CSR, dotąd traktowany przez dziennikarzy po macoszemu, w listopadzie był najchętniej poruszanym wątkiem spośród wszystkich tematów PR-owskich. Najczęściej cytowanym specjalistą ds. wizerunku był znany spin doctor Piotr Tymochowicz; tym razem występował w nowej roli - bohatera kontrowersyjnego filmu Marcela Łozińskiego.
Przeczytaj także:
Branża PR w mediach X 2006
Listopadowy raport wizerunkowy branży PR obejmuje 99 publikacji. Złożyły się na niego m.in. 24 publikacje dotyczące CSR-u i 23 publikacje dotyczące PR-u politycznego. Za nimi w rankingu znajdują się: porady PR z 15 publikacjami i PR Polski – z 14 publikacjami. Najczęściej o branży public relations pisały dzienniki – artykuły z gazet codziennych stanowią 56% wszystkich publikacji. Prym wśród nich wiodła Gazeta Prawna z 18 publikacjami.
W listopadzie dziennikarze najchętniej pisali o społecznej odpowiedzialności biznesu. Na łamach Gazety Prawnej ukazał się artykuł Iwony Bartczak, która zwróciła uwagę, jak powinien być rozumiany CSR i jakie są potrzeby Polaków w tym zakresie. „Z potocznych opinii i badań wynika jednoznacznie: dla społeczeństwa najważniejsze jest terminowe wypłacanie wynagrodzeń i terminowe regulowanie płatności wobec kontrahentów, a także dobre traktowanie pracowników i poszanowanie ich praw” – pisała Bartczak. Zdaniem autorki, nie ma takich prospołecznych działań, które mogłyby zrekompensować straty wynikające z patologii w polskim biznesie, a wielkie kampanie przygotowywane w ramach strategii społecznej odpowiedzialności firm robią ogromne wrażenie, bo są zwykle bardzo efektowne. „To wszystko istotnie ma prawo zachwycić dopiero wtedy, gdy firma wywiąże się z tego, do czego się zobowiązała w banalnych umowach o pracę czy na dostawę towarów lub usług. To jest najważniejszy wymiar odpowiedzialności”.
Badanie informacji cytujących lub wzmiankujących osoby i firmy w kontekście PR objęło 93 publikacje i wykazało, że osobą najczęściej cytowaną w listopadzie w związku z public relations był Piotr Tymochowicz. Kolejne miejsca przypadły: Norbertowi Kilenowi (On Board PR), Wiesławowi Gałązce i Wojciechowi Jabłońskiemu (UW).
Piotr Tymochowicz utrzymał się na szczycie zestawienia przede wszystkim za sprawą informacji o premierze filmu Marcela Łozińskiego „Jak to się robi”. Łoziński przez 3,5 roku towarzyszył z kamerą temu popularnemu specowi od wizerunku. Tymochowicz na drodze castingu wybrał osoby, z których miał wykreować polityków i w ten sposób udowodnić, że socjotechnicznymi sztuczkami jest w stanie z każdego „zrobić” polityka. Reżyser tak mówił o wynikach eksperymentu: „Na szczęście dla nas wszystkich, Tymochowicz przegrał, bo z jego »programu« wycofali się najbardziej wartościowi zawodnicy. A ten, który pozostał okazał się przezroczysty, nijaki, zagubiony, ale gotowy na wszystko”. Wypowiadając się o głównym bohaterze dokumentu powiedział: „Tymochowicz żyje ze sprzedaży narzędzia do wytwarzania kłamstw. Zabrnął w konformizm. Przechwala się swoim cynizmem. Gdyby to nie było takie groźne, można by się z tego śmiać”.