Tydzień 33/2003 (11-17.08.2003)
2003-08-17 01:03
- Senat zatwierdził sejmowy projekt ustawy o biopaliwach.
- Ceny żywności w drugiej połowie lipca spadły o 2,2% m/m. Obecne prognozy inflacji w lipcu mieszczą się w przedziale 0,9%-1,0%. Jest więc podstawa do dalszych obniżek stóp procentowych.
- MF rozważa redukcję stawki akcyzy na piwo. Mówi się o dwukrotnej obniżce.
- Straty w rolnictwie w województwach: zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim i wielkopolskim szacowane są na ok. 1mld zł.
- Zysk netto Telekomunikacji Polskiej SA w II kwartale był niższy od oczekiwań i wyniósł 314 mln zł.
- Deficyt handlu zagranicznego po sześciu miesiącach 2003 roku spadł do 6.216,5 mln euro- podał Główny Urząd Statystyczny.
- We wrześniu Silesian Air uruchamia tanie przeloty do miast europejskich liniami GetJet. Bazą techniczną ma być samolot Airbus 320.
- Orlen w pierwszym półroczu osiągnął zysk w wysokości 515mln zł.
- Wzrosła sprzedaż samochodów w I półroczu o 13%, a konsumpcja paliw o 2,9%.
Mikrokomentarz do wydarzeń gospodarczych
Wakacje jeszcze w pełni, lecz nie w polskiej polityce. Z dnia na dzień widać rosnącą medialną aktywność tych, którzy zajmują się naszą gospodarką. Rośnie też temperatura polemik. Jedni operują obietnicami i nadziejami, drudzy zagrożeniem. Jedni i drudzy grają na społecznych emocjach. Wszystko wskazuje na to, że spokojna i rozważna, merytoryczna dyskusja fachowców i tym razem zostanie zastąpiona mało merytoryczną, tradycyjną "młócką" polityków. Czy kiedyś to się zmieni?
Wyniki pierwszego półrocza są rzeczywiście dobre. Lecz mówiąc to, trzeba koniecznie dodać: są one dobre na tle fatalnych wyników w 2001 roku i słabych w roku 2002! Krótko trwał okres względnego zadowolenia z wyników gospodarczych pierwszego półrocza, który został zakończony jak zwykle dyskusjami o tym, kto zasługuje na ordery.
Dzisiejsze dyskusje gospodarcze przenoszą się na nowe pole: tegoroczny deficyt, wydatki budżetowe i dług publiczny, oraz budżet na 2004 rok.
Naszym zdaniem świętowanie pierwszych oznak ożywienia gospodarczego nie powinno nas pozbawiać rozsądku. Polska gospodarka jest w dalszym ciągu w trudnym położeniu, jest chora. Niezbędne jest pilne wprowadzanie do niej nowych bodźców prorozwojowych. Niezbędne jest też wdrożenie sensownego, a przede wszystkim realizowalnego programu naprawy finansów publicznych. Lecz dziś nie można nie dostrzegać zagrożeń. W opublikowanej przez IBnGR opinii zagrożenia te wynikają z przewidywanych:
- niższych dochodów nawet o 3,4mld zł (niskie wpływy z CIT, VAT, akcyzy, ceł itp.),
- wyższych wydatków (FP i FUS),
- wzrostu deficytu do 5,7% PKB (o 0,1% więcej niż w 2002roku),
- zwiększenia się zadłużenia nawet do poziomu ponad 50% PKB.
Także założenia budżetowe na 2004 rok zawierają spore zagrożenia. Są nimi:
- deficyt szacowany dziś na 45,5mld zł oraz
- dług publiczny, który być może osiągnie poziom 53%-54%.
Był już taki polityk, którego wyborcze hasło brzmiało: "przede wszystkim gospodarka (głupcze)"! I kraj po wygranych przez niego wyborach na tym skorzystał, a teraz coraz bardziej docenia istotę jego wyborczego programu. Może warto i w Polsce pójść tym śladem...
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy