie zapłacić, by nasze życie było tak wygodne i przyjemne, jak to możliwe?
„Dlaczego mam martwić się o swoją prywatność w sieci? Przecież nie mam nic do ukrycia, a poza tym wszyscy udostępniają swoje dane”. Dużo internautów podziela ten punkt widzenia. Dbanie o własną prywatność jest według niektórych zbędne, szczególnie wtedy, gdy staje się niedogodnością w życiu codziennym.

Wielu z nas, bardziej lub mniej świadomie, poświęca swoją prywatność dla zwiększonej wygody. Chętnie korzystamy z asystentów głosowych, robo-odkurzaczy wyposażonych w kamery i połączenie z internetem, ale też i z platform społecznościowych, które notorycznie są zamieszane w afery związane właśnie z danymi użytkowników.

Ochrona prywatności nie jest jednak ani niepotrzebna, ani skomplikowana czy czasochłonna. Co więcej, złoty środek pomiędzy wygodnym a bezpiecznym korzystaniem wcale nie jest trudny do odnalezienia.

Prywatność, a właściwie jej brak – waluta w sieci


Komu z nas nie zdarzyło się bez zastanowienia kliknąć „akceptuję wszystkie” w zapytaniu o to, czy zgadzamy się, by strona używała plików cookie? A może zgodzić się na to, by aplikacja w smartfonie korzystała z galerii i lokalizacji, chociaż wcale nie potrzebuje ich do prawidłowego działania?

Codziennie spotykamy się z podobnymi kwestiami dotyczącymi naszej prywatności i, bardzo często, ignorujemy je na rzecz wygody. Czasem chodzi tylko o szybsze przejście do serwisu, a czasem o skorzystanie z nowego gadżetu. Wymienione przykłady to i tak jedne z najmniej godzących w nasze dane sytuacji. Radzą sobie z nimi choćby zewnętrze narzędzia, takie jak VPN online i blokery śledzenia.

To, czy ktoś przejmuje się tym, że jakaś firma wie, gdzie przebywa i czego szuka w sieci, zależy od samego zainteresowanego, choć nie da się ukryć, że prywatność dziś oznacza coś zupełnie innego niż dawniej. Dziś mało kto w ogóle zastanawia się nad tym, dlaczego firmy chcą jego danych.

Konsekwencje naruszenia prywatności


Naruszenie czyjejś prywatności oznacza konsekwencje nie tylko dla firmy, która nie zadbała odpowiednio o dane, ale przede wszystkim dla samej ofiary. Dla przykładu: co by było, gdyby któraś z popularnych usług internetowych w tym momencie została zhakowana przez anonimową grupę cyberprzestępców?

Przede wszystkim ucierpieliby użytkownicy, których dane znalazłyby się… no właśnie, nie wiadomo gdzie ani po co. Poufne dane mogą bowiem posłużyć do:
  • kradzieży tożsamości,
  • włamań na konta ofiary,
  • skonstruowania wiarygodnej kampanii phishingowej,
  • i innych celów.

Mimo to ufamy firmom, że należycie zadbają o ochronę naszych danych przed przestępcami. W większości przypadków tak jest. Sytuacja wygląda jednak inaczej, gdy chodzi o to, co same firmy robią z informacjami swoich użytkowników. W końcu kto czyta regulaminy? A jednak dane internautów to obecnie waluta, którą korporacje bardzo chętnie handlują. Stąd afery i skandale związane ze sprzedażą informacji podmiotom, które nie uzyskały świadomej zgody na przetwarzanie danych internautów.

Personalne dane użytkowników, takie jak płeć, wiek czy zainteresowania, to współczesne cyfrowe złoto. Reklamodawcy używają ich między innymi do tworzenia personalizowanych kampanii marketingowych, a te natomiast są wyjątkowo skuteczne w zwiększaniu przychodów ze sprzedaży.

Poniekąd zgadzamy się na to, akceptując warunki świadczenia usług – dla własnej wygody i korzyści. Mnóstwo Polaków ma choćby konta na Facebooku, a to przecież jedna z tych platform, które najczęściej są przedmiotem dyskusji i skandali dotyczących prywatności. Podobnie jest z TikTokiem – a przecież również nie jest żadną tajemnicą, że chińska aplikacja jest zamieszana w wiele kontrowersji.

Złoty środek między ochroną danych osobowych a wygodą użytkownika


Każdy, kto korzysta regularnie z sieci, wie – a przynajmniej powinien – że jego dane są przechowywane i przetwarzane przez liczne podmioty. Jednak nawet gdy skandale i afery stają się publiczne, nie ma to zbyt wielkiego przełożenia na popularność największych usług i gadżetów. Wiele osób jest w stanie poświęcić swoją prywatność dla zwiększonej wygody życia codziennego.

A przecież ochrona danych nie musi kłócić się z mocno cyfrowym trybem życia, który współcześnie jest normą. Owszem, dane są dziś walutą – i pewną kwotę płacimy codziennie w zamian za możliwość korzystania ze współczesnych dóbr.

Możemy jednak starać się ją ograniczyć poprzez racjonalne podejście do tego, jak korzystamy z sieci, unikając na przykład oversharingu, czyli udostępniania informacji, które są poufne, a które mogą dostać się w niewłaściwe ręce i zadziałać na naszą szkodę.

Warto też zwracać uwagę, jakie dane zbierają aplikacje, z których codziennie korzystamy i kontrolować to, co rzeczywiście im udostępniamy. Zdjęcia, kontakty, lokalizacja – informacje te są pożądane przez korporacje, ale niekoniecznie potrzebne do działania niektórych programów. Przy okazji, zabezpieczenie połączenia (np. szyfrującą dane usługą VPN) także ogranicza ilość danych, które udostępniamy w sieci.

W końcu każdy chce korzystać z nowoczesnych usług, gadżetów, mediów społecznościowych i innych wynalazków. Ceną za nie są często informacje. Stosując się do zasad bezpieczeństwa, można jednak znaleźć złoty środek pomiędzy tym, co wygodne, przyjemne i modne, a ochroną swoich danych.

oprac. : Komunikat PR

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: