Batonik zamiast baterii?
2003-09-14 01:03
© fot. mat. prasowe
Poszukiwanie alternatywnych źródeł energii dla urządzeń mobilnych prowadzi do coraz bardziej zdumiewających odkryć. Niedawno informowaliśmy o uzyskiwaniu wodoru dla ogniw paliwowych z podstawowego składnika mydła, teraz amerykańscy badacze odkryli mikroorganizm, który produkuje prąd z cukrów.
Przeczytaj także: Energia z mydła?
fot. mat. prasowe
Bakteria rhodoferax ferrireducens przesyła elektrony będące efektem metabolizy bezpośrednio na elektrodę. Po reakcji pozostaje dwutlenek węgla. Rhodoferax ferrireducens to bakteria beztlenowa (względna – tzn. nie potrzebuje tlenu, ale może żyć w jego obecności) uzyskana z wykopanych w stanie Virginia osadów morskich.
Podobne badania prowadzono już w przeszłości, jednak efektywność dotychczasowych rozwiązań wynosiła około 10%, w dodatku potrzebowały one toksycznego dla ludzi i drogiego w produkcji przenośnika. Lovley i Chaudhuri opracowali prototyp, który wykorzystuje aż 83% produkowanych elektronów. Zbudowane przez amerykańskich urządzenie działało przez 25 dni.
Na obecnym etapie prac filiżanka cukru pozwala na wytworzenie prądu wystarczającego na 17 godzin dla 60-wattowej żarówki. Technologia będzie jednak doskonalona, gdyż jej potencjał wciąż w dużym stopniu jest niewykorzystany – jako elektrody użyto niepolerowanego grafitu, a są zdecydowanie lepsze materiały elektroaktywne.
Cukry są składnikiem większości odpadków, więc takie bio-zasilanie może być atrakcyjną alternatywą dla paliw kopalnych. Pomimo że wytwarzanie prądu przez bakterie nie jest całkowicie ekologicznie – powstaje dwutlenek węgla, to jednak jest to rozwiązanie zdecydowanie "czystsze" niż wykorzystywanie kopalin. Nie ma wątpliwości, kto jako pierwszy przetestuje bio-baterie - projekt jest finansowany przez Pentagon.
Na zdjęciu: rhodoferax ferrireducens - przyszłość energetyki?
Przeczytaj także:
Komórka na wodę
oprac. : 4Press
Więcej na ten temat:
ogniwa paliwowe