Tydzień 36/2003 (01-07.08.2003)

• Według Horsta Koehlera- Przewodniczącego Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w przyszłym roku spodziewany jest wzrost gospodarczy na świecie na poziomie 4%. Motorem wzrostu będzie Azja, gdzie wzrost gospodarczy wyniesie 6%.

• Ponad 80 organizacji amerykańskich zapowiedziało możliwość zwrócenia się do władz o wszczęcie śledztwa w sprawie chińskiej polityki walutowej i ewentualnych żądań sankcji handlowych. W ocenie Amerykańskiego Stowarzyszenia Producentów (NAM) obecny kurs yuana jest za niski, co powoduje wzrost bezrobocia w USA.

• W roku 2002 deficyt handlowy USA w handlu z Chinami wyniósł 103mld USD. W opinii ekspertów amerykańskich główną przyczyną tak wielkiej nierównowagi jest niski, sztywny kurs juana wobec USD, dzięki czemu produkty chińskie są bardzo konkurencyjne na rynku amerykańskim. Rząd USA uważa, że jest on zbyt niski i powinien być zmieniony.

• Rosyjski Gazprom i ukraiński Naftohaz przygotowują plan budowy nowego gazociągu znad granicy z Kazachstanem do granicy z Węgrami. Ta koncepcja może przesunąć na margines niezrealizowane dotąd plany rozbudowy gazociągu jamalskiego i zdezaktualizować koncepcję gazociągu przez Bałtyk.

• Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) opublikowała dane dotyczące ilości przepracowanych godzin w roku w poszczególnych krajach. W tej klasyfikacji prowadzi Korea (2447h). W USA i Japonii przepracowano średnio 1825h, Czesi i Słowacy ok.1980h, we Francji 1545h, a w Holandii tylko 1340h. W ciągu ostatnich 7 lat wydajność pracy rosła średnio: o 2,2% rocznie w Stanach Zjednoczonych, o 1,2% w krajach UE i o 1,1% w Japonii. Wartość rocznej pracy statystycznego Amerykanina wyniosła, w 2002 roku, 60728USD, statystycznego Francuza ponad 52000 USD, a Polaka 20675 USD. W godzinę pracy Norweg daje produkcję wartości 38USD, Francuz 34USD i Amerykanin 32USD. Wartość godzinnej pracy Polaka to 10,2USD...

Mikrokomentarz do wydarzeń gospodarczych

---

To kiedyś musiało nastąpić, bo żaden monopol nie trwa wiecznie. Po wielu nieudanych próbach przedstawienia alternatywy dla produktów firmy stworzonej przez Billa Gatesa, ostatnie miesiące wskazują na realną szansę przełamania jego wyjątkowej pozycji rynkowej.

W pierwszej połowie roku władze Monachium zdecydowały się wycofać swoje systemy komputerowe ze standardów oprogramowania narzuconego przez Microsoft, na rzecz systemu opartego na standardzie open source.

Teraz trzy kraje: Japonia, Chiny i Południowa Korea postanowiły połączyć siły i stworzyć alternatywę dla Windows Microsoftu. Dziś przełamanie monopolistycznej pozycji firmy Billa Gatesa staje się jeszcze bardziej realne. Współpracując z firmami technologicznymi planuje się stworzenie systemu operacyjnego, który będzie oparty na standardzie open source (możliwe stanie się bezpłatne kopiowanie i modyfikowanie kodu źródłowego).

Eksperci uważają, że dziś nadszedł taki czas, gdy wszystkim zaczyna przeszkadzać dominacja jednego koncernu na rynku. Widzą oni, że taki krok może przynieść szereg korzyści. Chodzi tu o wymianę informacji i włączenie się wielu firm w ulepszanie produktów opartych na open source. Stwarza to także możliwość odejścia od systemów operacyjnych chronionych dotąd prawami patentowymi i autorskimi. Powstaje możliwość obniżenia kosztów systemów komputerowych.

Nieprzychylna atmosfera dla Microsoftu powstała też w Europie. Wiąże się to z silnymi ostatnio naciskami rządu amerykańskiego na wprowadzenie przez Unię dyrektywy o ochronie patentowej w dziedzinie oprogramowania komputerowego. Ameryka chce, aby było ono objęte pełną ochroną patentową, podobną do rozwiązań prawnych w USA. Dotychczas w Unii było ono chronione tylko prawem autorskim. Różnica jest istotna. Proponowane rozwiązanie zabraniają kopiowania programów i fragmentów kodu źródłowego. Wykorzystywanie algorytmów (na ich bazie działają programy) możliwe byłoby dopiero po wykupieniu licencji. Przyjęcie przez Unię tego rozwiązania uderzyłoby w małych producentów oprogramowania i umocniłoby silną pozycję międzynarodowych korporacji. Zdecydowany protest spowodował, że na dalszy termin zostało przesunięte podjęcie przez UE decyzji w tej tak dzisiaj kontrowersyjnej sprawie.