Sami sobie winni?
2003-09-17 10:59
Z najnowszego badania AT&T Laboratories i Uniwersytetu Pensylwania wynika, że większość nielegalnych kopii filmów które trafiają do Internetu, to nie obrazy zarejestrowane w kinie czy skopiowane w domu, lecz "przecieki" od osób związanych z branżą filmową.
Przeczytaj także: Lista (pirackich) przebojów
Zespół badawczy napisał program śledzący filmy z pierwszej "pięćdziesiątki" amerykańskich hitów kinowych, wprowadzane do sieci peer-to-peer pomiędzy styczniem 2002 a czerwcem 2003. Okazało się, że aż 77% z nich trafiło do Internetu na etapie produkcji lub dystrybucji. Niektóre z nich trafiły do Sieci wcześniej, niż na ekrany kin. W części wypadków nie były to nawet wersje finalne. Inne filmy zadebiutowały później, ale umieszczony na dole ekranu napis nie pozostawiał wątpliwości, że pliki zostały sporządzone z płyt DVD wyprodukowanych na wewnętrzny użytek branży. W 95% przypadków filmy trafiły do Internetu przed wydaniem DVD, z którego piraci mogliby samodzielnie sporządzić kopie.Zjawisko "dorabiania sobie" osób z branży filmowej sprzedawaniem wewnętrznych materiałów piratom jest powszechnie znane, jednak zaskakuje jego skala. Specjaliści ostrzegają, że takie przecieki są szczególnie groźne, gdyż w ich wyniku do Internetu trafiają wysokiej jakości kopie najbardziej poszukiwanych tytułów – premierowych nowości, które w wielu krajach świata wciąż czekają na rozpoczęcie dystrybucji kinowej.
Paradoksalnie zabezpieczenie takich luk jest trudniejsze niż utrudnienie życia osobom robiących kopie z DVD czy rejestrujących materiał kamerą cyfrową w kinie. Rozwijają się technologie zabezpieczenia płyt, a w amerykańskich kinach już teraz obecne są wykrywacze metali. Także uzbrojona w noktowizory obsługa przeszukuje sale w poszukiwaniu kamer. Nikt nie jest jednak w stanie kontrolować pracowników wytwórni filmowych i firm dystrybucyjnych.
Wraz z rosnącą popularnością szerokopasmowych łącz internetowych, Hollywood staje przed problemem, z jakim od kilku lat boryka się branża muzyczna. W Internecie trwa wymiana filmów na ogromną skalę, co może odbić się na przyszłych wpływach tego sektora rynku rozrywki. Hollywood szacuje, że straty z tytułu piractwa wynoszą 30 mld USD rocznie, z czego obecnie już 10% stanowią starty spowodowane przez nielegalną dystrybucję w Internecie.
Przeczytaj także:
Sieci P2P górą?
![Sieci P2P górą? [© stoupa - Fotolia.com] Sieci P2P górą?](https://s3.egospodarka.pl/grafika/sieci-p2p/Sieci-P2P-gora-MBuPgy.jpg)