Tydzień 8/2008 (18-24.02.2008)
2008-02-23 18:30
Przeczytaj także: Tydzień 7/2008 (11-17.02.2008)
- KE skorygowała własne szacunki wzrostu polskiego PKB w 2008 na 5,3% r/r (w listopadzie ub.r. prognozowała 5,6% r/r), a liczona rok do roku inflacja miała wynieść 2,8%, podczas gdy obecna prognoza przewiduje ją na poziomie 3,8% (w kolejnych kwartałach bieżącego roku: 4,2%, 3,9%, 3,8% i 3,2%). Według Komisji motorem wzrostu polskiego PKB ma być popyt wewnętrzny, napędzany wciąż dużym wzrostem konsumpcji.
- Ministerstwo Gospodarki w swoim kwartalnym raporcie prognozuje, że PKB wzrośnie w tym roku o około 5,5% wobec 6,5% wzrostu w 2007 roku, natomiast ceny mogą wzrosnąć o ok. 2,5%. Nakłady brutto na środki trwałe wzrosną w 2008 r. w stosunku do 2007 roku, o ok. 14,5%, przy wsparciu finansowym realizacji inwestycji ze środków unijnych. Spożycie indywidualne powinno wzrosnąć o ok. 6%.
- Już teraz rząd przyznaje, że inflacja w 2008 roku będzie wyższa niż zakładane 2,3% w ustawie budżetowej. Jednak mimo słabszych prognoz dla naszego kraju zaprezentowanych ostatnio przez UE i BŚ, rząd podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko, że wzrost gospodarczy w 2008 roku wyniesie 5,5%.
- Według ostatnich danych GUS, bezrobocie w grudniu 2007 r. wyniosło 11,4%. W ujęciu rzeczowym eksport wyniesie ok. 112,9 mld euro, a import ok. 131,2 mld euro, natomiast saldo ok. 18,3 mld euro.
- Premier zapowiada wprowadzenie podatku liniowego w 2010-11 roku. Zapowiadany jest też projekt zmian w ustawie o partiach politycznych, likwidujący finansowanie ugrupowań politycznych z budżetu państwa.
- Wartość oszczędności gospodarstw domowych wyniosła 695,9 mld zł na koniec grudnia 2007 roku. W ciągu roku wzrosły one o 17,5%. Wartość środków zgromadzona na koniec grudnia 2007 r. w akcjach spółek publicznych wyniosła 56,4 mld zł, w obligacjach i bonach Polacy ulokowali 10,9 mld zł, środki zgromadzone w otwartych funduszach emerytalnych wyniosły 140 mld zł, a w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych zgromadzono 35,1 mld zł.
- Według NBP wartość transferów zagranicznych transferów od Polaków mieszkających za granicą w całym 2007 roku wyniosła 15,5 mld zł.
- Zdaniem ekspertów, produkcja przemysłowa w styczniu 2008 roku wzrosła o 5,9% r/r (wobec 6,2% w grudniu), a inflacja producentów (PPI) w tym okresie wyniosła 2,4% r/r, wobec 2,5% w grudniu.
- W Polsce działa 2635 publicznych zakładów opieki zdrowotnej, a w ich skład wchodzi 6,4 tys. szpitali, przychodni i stacji pogotowia ratunkowego. Wierzytelności szpitali szacowane sa dziś na ok. 10 mld zł. Od 2006 roku obowiązuje rozporządzenie, zobowiązujące szpitale, przychodnie, indywidualne i grupowe praktyki lekarzy, pielęgniarek i położnych, a także zakłady opieki zdrowotnej przekształcane w niepubliczne spółki do przeprowadzenie inwestycji, które dostosują placówki do restrykcyjnych wymagań medycznych i sanitarnych w terminie do 2012 roku.
