W porównaniu do 2006 roku procent pirackiego oprogramowania w Polsce zainstalowanego w komputerach osobistych w roku 2007 nie zmieniła się, pozostając na poziomie 57%. Straty poniesione przez producentów oprogramowania w Polsce wzrosły do poziomu 580 mln $ - wynika z raportu Business Software Alliance.
Przeczytaj także:
Polscy przedsiębiorcy a nielegalne oprogramowanie
Po raz piąty Business Software Alliance opublikował roczny raport prezentujący stopę piractwa komputerowego na świecie. Badanie objęło 108 krajów i zostało przeprowadzone przez IDC - niezależną firmę badawczą rynku IT.
“Po trzech latach spadku stopy piractwa o jeden procent rocznie, stanęliśmy na poziomie 57%. Można zatem mówić o zatrzymaniu tendencji spadkowej. To niepokojący sygnał, zważywszy że stopa piractwa komputerowego w Polsce należy do najwyższych w Unii Europejskiej, a w państwach Unii, w których poziom ten jest wyższy, tj. w Bułgarii, Rumunii i Grecji, odnotowano spadek” - powiedział Jarosław Kierczuk (Autodesk), przewodniczący polskiego komitetu BSA.
Piractwo komputerowe wpływa nie tylko na dochody przemysłu komputerowego. Z innego raportu BSA opublikowanego w tym roku wynika, iż ograniczenie piractwa komputerowego w ciągu czterech kolejnych lat w Polsce o 10% przyczyniłoby się do wzmocnienia krajowego sektora informatycznego (IT) poprzez zasilenie polskiej gospodarki kwotą 2,68 mld złotych oraz powstaniem blisko dwóch tysięcy nowych, dobrze płatnych miejsc pracy. Przy 10-procentowym obniżeniu piractwa Skarb Państwa uzyskałby wpływy z podatków na poziomie ok. 270 milionów złotych.
Bartosz Malinowski (Adobe), wiceprzewodniczący polskiego komitetu BSA zauważa, że o skali problemu przyzwolenia społecznego w Polsce na kradzież własności intelektualnej, w tym na piractwo komputerowe, świadczy fakt, że w naszym kraju bardzo często do naruszenia praw autorskich producentów oprogramowana dochodzi w firmach, które żyją właśnie z własności intelektualnej, takich jak agencje reklamowe, studia graficzne czy firmy architektoniczne.