Tydzień 17/2007 (23-29.04.2007)
2007-04-28 22:56
Przeczytaj także: Tydzień 16/2007 (16-22.04.2007)
- Eurostat opublikował informacje dot. inflacji i zadłużenia krajów strefy euro. I tak: deficyt spadł do 1,6% PKB z 2,5% przed rokiem (przy czym Niemcy zmniejszyły deficyt z 3,2% w 2005 r do 1,7% w 2006). Średnie zadłużenie dla tej grupy krajów spadło z 70,5% PKB w 2005 roku do 69% PKB w roku 2006. W 27 krajach unijnych w omawianym okresie deficyt zmalał z 2,4% do 1,7%, a dług publiczny z 62,9% do 61,7%.
- Według UNCTAD bezpośrednie inwestycje zagraniczne w świecie (BIZ) przekroczyły w 2006 r sumę 1,2 bln USD. To dobry wynik. Lepiej było tylko w roku 2000 (ok. 1,4 bln USD). Około 50% tej kwoty przypadła na kraje Unii Europejskiej.
- Z dniem 1 maja Holandia otwiera rynek pracy dla krajów unijnej „10”.
- Niemcy bardzo poważnie podeszły do ekologicznej energetyki. We wschodnich Niemczech (w Saksonii) rozpoczęli budowę największej elektrowni słonecznej dającej rocznie 40.000 MWh. Budowa będzie zakończona w 2009, panele słoneczne będą kosztowały 130 mln euro. Dzięki tej inwestycji zmniejszą emisję dwutlenku węgla do atmosfery o mniej więcej 25 tys. ton rocznie.
- Obecnie główna stopa procentowa na Słowacji wynosi 4,25% Ostatnio Bank centralny Słowacji obniżył ją we wtorek o 25 pkt. bazowych (to druga obniżka stóp procentowych w ciągu dwóch miesięcy). Słowacja podtrzymuje swój termin przyjęcia euro na 2009 roku.
- Brytyjski Barclays Plc ma kupić za 67 mld euro holenderski ABM Amro. W rezultacie powstanie piąty co do wielkości bank na świecie, mający ok. 50 mln klientów. Fuzja będzie zrealizowana poprzez nową emisję akcji.
- Biały Dom odradza rządowi Austrii i austriackiemu koncern OMV realizację ostatnio ogłoszonych planów inwestycji w złoża gazu w Iranie i sprowadzanie tego surowca do Europy. Przypomniano też, że amerykańskie prawo pozwala karać zagraniczne firmy, inwestujące w Iranie.
- Łotwa akceptuje budowę rurociągu naftowego po dnie Bałtyku przez spółkę Nord Streem . Zaoferowała także swoje podziemne magazyny gazowe jako część systemu rezerwowego zaopatrzenia tego gazociągu.
- Wiele wskazuje na to, że został osiągnięty kompromis i Gazprom obejmie 50% udziałów w firmie białoruskiej dysponującej rurociągami (w tym rurociągiem jamalskim). Przez kolejne 4 lata Gazprom będzie przejmował po 12,5% udziałów białoruskiej firmy, za które w sumie zapłaci 2,5 mld USD. Białoruś będzie też mogła liczyć na niższe ceny dostaw gazu.
- Rosyjski budżet po sprzedaniu aktywów Jukosu zyska ponad 15 mld USD.
- Łukoil to największa rosyjska grupa naftowa. W 2006 r. jej zysk netto wyniósł 7,5 mld USD i wzrósł o 16% r/r. Obroty firmy wzrosły o 21%, wydobycie ropy wyniosło 95,2 mln ton ropy, a gazu ponad 13.6 mld m³.
- Kolejna fabryka samochodów powstaje u naszych południowych sąsiadów. Do marca 2009 roku zostanie uruchomiona w Noszowicach koło czeskiej Ostrawy fabryka Hyundai Motor. Z inwestycjami firm satelickich koszt wyniesie ok. 1,5 mld euro. W początkowym etapie będzie tam produkowane 200 tys. aut kompaktowych i miniwanów rocznie. W 2011 roku produkcja wzrośnie do 300 tys. aut. W ten sposób Czechy będą największym producentem samochodów wśród krajów Europy Środkowej. Ciekawostką jest to, że w założeniach inwestycyjnych przewidziano współpracę z odległa o ok. 80 km fabryką Hyundai-Kia na Słowacji (koszt ok. 1 mld euro).
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
EUROPA WALCZY O OCHRONĘ ŚRODOWISKA
W tym półroczu Niemcy przewodzą pracom Unii Europejskiej i grupie G8. Kanclerz Niemiec Angela Merkel ma ambitne plany. Dąży do wyjścia z impasu w sprawie konstytucji europejskiej, ale nie mniej aktywnie działa na rzecz ograniczenia emisji szkodliwych gazów. Niedawno doprowadziła do przyjęcia przez unijne kraje zobowiązania o redukcji do 2020 roku emisji szkodliwych substancji aż o 20%. Rząd niemiecki dał też przykład innym informując o finansowaniu kolejnych przedsięwzięć umożliwiających pozyskiwanie energii odnawialnej.
Jednak ostatnio przygotowując nową umowę UE-USA A. Merkel poniosła porażkę. USA odmówiły podpisu pod umową, która precyzowała zobowiązanie do ograniczenia emisji szkodliwych gazów. Biały Dom uzasadniał to tym, że przyjęcie takiego zobowiązania mogłoby doprowadzić do ograniczenia tempa wzrostu gospodarczego w krajach rozwiniętych lub przyspieszyć przenoszenie produkcji do państw rozwijających się, które nie wprowadzą tak surowych i kosztownych norm ochrony środowiska. Stanowisko USA nie jest zupełnym zaskoczeniem, bo przecież Amerykanie już w 1997 roku odrzucili ratyfikację protokołu z Kioto (a są w świecie największym trucicielem powietrza). Ich sprzeciw ułatwił innym krajom podjęcie takiej samej decyzji.
Teraz Biały Dom zaproponował jednak, by do planowanego układu przystąpiły Chiny, Indie oraz inne kraje Trzeciego Świata o szybko rozwijającej się gospodarce. Z tego tez powodu na najbliższy szczyt przywódców G8 w niemieckim kurorcie Heiligendamm zaproszono także przywódców Chin, Indii, Brazylii, Meksyku i RPA. Jednak spełnienie warunku postawionego przez USA graniczy z cudem. Pierwsze zareagowały Chiny i Indie stwierdzając, że "przez dziesiątki lat kraje Zachodu rozwinęły swoją gospodarkę, wykorzystując szkodliwe dla środowiska technologie i teraz nie mogą zakazać pójścia tym samym tropem innym". USA dodatkowo sugerują – zresztą nie bez uzasadnienia, że lepszą koncepcją jest wprowadzanie nowych, "czystych" technologii (na co jak twierdzą wydali od 2001 roku już 35 mld USD). Wskazują też, że w USA wprowadzono normy spalin ostrzejsze niż w Unii, opracowano też elektrownie węglowe najnowszej generacji, które prawie całkowicie eliminują emisję szkodliwych gazów.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy