eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolskaTydzień 2/2008 (07-13.01.2008)

Tydzień 2/2008 (07-13.01.2008)

2008-01-12 22:57

Przeczytaj także: Tydzień 1/2008 (01-06.01.2008)

  • Według ministerstwa finansów zeszłoroczny deficyt budżetowy wyniósł 16,5-17 mld zł, czyli niewiele więcej niż połowa z zakładanych 30 mld zł. Dochody były wyższe o ponad 7 mld zł i wydatki niższe o około 6 mld zł.
  • Według ministerstwa finansów w I kw. br będziemy mieć najwyższy poziom inflacji, przekraczający nawet 4%. Potem ma nastąpić jej spadek i na koniec roku ma ona wynosić ok. 2,5%, czyli w okolicy celu inflacyjnego RPP .
  • Według Eurostat-u bezrobocie w listopadzie spadło w Polsce do 8,5% z 8,7% w poprzednim miesiącu. Według metodologii GUS stopa bezrobocia w listopadzie 2007 r. spadła do 11,2% wobec 11,3% w październiku.
  • Według MF dynamika PKB w IV kw. 2007 r. wyniosła w granicach 6%, a w całym roku była na poziomie ok. 6,5%. Inflacja w 2008 r. ma spadać z 4% na początku roku do ok. 2,5% w grudniu.
  • Według ekspertów Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan wzrost PKB w 2008 roku wyniesie 5-5,5%. W ich opinii zagrożeniem dla gospodarki będzie: wzrost kosztów energii, wzrost inflacji (w ich opinii inflacja średnioroczna może wynieść nawet 3,7%) oraz związany z tym wzrost stóp procentowych. Zagrożeniem będzie też wzrost długu publicznego i kosztów jego obsługi, a także też osłabienie koniunktury w krajach UE i w USA. Czynnikami niekorzystnymi będzie sytuacja na rynku pracy i szybszy wzrost wynagrodzeń, niż wydajności pracy.
  • W opinii nowego ministra finansów, budżetu państwa nie stać na spełnienie wszystkich żądań płacowych (po lekarzach i pielęgniarkach, o podwyżki występują nauczyciele, sędziowie i kolejarze). Konsekwencją tych podwyżek będzie zwiększenie inflacji i podniesienie podatków. Przestrzega on przed wzrostem długu publicznego (szacowanego na ok. 600 mld zł).
  • Według ministra skarbu wpływy z prywatyzacji w ciągu czterech lat wyniosą 25-27 mld zł. Na liście prywatyzacyjnej jest ponad 300 spółek. W tym roku wpływy z prywatyzacji mają wynieść 4,5 - 5 mld zł.
  • Poszukiwane są koncepcje rozwiązań prawnych, by zachęcić ludzi do wydłużenia czau czynnej pracy. Analizowane są też akty prawne umożliwiające wczesną emeryturę. Obecnie młodzi emeryci kosztują budżet państwa około 20 mld zł/rok, co odpowiada kosztom stworzenia 200 tys. nowych miejsc pracy. Aktualnie w naszym kraju aktywność zawodowa w grupie 50 - 65 lat jest niższa o 15% od średniej unijnej.
  • Znowu mówi się o eksploatacji legnickiego złoża węgla brunatnego, którego zasoby są szacowane na 35 mld ton, przy czym 15 mld może być eksploatowanych (złoża Bełchatowa są oceniane na ok. 2 mld ton).
  • W 2007 wyprodukowano w Polsce 869,5 tys. samochodów (czołówka to Fiat Auto Poland, GM, FSO oraz VW). Według obecnych planów w 2008 produkcja aut w Polsce osiągnie poziom 1,1 mln sztuk.
  • Grupa ASSECO POLAND kontynuuje zagraniczną ekspansję. Asseco Adria, spółka zależna Asseco Poland, kupiła dwie spółki informatyczne w Chorwacji. W połowie grudnia ASSECO kupiła 60% serbskiej spółki Pexim z siedzibą w Belgradzie za 18 mln euro.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

CZY W POLSKIM TEATRZE POLITYCZNYM SĄ JESZCE ZAWODOWI AKTORZY?

Minęło już nieco czasu od wyborów i powołania nowego rządu. Wydaje się, że jest już najwyższy czas, by oczekiwać od rządzących przedstawienia pełnej strategii gospodarczej, którą obecna ekipa ma zamiar realizować. Nie chcę tu przypominać obietnicy "cudu gospodarczego", bo było to hasło polityczne, trudne nie tylko do zdefiniowania i zwymiarowania, a przede wszystkim do zweryfikowania. Oczekuję więc zwykłego, ale solidnego, czyli realnego i realizowalnego programu działań na dziś i na kilka najbliższych lat. To powinien być zwarty dokument oczyszczony z przedwyborczych śmieci, winny być w nim tylko główne cele, kierunki działania i harmonogram realizacji, ale także spodziewane rezultaty tych działań. Niestety, póki co nie ma takiego dokumentu-deklaracji, do której można by się odnieść. W zamian mamy informacje o ciekawych inicjatywach, zapowiedzi nowych rozwiązań prawnych, ale też sporo doraźnie przygotowywanych i przedstawianych koncepcji, które rażą brakiem profesjonalizmu.

Dobry sygnał wysłał rząd do społeczeństwa w 2 tygodniu roku informując, że w styczniu do Sejmu wpłynie sześć projektów ustaw. Między innymi ma być podniesiony z 800 tys. do 1,2 mln euro limit rocznych przychodów, który uprawnia firmy do korzystania z uproszczonej księgowości. Uchylona będzie ustawa o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych utrudniająca dziś otwieranie nowych sklepów. W sumie w pierwszym kwartale tego roku rząd zamierza zgłosić 16 projektów ustaw. Będzie też wśród nich ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym i swobodzie gospodarczej. Zapowiedziano przegląd całego prawa gospodarczego, szukanie bubli i niepotrzebnych przeszkód, w tym zbędnych zezwoleń i koncesji. Te działania mają być realizowane w ramach zapowiedzianej tzw. deregulacji i dereglamentacji. Myślę, że znajdą one poparcie w środowisku gospodarczym.

W sukurs rządowi przyszedł ostatnio L. Balcerowicz. Jego fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) zaprezentowała taką oto prostą diagnozę: zbyt wysokie wydatki budżetowe to wzrost deficytu i wysokie podatki, a to wszystko szkodzi gospodarce. Zdaniem ekspertów Fundacji mimo szybkiego wzrostu gospodarczego nadal mamy wysoki deficyt. To rezultat złej polityki fiskalnej, bo w warunkach przynajmniej roku ubiegłego winna pojawić się znacząca nadwyżka budżetowa. W ich opinii ostatnie dwa lata zostały zmarnowane. L. Balcerowicz klucz do sukcesu gospodarczego (czyli do tzw. "cudu" Tuska) upatruje w reformie finansów państwa i w mądrych decyzjach rządu i sejmu, bo przecież każda decyzja i każda ustawa pociąga za sobą jakieś skutki finansowe. Warunkiem udanych zmian w regułach rządzących naszą gospodarką są jak zawsze wysokie kompetencje decydentów i duża odpowiedzialność nie tylko za to co dziś, ale też za bliskie i dalsze jutro. W jego opinii największych "niebezpieczeństw należy szukać w gronie tzw. zawodowych polityków, którzy nie mają doświadczenia poza polityką, niewiele wiedzą o realnym świecie i potrafią tylko odgrywać polityczny teatr". Tym teatrem nie zrównoważy się braków wynikających z niskich kompetencji w rozumieniu współczesnej gospodarki i braku doświadczenia w organizacji tak dużych przedsięwzięć, jak rządzenie krajem.

W wielu krajach polityka zagraniczna wspiera gospodarkę. Pierwsze miesiące wskazują, że nowy rząd też zamierza tak czynić. Udane kroki w złagodzeniu napiętych stosunków z Rosją i udana wizyta w Brukseli pozwalają mi widzieć optymistycznie ten problem. Dziś spraw kłopotliwych z Komisją Europejską mamy wiele. W dziedzinie dostosowywania naszego prawa do wymogów unijnych mamy bardzo duże opóźnienie. Brakuje 93 ustaw, a Komisja Europejska rozpoczęła przeciwko nam 94 formalne postępowania o naruszenie unijnego prawa (na początku 2007 roku Polska miała tylko 48 takich procedur). Najbardziej niebezpieczne dla gospodarki wydaje się być niedostosowanie naszych przepisów budowlanych (zwłaszcza tych dotyczących wydawania zezwoleń na budowę nowych dróg) z unijnymi regułami. Grozi to możliwością odmowy przez Komisję Europejską wypłacenia dotacji na budowane drogi, a przecież same tylko unijne fundusze strukturalne na rozbudowę systemu transportowego zapisane w programie operacyjnym "Infrastruktura i środowisko" przekraczają 12,7 mld euro! Mamy też "na głowie" kilka konfliktów z Komisją Europejską wynikających z naszych skarg złożonych do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. To istotne problemy w kontaktach z Brukselą, które w spadku od poprzedników otrzymał nowy rząd. Jedynym rozwiązaniem jest podjecie prób załatwienia tych spraw polubownie i szybko. Widzę tu duże pole dla profesjonalnej dyplomacji.

W stosunkach z Rosją nastąpiła wymiana politycznych gestów i usunięto symbol złych stosunków polsko-rosyjskich, czyli embargo na eksport polskiego mięsa. Pozostaje trudny problem surowców energetycznych. Sprawa budowy po dnie Bałtyku gazociągu Nord Streem wbrew nam zbliża się do finału. Ma on bezpośrednio połączyć Rosję i Niemcy, omijając Polskę i inne państwa w Europie Środkowej. Za trzy miesiące rosyjsko-niemieckie konsorcjum przedstawi raport o ocenie oddziaływania tej inwestycji na środowisko. Finlandia, Szwecja i Dania na jego podstawie ostatecznie zdecydują, czy zgadzają się na inwestycję, bo gazociąg ma przejść przez ich wyłączne strefy ekonomiczne. Polska, Litwa, Łotwa i Estonia są przeciwne tej inwestycji, co prawda będą mogły zgłaszać swoje opinie i uwagi, ale nie mogą jej zablokować, bo obecna trasa rury omija wody, na których obowiązuje prawo tych państw. Teraz jest może jeszcze czas, by zaprezentować alternatywne rozwiązania. Republiki nadbałtyckie i Polska forsują koncepcję budowy gazociągu Amber, jako lądowej alternatywy Nord Stream, ale Bruksela nadal podtrzymuje swoje poparcie dla tego przedsięwzięcia.

Przed rządem stoją różne problemy związane z polityka energetyczną. W tej dziedzinie w mediach kolejny raz pojawiły się "odgrzewane" po latach nadzieje związane z największymi w Europie, a może i na świecie pokładami węgla brunatnego na Dolnym Śląsku. Co prawda zostały one odkryte w okolicy Legnicy, już w latach 50-tych, przy dokumentowaniu złóż miedzi. Złoża zalegają na głębokości ok. 200 m, ale są znacznie lepsze jakościowo niż dotąd eksploatowane złoża bełchatowskie. Z węgla brunatnego produkuje się energię elektryczną, ponad 30% tańszą niż z węgla kamiennego. By jednak te złoża eksploatować trzeba będzie przesiedlić ok 1,5 tys. osób. Eksploatacją tych złóż są zainteresowane koncerny energetyczne: szwedzki Vattenfall oraz polskie Tauron i PGE. Vattenfall proponuje postawienie tam elektrowni o mocy około 4000 MW.

Tęsknimy za niezależnością energetyczną, za dostępem do ropy i gazu. Dziś w tym zakresie nie zrobiły jeszcze nic nasze czołowe koncerny paliwowe, ale robi to R. Krauze, który rozwija swoje inwestycje na rynku paliw na terenie Rosji i Kazachstanu. Jego Petrolinwest ogłosił, że zamierza przejąć 50% akcji EmbaJugNieft oraz ok. 48% akcji Occidental Resources Inc. W obu firmach spółka miała do tej pory po 50%udziałów. W całości zamierza przejąć również spółkę Capital Energy SA., która jest właścicielem udziałów w czterech spółkach posiadających koncesje na poszukiwania i eksploatację ropy naftowej: BMB Munai LLP (75% udziałów), Bolz LLP (65% udziałów), Maksta- Munai LLP (100% udziałów) i Erkin Oil LLP (50% udziałów). Program Petrolinvestu obejmujący poszukiwanie i wydobycie ropy w Kazachstanie i w Rosji w 2008 roku, wynosi ok. 200 mln USD. Może przynajmniej jemu się uda ten biznes, mimo, że ostatnio w kraju nie było mu łatwo...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: