Dyrektorzy IT a firmowy Internet
2007-12-19 10:30
Według badań McAfee, dotyczących kwestii bezpieczeństwa związanych z wykorzystaniem Internetu w pracy, przed osobami odpowiedzialnymi za prawidłowe zarządzanie systemami informatycznymi w firmie bądź instytucji stoi wyjątkowo trudne zadanie. W przeszłości jedyna styczność pracowników z informatyką ograniczała się do działań kilku maniaków obsługujących komputery. Obecnie niemal wszyscy pracownicy spędzają większość czasu przed ekranem monitora, a Internet pełni w ich pracy bardzo ważną rolę.
Przeczytaj także: Urządzenia mobilne osłabiają bezpieczeństwo IT
Jednym z najważniejszych zagadnień ostatnich lat wg McAfee jest zarządzanie technologią w działalności biznesowej, które pozwala zachować optymalny poziom efektywności bez negatywnego wpływu na bezpieczeństwo. We współczesnym świecie, coraz bardziej zależnym od rozwiązań technicznych, pozbawienie pracowników dostępu do komputerów i Internetu wywołałoby efekt podobny do związania im rąk. Korzystanie z sieci stanowi podstawę większości aspektów ich pracy. Internet, który zadziwiająco przyspiesza i usprawnia pracę, przysparza również wielu problemów. A biorąc pod uwagę wielość usług i aplikacji, pełne zrozumienie, co i jak jest wykorzystywane w danym środowisku, może być wyjątkowo trudne.Wyniki badań przeprowadzonych przez firmę McAfee dowodzą, że do obowiązków współczesnych kierowników działów informatycznych należy nie tylko zarządzanie wykorzystaniem rozwiązań informatycznych w ich miejscach pracy, ale również monitorowanie ich wpływu na poziom produktywności pracowników.
Badania wykazują, że wiele popularnych usług internetowych nie jest blokowanych, mimo że stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa i produktywności firmy. W niektórych przypadkach poszczególne technologie nie mają związku z działalnością przedsiębiorstwa lub instytucji, jednakże fakt ten rzadko postrzegany jest jako problem. Mimo, że połowa europejskich firm chciałaby zablokować pracownikom dostęp do serwisów społecznościowych, takich jak Facebook czy MySpace w obawie przed wirusami i spamem, de facto decyduje się na to jedynie jedna na pięć. Kwestia staje się poważniejsza, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że większość informatyków jest świadoma zagrożeń dla bezpieczeństwa, takich jak kradzież tożsamości czy przypadkowe ujawnienie poufnych informacji, które wiążą się bezpośrednio z tego rodzaju serwisami.
Sytuacja dodatkowo się komplikuje, gdy uwzględnimy aplikacje, których używanie może być przydatne z punktu widzenia biznesu, mimo że stwarzają zagrożenie naruszenia bezpieczeństwa firmowego środowiska sieciowego. Dwa sztandarowe przykłady to komunikatory internetowe oraz poczta elektroniczna.
Przeczytaj także:
Ataki ddos: jak chronić firmę?
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl