Tydzień 48/2007 (26.11-02.12.2007)
2007-12-01 22:37
Przeczytaj także: Tydzień 47/2007 (19-25.11.2007)
- Unijni ministrowie gospodarki zdecydowali o utworzeniu Europejskiego Instytutu Technologii i Innowacji (EIT). Polska zaproponowała, by EIT miał siedzibę administracyjną we Wrocławiu.
- Według Eurostat-u, w III kw. wzrost gospodarczy w strefie euro wyniósł 2,7% (w II kw. był na poziomie 2,5% r/r). We wszystkich unijnych krajach wzrost PKB w III kw. wyniósł 2,9% r/r (w II kw. był na poziomie 2,8% r/r).
- Inflacja liczona r/r w strefie euro w listopadzie wyniosła 3,0% (2,6% w październiku). Cel inflacyjny EBC wynosi 2%.
- W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy roku eksport z Chin do Unii miał wartość 146,8 mld euro, a unijny import ok. 46 mld euro Wzrost o 15% r/r). Deficyt wyniósł więc 100,8 mld euro (w tym samym okresie roku ubiegłego był na poziomie ok. 80 mld euro). Według prognoz tegoroczny deficyt wyniesie ok. 170 mld euro. Unia Europejska jest obecnie największym partnerem handlowym Chin.
- W stolicy Indii, New Delhi odbył się kolejny, już ósmy szczyt Indie - Unia Europejska. Jego celem było określenie perspektyw współpracy politycznej i gospodarczej obu partnerów na lata 2007-2010. Unia Europejska jest obecnie największym partnerem handlowym Indii. Co prawda wymiana handlowa jest obecnie na poziomie 46 mld euro rocznie, to jednak możliwości w tym zakresie są dużo większe. Aktualnie negocjowane jest porozumienie o wolnym handlu.
- Wbrew stanowisku Niemiec, unijne rządy postanowiły sfinansować europejski system nawigacji satelitarnej Galileo z budżetu Unii Europejskiej (2,4 mld euro, z czego większość pochodzi z niewykorzystanych środków, pierwotnie przeznaczonych na politykę rolną). Niemcy chcieli, by projekt był dofinansowany z budżetów narodowych i aby sami mogli zlecać prace nad nim niemieckim przedsiębiorcom. W obecnej formie realizacji tego programu niemieckie firmy będą musiały startować w przetargach.
- Airbus ma w tym roku rekordowe zamówienia na swoje samoloty (w pierwszych 10 miesiącach otrzymał zamówienia na 1021 samolotów). Ostatnia wizyta prezydenta Sarkozy w Chinach przyniosła zapowiedź na 150 dalszych. Jednak firma ma kłopoty finansowe. Za poważną część kooperacji płaci w euro, a na światowym rynku sprzedaje samoloty w USD. Realizowany plan uzdrowienia finansów koncernu zakładał kurs 1,3-1,35 USD/euro, a obecnie wynosi 1,48-1,49 USD/euro. To poważnie niebezpieczeństwo do europejskiego koncernu.
- Koncepcja Nord Streem budowy gazociągu po dnie Bałtyku jest już teraz przedsięwzięciem rosyjsko-niemiecko-holenderskim. Jednak z trudami postępuje międzynarodowa formalizacja tego projektu. Ostatnio Polska wiązała spore nadzieje z dyskusją w Szwecji, która wskazywała w kołach politycznych (opozycja) na duży sprzeciw wobec tego projektu. Jednak szwedzki rząd formalnie nie zablokował go.
- Gazprom Germania – niemiecka spółka rosyjskiego koncernu poinformowała, że zamierza zbudować dwa magazyny gazu (Hinrichshagen ma przechowywać do 10 mld m³, a Schweinrich-8 mld m³ gazu). Mają one magazynować rosyjski gaz dostarczany gazociągiem Nord Streem.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
BIZNES RZĄDZI SIE BEZWZGLĘDNYMI PRAWAMI
Unijne firmy wiązały duże nadzieje z otwarciem się rynków europy Środkowo-Wschodniej. Liczono na niższe koszty pracy (średni poziom zarobków był np. w Polsce na poziomie poniżej 20% kosztów w Niemczech). Liczono też na tańszą energię, koszty realizacji inwestycji oraz ich eksploatacji. Dodatkowym bodźcem była stagnacja (prawie 6-letnia) w niemieckiej gospodarce. To decydowało, że wiele firm niemieckich przenosiło swoją działalność do Polski, Czech, Węgier i Rosji, a miało to miejsce najczęściej wtedy, gdy reformy niemieckiego rynku pracy były w bezruchu, wysokie podatki nie pozwalały na rozwój i inwestowanie, a koszty działalności gospodarczej rosły. W rezultacie na Węgrzech prawie 1/3 inwestorów to były firmy niemieckie. Dziś wiele niemieckich firm weryfikuje swoje poprzednie stanowiska.
W okresie ostatnich 2 lat ok. 6,5 tys. niemieckich firm przeniosło całą produkcję do krajów Europy Centralnej i Wschodniej natomiast 1,2 tys. ograniczyło skalę inwestycji w tych krajach lub całkiem zaniechało planów. W ostatnich 6 latach 3,5 tys. firm działających w przemyśle metalowym i chemicznym wróciło do Niemiec. Podstawą tych decyzji były zastrzeżenia: niska jakość produkcji, nieterminowe dostawy, problemy biurokratyczne, szybko wzrastające koszty oraz mała elastyczność rynku pracy. Dziś mówi się, że wzrost kosztów nie ma uzasadnienia we wzroście wydajności i jakości pracy, a koszty te zwiększyły się w pozycji płace o 20, a nawet 30%.
Proces wycofywania się firm (a jest to szczególnie widoczne w Polsce i na Węgrzech) jest też powodowany stosunkiem pracowników do pracodawcy. Wskazują one na stosunkowo niską lojalność pracowników wobec firmy, bo stosunkowo małe różnice płac są w stanie zdecydować o zmianie miejsca pracy.
Nie bez znaczenia dla obecnych decyzji korporacji niemieckich jest systematyczna zmiana, a mówiąc precyzyjniej, poprawa sytuacji dla działalności gospodarczej w Niemczech. Są już pierwsze rezultaty reform, Niemcy wychodzą z okresu stagnacji, wzrasta PKB, spadają jednostkowe koszty pracy, więc powraca nadzieja na powrót dobrego okresu w ich gospodarce.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy