Inwigilacja elektroniczna: czy jesteśmy szpiegowani?
2007-09-16 13:33
Przeczytaj także: Urządzenia szpiegowskie coraz popularniejsze
- Technicznie jest możliwe, by zdalnie "zmusić" telefon do ponownego włączenia i przejścia w tryb nasłuchu, czyli aktywnego mikrofonu - mówi.
Jest to wykonalne przy odpowiednio zmodyfikowanym "firmware" telefonu, czyli wbudowanego w niego oprogramowania.
- Trzeba mieć pewność, że producent na życzenie służb tajnych i poufnych nie zainstalował żadnych "tylnych drzwi". Zakładam jednak, że jeśli nie jesteś terrorystą islamskim i nie jesteś w talii kart US Army przynajmniej waletem, nikt nie będzie się zajmował czymś takim - żartuje Szybalski.
Banki się bronią
Największe instytucje finansowe niezwykle często spotykają się z przestępstwami lub usiłowaniem przestępstw kartowych. Są to często próby transakcji dokonywane bez fizycznego udziału karty, np. za pośrednictwem Internetu.
- W Polsce na każde 10 tys. zł wydanych za pośrednictwem kart, kilka złotych zostało wydanych na skutek działań przestępczych - informuje Jan Cichocki, rzecznik Banku BPH.
Karty kredytowe muszą się komunikować poprzez bankomat z centralą, więc czemu ktoś nie miałby nawiązać kontaktu z nimi? A numery kart kredytowych? W "podziemiu" czy "na scenie" CC są niezwykle pożądanym towarem i można je nabywać w dużych ilościach m.in. na zamkniętych małych forach internetowych. CC to skrót od słów "karta kredytowa" (credit card). Używając tego skrótu, mamy na myśli numer karty kredytowej, bo to one są ważne w sieci.
- Nikomu nie jest potrzebny kawałek plastiku, jeśli chce skorzystać z niej przez sieć - mówi Arvind Juneja.
Banki starają się bronić przed takimi procederami przy pomocy nowoczesnych internetowych systemów, które monitorują wszystkie operacje dokonywane kartami wydanymi przez dany bank.
- Obecna technologia pozwala na śledzenie w czasie rzeczywistym wszystkich autoryzowanych kartą transakcji oraz nieudanych prób autoryzacji transakcji - przekonuje Jan Cichocki.
Można stwierdzić w jakim sklepie lub punkcie usługowym jest aktualnie realizowana transakcja. Możliwe jest niedopuszczenie do jej realizacji. W praktyce oznacza to, że banki doskonale wiedzą, gdzie spędzamy wolny czas, gdzie się stołujemy, w jakich sklepach i co kupujemy.
Inwigilacją, poza sprawdzaniem stanu konta, może być również zdobycie danych takich jak numer książeczki ubezpieczeniowej czy zdrowotnej. Każda nowa informacja zbliża inwigilującą osobę do przejęcia czyjejś osobowości i wykorzystania jej w przyszłości do przestępczych celów.
Będąc świadomym jak daleko zaszła technologia i jak bezkarne jest jej wykorzystywanie, stajemy dziś przed wyborem. Czy pogodzić się z faktem, że każdy nasz krok może być dokładnie kontrolowany? A może zdobyć się na nierówną walkę z Wielkim Bratem, którego nie jesteśmy w stanie zidentyfikować, ani poznać intencji? Czy ktokolwiek zdecyduje się na życie bez telefonu komórkowego, karty kredytowej czy sieci internetowej? To i tak nie gwarantuje anonimowości. Aby ukryć się przed wzrokiem satelity lub kamer umieszczonych na ulicach, w sklepach lub bankach, musielibyśmy zamknąć się w czterech ścianach naszego własnego mieszkania.
Arkadiusz Błaszczyk
Przeczytaj także:
Oprogramowanie szpiegujące. Groźny nie tylko Pegasus
oprac. : INTERIA.PL