eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolskaTydzień 49/2006 (04-10.12.2006)

Tydzień 49/2006 (04-10.12.2006)

2006-12-09 22:57

Przeczytaj także: Tydzień 48/2006 (27.11-03.12.2006)

  • W Polsce przedmiotem dużego zadowolenia jest wzrost gospodarczy przekraczający 5%. Jednak jeśli spojrzeć na inne kraje „10” , to sukces ten blednie, bo np. tempo wzrostu PKB w III kw. w Słowacji wyniósł 9,8%, a kraje nadbałtyckie notują wzrost gospodarczy jeszcze wyższy (Estonia nawet 11,6%).
  • W ciągu roku od wyborów parlamentarnych do października 2006 roku, dług publiczny w Polsce wzrósł o 50 mld zł i w kolejnym roku także wzrośnie o 50 mld zł. Roczny wzrost zadłużenia w czteroletniej kadencji poprzedniego sejmu wynosił 40 mld zł.
  • Przeprowadzone badania w środowiskach menedżerskich wskazują, że przedsiębiorcy obawiają się ryzyka związanego z finansowaniem innowacji, a tylko 7,5% środków przeznaczonych na inwestycje jest przeznaczonych na badania związane z opracowaniem nowego produktu lub sposobu jego wytwarzania.
  • Sejm przyjął rozwiązanie, że wojewoda ma prawo do wstrzymania części inwestycji samorządów finansowanych z funduszy unijnych. Z Brukseli dochodzą komentarze, że nie do końca jest to zgodne z unijnymi regulacjami. Jeśli takie będzie oficjalne stanowisko KE, to przekaże ona swoje zastrzeżenia do polskiego rządu, a jeśli to nie da rezultatu, to skieruje wniosek przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
  • Resort pracy chce nowelizować ustawę o zatrudnieniu socjalnym. Według projektu, jeśli bezrobotny będzie brał udział w zajęciach Centrum Integracji Społecznej, będzie miał opłacane składki emerytalne, a okres szkolenia będzie mu wliczony do emerytury. Przewiduje się też podniesienie wysokości świadczenia integracyjnego, które dostają uczestnicy zajęć. Teraz wynosi ono 80% zasiłku dla bezrobotnych, a projekt przewiduje 100%.
  • Zakończone zostały przygotowania do przejęcia rafinerii Możejki przez PKN Orlen. Mówi się, że transakcja zostanie zamknięta do 15 grudnia.
  • Według NBP nasze aktywa rezerwowe wyniosły w listopadzie 143 mld zł (wobec 144,50 mld zł we październiku). Aktywa zagraniczne netto wyniosły na koniec listopada 135,87 mln zł (37,50 mld euro).
  • W opinii ekspertów Wałbrzyska SSE jest najatrakcyjniejszą do inwestowania strefą w Polsce, zainwestowano w niej przeszło 5 mld zł i zatrudniono w powstałych firmach ponad 22 tys. pracowników. Po ostatnich decyzjach wałbrzyska SSE będzie miała 1422 ha i będzie największą strefą w kraju.
  • Francuski Carrefour kupił holenderską spółkę Ahold Polska (to właściciel sieci Albert i Hypernova). Wartość transakcji wycenia się na 375 mln euro. Ahold Polska aktualnie zatrudnia ok. 10 tys. pracowników, ma 179 supermarketów pod firmą Albert, 15 hipermarketów pod firmą Hypernova i 4 stacje benzynowe.
  • Najnowsze informacje z należącej do R. Krauzego spółki Petrolinvest mówią, że posiada ona udziały w czterech złożach naftowych w Kazachstanie i trzech w Rosji. Złoża w tych spółkach szacowane są 2 mld baryłek. Polska rocznie zużywa 18 mln ton ropy. Dotychczasowe koszty Krauzego to 800 mln USD. W przyszłym roku na dokładne zbadanie złóż Petrolinwest wyda 250 mln USD. Uruchomienie wydobycia przewiduje się pod koniec 2007 roku.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

SUKCES ZAWODOWY (CZ. XIV)- CZYLI SŁÓW KILKA O MECENASACH SUKCESU.

Od samego początku tego cyklu rozważań o sukcesie biznesowym podkreślam, że biznes to przede wszystkim gra zespołowa, a jeśli Ty jesteś lub chcesz być menedżerem, to powinieneś starać się być liderem takiego zespołu. Wierzę też, że nawet na chwilę nie zapominasz o tym, iż zawodowym obowiązkiem menedżera jest przede wszystkim myślenie o dniu jutrzejszym grupy której przewodzi, musi on myśleć o przyszłości swojego teamu. Jeśli w tym jesteśmy zgodni, to bez przerwy powinieneś też stawiać sobie pytanie: jak menedżer powinienem postępować? Odpowiedzi nie będą proste tak, jak każde menedżerskie działania będą obarczone ryzykiem. To oczywiste, że menedżer chce osiągnąć sukces, ale też chce, aby jego rezultat został dostrzeżony i doceniony przez otoczenie, chce osiągnąć i umocnić pozycję swoją i swojego teamu, chce dziś dla siebie i zespołu tworzyć lepszą szansę na przyszłość. Zastanówmy się dzisiaj razem nad drugą częścią sformułowanego wyżej zadania.

1. Zacznijmy od starego powiedzenia: nie jest mądrzejszym ten, kto jest rzeczywiście mądrzejszy, lecz ten komu palmę pierwszeństwa w tym zakresie inni przyznają. Można z tym powiedzeniem dyskutować i mieć spore zastrzeżenia co do jego słuszności. Ale jeśli przyglądnąć się rzeczywistym przypadkom w obecnych czasach, kiedy konkurencja jest coraz większa, a zwycięzcę od przegranego dzieli coraz mniejsza odległość, to powiedzenie to ma głęboki sens. Można więc na użytek naszych tu rozważań w pierwszym przybliżeniu powiedzieć: niekiedy pełnym sukcesem i społecznym uznaniem nie kończy się to osiągnięcie, które rzeczywiście jest lepsze i na to zasługuje lecz to, które na sukces inni wytypują, a za sukces jeszcze inni uznają. Tę tezę warto rozszerzyć i wówczas przyjmie ona postać ostrzeżenia: nie zawsze lepszy rezultat, lepsza koncepcja, doskonalsze rozwiązanie wygrywa rywalizację, zostaje uznane za sukces.

2. Moim zdaniem jeśli realnie ocenisz sytuację, to będziesz wiedział w jakim stopniu jesteś i w tym zakresie zależny od swojego otoczenia. Będziesz też wiedział jakie są rzeczywiste granice Twoich osobistych możliwości tak we wpływaniu na dalsze losy dobrego rezultatu jaki osiągnąłeś, jak i na możliwość przekształcenia go w prawdziwy biznesowy sukces w opinii środowiskowej. Na tym etapie naszych rozważań niepotrzebnym jest uzasadnianie tego, że powyższy cel w pojedynkę trudno Ci będzie osiągnąć. Dlatego niezależnie co o tym myślisz musisz zabiegać o pomoc innych, a przede wszystkim o ich życzliwość i uznanie. Powinieneś więc przemyśleć do kogo i z jaką propozycją się zwrócić. Bądź przy tym pragmatyczny aż do bólu! W mojej ocenie kluczem jest tu skuteczne zabieganie o przychylność Twoich dotychczasowych i przyszłych partnerów biznesowych. Jeśli Ci się to uda i uzyskasz wyższy stopień życzliwości dla Ciebie i dla Twojego przedsięwzięcia przez otoczenie, to możesz uzyskać właśnie to ∆X, które pozwoli Ci w końcowym rachunku minimalnie, ale jednak wyprzedzić konkurenta, skumulować na sobie uwagę i życzliwość oceniających, zyskać większe uznanie partnerów rynkowych,

3. To prawda, że każde znaczące osiągnięcie rynkowe zawsze ma swój wymiar i swoją obiektywną wartość. Lecz mając świadomość potencjalnej wartości rynkowej rezultatów realizowanego przedsięwzięcia i dążąc do doprowadzenia go do fazy jak największego sukcesu, nie lekceważ nigdy wpływu na końcowy rezultat czynników subiektywnych, które wydawać Ci się mogą jako drugorzędne. Dobry pomysł, dobra koncepcja same nie przebiją się. Musisz więc zabiegać o specyficznych sojuszników.

Szansę na pełnię sukcesu osiągniesz tylko wtedy, gdy Twój rezultat zauważą, docenią i uznają inni - w pierwszej kolejności ci, do których należy władza, którzy mają środki, wpływy, czyja pozycja i opinia liczy się, a działając na swoim poziomie zobaczą oni w tym przedsięwzięciu swoje potencjalne korzyści, swój biznes! I nie jest ważne, że zabiegając o ich przychylność odczujesz być może od innych wzrastającą niechęć, czy nawet wrogość. Staraj się pozyskać dla siebie tych, którzy odniosą się do tego co zrobiłeś z zainteresowaniem, aprobatą, uznaniem i sympatią, przy których pomocy możesz swoje osiągnięcie wywindować w opinii środowiskowej jak najwyżej. Nie zastanawiaj się CZY to zrobić, lecz pomyśl CO możesz zrobić sam, by jak największa część środowiska to Twoje osiągnięcie zauważyła, by otrzymała niezbędną argumentację dla jego właściwego docenienia i wyróżnienia.

4. W poprzednich rozważaniach mówiliśmy, że biznes to gra zespołowa. Wiedz jednak, że w przedsięwzięciach biznesowych szeroko rozumiany "zespół", to nie jest coś stałego. Na jego różnych etapach wymagany jest bowiem aktywny udział ludzi o różnych umiejętnościach i możliwościach. Musisz więc umieć możliwości ich oceniać i dla realizacji nowych etapów przedsięwzięcia dotychczasowych współpracowników i partnerów weryfikować, a także nowych ludzi dobierać i pozyskiwać. Jednak nigdy przy tym nie zapominaj, że niezależnie od etapu przedsięwzięcia i składu zespołu podstawowym spoiwem, które łączy ludzi jest wspólnota ich interesów! Przemyśl to jednak nigdy nie tracąc z pola widzenia świadomości swojego (realnego) miejsca w środowisku, abyś wiedział w jakim marginesie mieści się Twoja rzeczywista wolność w dokonywanych wyborach, gdzie jest granica Twoich osobistych w tym zakresie możliwości. Z takiego punktu widzenia spójrz teraz na to, co jest przedmiotem naszych rozważań, co Ty teraz powinieneś sam w takich sytuacjach zrobić!

5. W świetle swoich życiowych doświadczeń stwierdzam, że prawie nigdy sam pomysłodawca, autor czy też zespół bez pomocy innych nie jest w stanie doprowadzić do pełnego sukcesu znaczących wyników swojego przedsięwzięcia. Dotyczy to tak różnego typu projektów, oryginalnych opracowań i konstrukcji, nowych technologii, patentów, wzorów użytkowych, bo nawet gdyby widział taką szansę i miał na to pomysł, to na przeszkodzie stanie mu zazwyczaj niedobór środków - w tym władzy, wpływów, pieniędzy, a także niewystarczająca motywacja potencjalnych partnerów, czy wreszcie czas, którego destrukcyjny charakter w stosunku do każdego osiągnięcia zawodowego w tym cyklu wykładów też omawiałem. Dlatego w każdej sytuacji, gdy zbliżasz się do pozytywnego końca fazy urzeczywistniającej jakiś pomysł, ideę, lub koncepcję przeanalizuj wszystkie możliwe dalsze drogi, które mogą doprowadzić Cię do jak największego sukcesu środowiskowego. Zastanawiaj się przy tym głównie nad tym, czyje zaangażowanie jest Ci niezbędne, czyją życzliwość powinieneś pozyskać, czyją pomoc otrzymać i czyją kupić, a czyja niechęć, czy też wrogość wymaga zneutralizowania.

6. Rozważmy prosty przypadek. Jesteś menedżerem jednostki organizacyjnej w większej firmie i kierujesz realizacją jakiegoś przedsięwzięcia, które zbliża się do końca. Pierwsze rezultaty są obiecujące. Myślisz intensywnie nad tym, co zrobić dalej. To oczywiste, że chcesz, aby to Twoje znaczące osiągnięcie wybiło się poza firmę. Musisz na początku uzyskać dla rezultatu swojej pracy status "zapowiedzi sukcesu" w ramach firmy. Jeśli Ci się to uda, zastanów się nad strategią jego wypromowania. Jednak w pierwszej kolejności pomyśl nad tym kto z tych, którzy są ,,nad Tobą’’, rzeczywiście pomógł Ci w przygotowywaniu, lub realizacji samego osiągnięcia, był ci życzliwy, wspierał Cię, a także kto z nich realnie może takim być w przyszłości. Zastanów się, kto może poczuwać się do "współojcowstwa" w Twoim osiągnięciu i kto z nich może być najskuteczniejszym w wypromowaniu Twojego osiągnięcia w ramach firmy, a potem poza nią. Pomyśl, kto z nich nadaje się na mecenasa, na swoistą "lokomotywę". A może tą lokomotywą może być ktoś inny? Nie miej jednak złudzeń, bo jeśli Twoja praca zapowiada się obiecująco, na pewno obok jest już ktoś tym zainteresowany. Jednak gdy zamierzasz odrzucić taką możliwość przeanalizuj potencjalne konsekwencje. Ten ktoś, kto jest teraz nad Tobą może z urzędu i z własnej inicjatywy, bez Twojej aprobaty zadysponować efektami Waszej pracy. Może je też w różny sposób zablokować. Jeśli wtedy Ty przyjmiesz postawę pełną rezerwy, to powstanie między wami bariera mogąca mieć negatywne skutki także w przyszłości. Wtedy on może nadać Twojemu realnemu osiągnięciu niższą rangę niż na to zasługuje uzyskany wynik, może w przyszłości zlecić kontynuację prac komuś innemu itp. Natomiast jeśli zaoponujesz, to zamiast drogi do oczekiwanego sukcesu będziesz miał na głowie dodatkowo konflikt z przełożonym. Ta dygresja to także słowa przestrogi i potraktuj je poważnie...

7. Proponując Ci w tym zakresie konstruktywne myślenie i postępowanie apeluję: bądź realistą i postępuj pragmatycznie! Im większe atuty masz w ręce, tym większą stratę możesz ponieść! Sugeruję, abyś unikał błędów w swoim postępowaniu, a czynione przez Ciebie zabiegi w stosunku do innych, ważnych osób muszą być naturalne i przekonywujące. Proponuję, abyś na przykład w pierwszej kolejności rozważył sensowność publicznego podkreślenia pozytywnej roli jaką ktoś ważny dla przyszłości Twojego przedsięwzięcia odegrał w nim. Znajdź okazję w której np. w naturalny sposób podkreślisz jego zasługi w zainicjowaniu prac, w wyborze głównego kierunku, w stworzeniu warunków, w zapewnieniu środków. Zaproś go na demonstrację wyników, zaproponuj by wziął udział i doradził jak poprowadzić sprawę dalej itp. Lecz miej świadomość, że musisz to zrobić subtelnie, zręcznie! To nie może być ani fuszerka, ani czysta fantazja. Jeśli zadziałasz zręcznie, to dowartościujesz go, pozytywnie ustosunkujesz do siebie i swojego przedsięwzięcia. Zyskasz wartościowego sprzymierzeńca na dalszy etap swoich zabiegów. Jeśli on to "kupi", to możesz liczyć na udzielenie Ci pomocy w zabiegach, by Twoje osiągnięcie otrzymało należytą rangę, właściwą "oprawę", by zajęło właściwe miejsce w rankingu osiągnięć innych zespołów firmy. Szukaj sposobu by zaangażować go i by on pomógł Ci skierować potencjał firmy w dalszy szybki rozwój, w promocję Twojego (a wówczas także i jego!) osiągnięcia na zewnątrz przedsiębiorstwa. W pewnych sytuacjach skuteczna jest propozycja udziału w zgłoszeniu patentowym, wzorze użytkowym, publikacji, referacie konferencyjnym, zespole wdrożeniowym, itp.

Pamiętaj, że w większości przypadków przełożeni potrafią być wdzięczni za okazany szacunek i lojalność. Może nie zawsze myślą oni o podwładnych tak jakby oni tego chcieli, ale na pewno dbają o swoją pozycję i jeśli będą mogli dodatkowo podnieść ją przy pomocy Twojego sukcesu, to zrobią to. Taki sposób postępowania może stworzyć Ci realną szansę wejścia "na salony ludzi sukcesu", a dodatkowo zapewni Ci ochronę, zniechęcając i blokując w wyścigu po uznanie i sławę działania konkurentów i ludzi Ci nieżyczliwych. Być może kiedyś i Ty to docenisz...

8. Za promocję uzyskanego wyniku, który chcesz przekształcić w środowiskowy sukces, za swoisty mecenat nad nim zawsze trzeba płacić. Zapłać więc z własnej woli tą walutą, jaką realnie posiadasz i która może mieć wartość dla potencjalnego biznesowego partnera. Jeśli nie zrobisz tego, to albo nie osiągniesz zamierzonego, realnego celu i stracisz szansę, lub ten ktoś i tak weźmie za to zapłatę, ale już na swoich warunkach. W każdej sytuacji próbuj wymyślić i zrealizować swój sposób. Dbaj przy tym, by cena nie była zbyt wygórowana!

Rozważmy inny przypadek. Masz do zaoferowania na rynku coś, co ma znamiona istotnej nowości. Wiedz jednak, że rzadko będziesz miał w swojej dyspozycji takie, liczące się na rynku osiągnięcie, byś mógł "zdeklasować" rywali i zmusić rynek do przyjęcia Twojej oferty. Także niezwykle trudne wydaje się być to, abyś był w stanie w maksymalnie możliwym stopniu sam go wypromować i samodzielnie osiągnąć sukces rynkowy. Myślę, że mecenasem sukcesu, Twojego sukcesu może być właśnie Twój partner, klient. Zastanów się nad tym! Ten mecenat jest niejako z urzędu. Nie można go ominąć. Pamiętaj, że jesteś i operujesz na rynku, którego głównym motorem jest konkurencja. Istotą więc Twojej taktyki na tym etapie jest jak najbardziej efektywne (wg określonego kryterium) udostępnienie Twojego osiągnięcia innym. Twoi partnerzy rynkowi muszą otrzymać do dyspozycji Twoje osiągnięcie i muszą widzieć realną korzyść z jego stosowania! Stwierdzenie to dotyczy tak bezpośrednich, końcowych odbiorców Twoich towarów, lub usług będących nośnikiem danego osiągnięcia, jak i różnego typu pośredników. Ty musisz ze swoich partnerów rynkowych uczynić "współbiesiadników" przyszłego sukcesu. Staraj się na tym etapie utrzymać w swoich rękach inicjatywę. Mecenasami Twojego osiągnięcia i tymi, którzy mogą pomóc Ci przekształcić Twoje osiągnięcie innowacyjne w rynkowy sukces będą ci naturalni sprzymierzeńcy, którzy zobaczą własną, realną korzyść ze współpracy z Tobą, a którym pozwolisz razem z sobą sięgnąć po ten sukces. Tą grupą mecenasów mogą być np. producenci urządzeń, którzy stosując Twoje rozwiązania będą mogli uczynić bardziej atrakcyjnym swój produkt. To mogą być też sieci handlowe zainteresowane tym, by je kojarzono z nowoczesnością, z zawsze najwyższą klasą oferowanych rozwiązań.

Tak.... patrząc z dystansu na swoje uczestnictwo w biznesowych grach dochodzę dziś do wniosku, że zasygnalizowany wyżej temat niejednokrotnie decyduje o końcowym rezultacie i jego rozmiarach oraz o przyszłości. Ale to wcale nie znaczy, że nie popieram samodzielnego realizowania przedsięwzięcia do końca. Mimo to proponuję: zawsze staraj się myśleć o końcowym bilansie, w tym o dodatkowym nakładzie kosztów, o czasie realizacji przedsięwzięcia i rozmiarach końcowego sukcesu, w zależności od sposobu przekształcania sukcesy technicznego i technologicznego w sukces biznesowy i środowiskowy ....

A teraz zajmijmy się naszymi tradycyjnymi baranami...

1. Rosną nasze kłopoty z Brukselą. Komisja Europejska ma wątpliwości, czy pieniądze z budżetu państwa na restrukturyzację, gwarantujące polskim firmom długoterminową rentowność zostały przyznane i wydane zgodnie z unijnymi regułami. Od połowy ubiegłego roku Komisja Europejska prowadzi śledztwo w sprawie udzielonej polskim stoczniom pomocy publicznej rzędu 1,5 mld zł. Dochodzenie unijne dotyczy stoczni w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Dotychczasowa restrukturyzacja tych firm zakończyła się fiaskiem, a nowe programy działania rząd wysłał do Brukseli trzy miesiące temu. Teraz wypowie się Komisja Europejska. Jeśli jej opinia będzie negatywna stocznie będą musiały oddać pieniądze i nie maja szans na udźwignięcie tego ciężaru, więc wszystko wskazuje na to, że zbankrutują. Największe dziś kłopoty ma stocznia w Gdyni (6 tys. pracowników), która bez dodatkowej pomocy będzie miała coraz większe kłopoty z płynnością.

Komisja Europejska ma też zastrzeżenia do sposobu wykorzystania pomocy publicznej w Hucie Warszawa. Jeśli jej zastrzeżenia się potwierdzą, to hucie grozi konieczność zwrotu 50 mln euro. KE twierdzi, że ma dowody, iż w latach 2003 - 2004 Huta Lucchini Warszawa nie była restrukturyzowana zgodnie z planem, a od 2005 r. nowy właściciel (koncern Arcelor), wstrzymał realizację większości projektów restrukturyzacyjnych. W latach 2002-2003 Polska przyznała spółce około 50 mln euro. Obecnie realizowany w hucie program restrukturyzacyjny ma doprowadzić do powstania nowej walcowni o mocy przerobowej 700 tys. ton stali rocznie. Także problemy są z Komisja Europejską w sprawie pomocy publicznej dla Odlewni Żeliwa w Śremie. W Unii pomoc dla hutnictwa stali jest zabroniona, chociaż w uzgodnieniach przedakcesyjnych Polska uzyskała zgodę na pomoc dla ośmiu polskich hut w zamian za obniżenie produkcji o 1 mln ton.

2. Po dziesięciu latach dyskusji podpisano porozumienie w sprawie realizacji projektu połączenia pomiędzy polskim i litewskim systemem elektroenergetycznym. Koszt technicznej integracji obu systemów szacuje się na 290 mln euro i częściowo sfinansuje go Unia Europejska. Inwestycja zostanie zakończona do 2011 roku, a jej skutkiem będzie podłączenie państw nadbałtyckich do europejskiego systemu energetycznego. Inwestycja będzie połączona z rozbudową systemu elektroenergetycznego w północno-wschodniej Polsce, który będzie kosztowała będzie 1,6 mld zł. Inwestycje te zostaną sfinansowane ze środków własnych i zostaną zakończone w latach 2015-2020. Uzgodniono też udział Polski w budowie elektrowni atomowej w litewskim Ignalinie. Dotąd naszemu udziałowi w tej inwestycji przeciwne były Łotwa i Estonia. Moc elektrowni wyniesie 800 do 1600 MW, a pierwszy nowy reaktor ma być gotowy do 2015 roku. Koszt inwestycji oszacowano na 2,5 do 4 mld euro.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: