Firmy i nielegalne oprogramowanie
2007-05-05 00:19
Właściciele małych i średnich firm nie są świadomi ryzyka używania nielegalnego oprogramowania. Co piąty przedstawiciel małego i średniego biznesu nie dostrzega żadnego zagrożenia w korzystaniu z nielegalnego oprogramowania - wynika z badań BSA.
Przeczytaj także: Legalne oprogramowanie to korzyści ekonomiczne
Z badania przeprowadzonego na zlecenie BSA w 1.800 firmach z Polski, Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Węgier, Hiszpanii i Rosji wynika ponadto, że:- 87% badanych nie zdaje sobie sprawy, że używanie nielegalnego oprogramowania zwiększa ryzyko ataku wirusów komputerowych;
- mniej niż połowa właścicieli małych i średnich firm jest przekonana, że posiada całkowicie legalne oprogramowanie;
-
97% respondentów nie widzi problemu w korzystaniu z oprogramowania bez aktualizacji.
W Polsce szefowie 64% ankietowanych firm nie mają całkowitej pewności czy używane w firmie oprogramowanie jest legalne. 17% firm nie dostrzega zagrożeń, które jest związane z używaniem nielegalnego oprogramowania. Wśród firm zatrudniających od 100 do 250 pracowników odsetek ten wyniósł 21%. Ryzyko wynikające z braku możliwości aktualizacji oprogramowania dostrzega jedynie 2% polskich respondentów.
Oprogramowanie ściągane z Internetu od nieznanych dostawców, podobnie jak nielicencjowane kopie programów, narażają przedsiębiorstwa na wiele poważnych zagrożeń. „Naruszenie prawa autorskiego do programów komputerowych” zostało uznane przez przedsiębiorców w całej Europie za najmniej znaczące – mimo jednoczesnej świadomości konsekwencji korzystania w firmie z nielegalnego oprogramowania. „Utrata danych lub systemu” była natomiast postrzegana jako największe zagrożenie. W dalszej kolejności wymieniano „wirusy, trojany i oprogramowanie szpiegujące”. W Polsce najczęściej wskazywanymi zagrożeniami używania nielegalnego oprogramowania było postępowanie karne (34%) i kary finansowe (44%), tj. odpowiednio o 11% i 23% więcej od średniej (23% i 21%) we wszystkich krajach objętych badaniem.
„Właściciele małych i średnich firm powinni zdać sobie sprawę, jak poważne ryzyko niesie ze sobą używanie nielegalnego oprogramowania, wliczając w to zarówno ryzyko na poziomie operacyjnym, jak i poważne konsekwencje natury prawnej i finansowej” – przestrzega Bartłomiej Witucki z BSA.
Średnia wysokość kary poniesionej przez firmy, w których ujawniono nielegalnego oprogramowanie w regionie objętym badaniem w 2006 r. wyniosła 20.000 USD. „W Polsce ta średnia jest nieco niższa, ale zdarzają się przypadki ugód zawieranych na kwoty równowartości kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Ostatnio jedna z firm architektonicznych została zobowiązana do zapłaty równowartości 50.000 USD, natomiast najwyższe dotąd odszkodowanie w Polsce wyniosło ok. 500.000 PLN. Warto jednak pamiętać, że ryzyko odpowiedzialności prawnej i finansowej to nie jedyne zagrożenia, z jakim mogą się spotkać przedstawiciele kadry zarządzającej lub właściciele firm” – dodaje Witucki.
Nielegalne oprogramowanie zakupione na aukcji internetowej lub ściągnięte poprzez sieć P2P, zainstalowane przez pracownika na firmowym komputerze bardzo często zawiera wirusy. IDC w niedawno opublikowanym sprawozdaniu z badań na temat zagrożeń dotyczących nielicencjonowanego oprogramowania wskazuje, że szansa na zakup legalnego oprogramowania na aukcji internetowej wynosi mniej niż 50%. Ponadto, ostatni raport firmy Symantec dotyczący ochrony przed internetowymi zagrożeniami wskazuje na to, że 47% „złośliwych kodów” (malicious code) jest rozpowszechniania przez sieci P2P.
Przeczytaj także:
Licencje oprogramowania: firmy przepłacają
oprac. : Aleksander Walczak / eGospodarka.pl