- W Polsce są dziesiątki tysięcy osób, które nie są wypłacalne i toczą się przeciwko nim postępowania windykacyjne, za które płaci budżet. Zajęcie resztek ich majątku przez komornika to wyrok dla nich i ich rodzin.W tym celu przygotowany został projekt ustawy o bankructwie prywatnej osoby, który pozwoli jej ogłosić upadłość i uwolnić się od rzeszy komorników i firm windykacyjnych. Jeśli przepisy wejdą w życie, każdy Polak raz w życiu będzie mógł ogłosić upadłość.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
CO JUŻ WIDAĆ PO 100 DNIACH DZIAŁALNOŚCI NOWEGO RZĄDU
Trudno sobie wyobrazić, by gorący ostatnio temat w polskich mediach: 100 DNI RZĄDU D. TUSKA nie znalazł się także w naszym cotygodniowym komentarzu. Oczywiście w swoich krótkich (z konieczności) rozważaniach skoncentrujemy się wyłącznie na problematyce gospodarczej, unikając nadmiernych emocji, które cechują wypowiedzi polityków. Zacznę od kilku pozornie trywialnych stwierdzeń w tym od takiego, że to, co ważnego jest i dzieje się dzisiaj, jest w zdecydowanej większości konsekwencją stanu i działań w przeszłości, że niezależnie od szczebla zarządzania, realizując swoje koncepcje rządzący zawsze w jakiś sposób tworzą swoisty pomost pomiędzy tym co było i jest, a tym, co w ich zamierzeniach winno być, że politycy dążąc do władzy z założenia starają się zaprezentować wyborcom atrakcyjną wizję przyszłości w przypadku, jeśli zdobędą władzę. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo tak dzieje się na całym świecie. Potem jednak przychodzi czas wywiązywania się z zobowiązań, zaczynają się przysłowiowe „schody” i nie zawsze ciąg dalszy jest zgodny z wcześniejszymi obietnicami. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że ważne sprawy przyszłości państwa nie załatwia się ot tak, od ręki i nie od razu widać tego efekty. Muszą być one oparte na pogłębionej analizie stanu faktycznego i na rozeznaniu możliwości realizacyjnych, a to wymaga pracy i czasu. Dlatego na symboliczne 100 DNI patrzę z dystansu, starając się zauważyć w jakich kierunkach prowadzone są prace i co istotnego mogą one zmienić w naszej, dziś jeszcze niedoskonałej rzeczywistości gospodarczej...
Na początku chcę zwrócić uwagę na to, że nowemu rządowi już na początku udało się obniżyć o 1,5 mld zł deficytu w budżecie na rok 2008, który przygotowała poprzednia ekipa. Zaczęto też szukać oszczędności i poczyniono je na ok. 3,5 mld zł głownie w MON, MSWiA i Ministerstwie Sprawiedliwości, a także kancelariach premiera i prezydenta oraz w innych, licznych instytucjach państwowych. Jednak niekorzystny termin wyborów odebrał szanse na istotną zmianę struktury wydatków w budżecie, czyli zmniejszenie transferów społecznych i zwiększenie bardzo małych wydatków na cele rozwojowe. Sam zaś budżet będzie obecnie realizowany w trudniejszych warunkach, niż zakładano, bo skutki zawirowań na światowych rynkach finansowych jednak będą widoczne także w naszym kraju. Niepokoi mnie dziś jeszcze brak informacji o pracach w Ministerstwie Finansów nad reformą finansów publicznych, chociaż w środowisku ekspertów wysoko ceni się kompetencje osób, które teraz kierują resortem finansów. To jednak jest problem kluczowy, bo bez tego nie ma szans na trwały wzrost gospodarczy.
Poważne zmiany przewidywane są w polityce prywatyzacyjnej, która w działalności poprzedniego rządu była słabo widoczna. Minister skarbu przygotowuje czteroletni program prywatyzacji i wg zapowiedzi ma to corocznie przynosić budżetowi 7-8mld zł przychodu. To, co bardzo cieszy, to zapowiedź otwartego naboru do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa, co w przypadku realizacji stwarza szansę przynajmniej częściowego odpolitycznienia tych spółek.
Przygotowywanych jest też ok. 200 zmian ustawowych, które usuwają złe przepisy. Trwają prace nad przygotowaniem projektu nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Mówi się o możliwości zawieszania działalności gospodarczej. Ma być uproszczona księgowość dla małych firm, w tym nowelizacja ustawy o rachunkowości (podwyższono granicę przychodów z 800 tys. euro do 1,2 mln euro netto, do której przedsiębiorca może prowadzić uproszczoną rachunkowość). Zapowiedziano też pewną formę abolicji dla firm, które nie mogą korzystać z dobrodziejstw ustawy o podwójnym opodatkowaniu. Zapowiedziano też zmianę ustawy blokowującą budowę sklepów o powierzchni sprzedaży powyżej 400 m². (chodzi tu o likwidację specjalnych pozwoleń na budowę takich obiektów).
Niezbędne jest też wprowadzenie rozwiązań zwiększających aktywność zawodową. Ma szansę zmienić sytuację na rynku pracy program przewidujący wydłużenie okresu aktywności ekonomicznej osób po 50 roku życia, m.in. poprzez wygaszenie możliwości wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Zapowiedziano więc negocjacje ze związkami w odniesieniu do emerytur pomostowych i w celu uproszczenia systemu emerytalnego. Maja być wprowadzone bodźce finansowe dla firm zatrudniających ludzi po 50 roku życia.
W dalszym ciągu problemem są sprawy służby zdrowia, w tym dostęp do usług medycznych i płace personelu medycznego. Co prawda projekty podstawowych rozwiązań prawnych są już w parlamencie, jednak daleko jeszcze do etapu wdrożeniowego.
Niewątpliwie jednym z kluczowych problemów obecnej ekipy rządowej będzie zwiększenie stopnia wykorzystania środków unijnych i zwiększenia efektywności ich wpływu na wzrost gospodarczy. Jednak to jest jeszcze przed nami.
Teraz zajmijmy sie naszymi tradycyjnymi baranami..
1. Według Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) na koniec 2007 r. w Polsce ponad 1,2 mln osób gromadziło dodatkowe pieniądze na emeryturę w regulowanych ustawowo Pracowniczych Programach Emerytalnych (PPE) i Indywidualnych Kontach Emerytalnych (IKE). Aktywa PPE wyniosły 3,8 mld zł (wzrost o 36% w ciągu roku). Wypłaty z obowiązkowych 1 i 2 filara emerytalnego w połowie 2 dekady XXI wieku wyniosą jednak tylko 50-60% ostatniego wynagrodzenia, a dopiero trzeci filar daje właściwe zabezpieczenie. KNF niepokoi mały wzrost liczby dodatkowo oszczędzających i niewykorzystywanie limitu wpłat na IKE, wynoszącego 150% prognozowanego na dany rok średniego wynagrodzenia. Zyski z wpłat do tego limitu nie są obciążone podatkiem Belki po przejściu na emeryturę.
2. Nasi rodacy nie są zrażeni kryzysem na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych.Banki szacują, że w tym roku Polacy pożyczą na kupno mieszkań rekordowe 68 mld zł (w najlepszym pod tym względem 2007 roku wzięliśmy z banków 311 tys. kredytów na ten cel ok. 60 mld zł). W sumie korzystamy już z przeszło 1,1 mln kredytów mieszkaniowych (pięć lat temu było ich zaledwie 290 tys. ). Rok temu średnia wartość kredytu mieszkaniowego wynosiła 162 tys., a koniec roku było to już o 180 tys.
3. Będzie zmiana dotychczasowej ustawy z 1999 o wspieraniu przedsięwzięć termomodernizacyjnych i będzie ona zastąpiona ustawą o wspieraniu remontów i termomodernizacji. W nowej ustawie premia termomodernizacyjna ma być zmniejszona do 20% kwoty kredytu. Taką samą wysokość (ale nieprzekraczającą 15 proc. łącznych kosztów inwestycji) będzie miała zwykła premia remontowa, z której skorzystają właściciele remontujący swoje kamienice wybudowane przed 1961 r. Jest on adresowany do do prywatnych właścicieli czynszówek, wspólnot mieszkaniowych z większościowym udziałem indywidualnych właścicieli oraz spółdzielni mieszkaniowych i TBS-ów, które przejęły np. od gmin stare czynszówki.
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy