Drożeją nieruchomości w Wielkiej Brytanii
2007-05-11 14:01
Przeczytaj także: Na rynku nieruchomości w Polsce nie ma bańki
Komentarz Michała Macierzyńskiego, analityka Bankier.pl
"Wartość nieruchomości od dawna jest ważnym składnikiem majątku każdego mieszkańca krajów rozwiniętych. Widać to szczególnie w takich miejscach jak Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone. Rosnące ceny nieruchomości sprawiają, że wśród tamtejszych konsumentów rośnie tzw. efekt bogactwa. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, często z tygodnia na tydzień, przy tej samej wysokości kredytu, zwiększa się wartość jego zabezpieczenia, a tym samym możliwość dalszego zadłużania. Ten najtańszy na rynku kredyt przeznaczany jest zazwyczaj na konsumpcję - nowe samochody, wycieczki, sprzęt RTV/AGD, a często też na wkład własny na kolejną nieruchomość, tym razem przeznaczoną na inwestycję. W tym ostatnim przypadku działa zasada znana z rynku akcji - powszechna wiara, że wzrost będzie trwał wiecznie lub przynajmniej uda się z „gorącą” nieruchomością wyjść odpowiednio wcześniej, inkasując pokaźną premię i spłacając drogi kredyt. I rzeczywiście większość osób na takim podejściu wygrywa. Jednocześnie historia z wielu rynków pokazuje, że wzrosty nie trwają wiecznie i prędzej czy później dochodzi do korekty cen. Czasami bardzo spektakularnych."
"Nawet jeśli nie dochodzi do dużych spadków, to przez długi okres ceny są na tyle stabilne, że średni zwrot z inwestycji w nieruchomości w długim okresie jest znacznie niższy niż podczas spektakularnych wzrostów. O ile w Polsce wciąż brakuje mieszkań, dlatego raczej scenariusz zakładający spadek cen jest mało prawdopodobny, to jednak trzeba pamiętać o ryzyku stóp procentowych. Ostatnie miesiące niskich stóp uśpiły czujność klientów, a przecież nikt nie da gwarancji, że inflacja będzie wciąż utrzymywała się na tak niskim poziomie. Przy obecnych marżach jednym sposobem na zwiększenie dostępności kredytu jest już tylko maksymalne wydłużanie okresu spłaty lub czasowe obniżanie rat przez kilka pierwszych lat po zaciągnięciu kredytu."
"W Wielkiej Brytanii, przy znacznie wyższych stopach procentowych niż w Polsce, już teraz wiele osób zaczyna mieć problem ze spłatą kredytu. Jeszcze większe problemy mogą pojawić się przy dalszych wzrostach stóp. Niedawno w brytyjskiej prasie pojawiły się informacje, że wartość brytyjskich nieruchomości może być przeszacowana nawet o kilkadziesiąt procent. Gdyby sprawdził się czarny scenariusz, to nagle spora część majątku Brytyjczyków zniknęłaby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Automatycznie miałoby to wpływ na cały rynek kredytów. Dlatego właśnie wszyscy tak uważnie przyglądają się sytuacji w USA. Jeśli tamtejszy rynek da sobie radę z ogromnym zadłużeniem z tytułu zaciągniętych kredytów hipotecznych, będzie to dla pozostałych krajów oznaczało stosunkowo miękkie lądowanie. W innym wypadku całkiem realna jest sytuacja, kiedy ceny nieruchomości zaczną spadać na wielu rozwiniętych rynkach na raz. Z całą pewnością mogłoby to mieć również wpływ na sytuację w Polsce. O ile nie należy liczyć na jakieś gwałtowne spadki, to z całą pewnością doszłoby do nawet kilkuletniej stabilizacji cen nieruchomości."
Przeczytaj także:
Grozi nam bańka na warszawskim rynku mieszkaniowym?
1 2
oprac. : Aleksander Walczak / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
ceny nieruchomości, rynek nieruchomości, nieruchomości, ceny mieszkań, rynek mieszkaniowy