Tydzień 38/2003 (15-21.09.2003)
2003-09-21 01:39
- Powstała Wspólna Przestrzeń Gospodarcza. Stworzyły ją Rosja, Ukraina, Białoruś i Kazachstan. Umowę o jej utworzeniu podpisali w Jałcie prezydenci tych krajów: Władimir Putin, Leonid Kuczma, Aleksandr Łukaszenka i Nursułtan Nazarbajew.
- Inflacja w krajach strefy euro osiągnęła w sierpniu poziom 2,1% ( najwięcej w Irlandii, aż 3,9%, a najmniej w Austrii, bo 0,9%).
- Na Litwie jest deflacja (-0,9%), podobnie w Czechach (-0,2%). Inflacja w Polsce wynosi 0,6%, w Estonii 1,4%, na Słowacji 9,5%, w Słowenii 5,7%, a na Węgrzech 4,7%.
- Szwedzi w referendum odrzucili rządowy projekt zastąpienia korony przez euro. Do tej strefy z "15" nie należą jeszcze Dania i Wielka Brytania.
- Węgry poinformowały o zamiarze obniżki podatków od firm (CIT) z 18% do 16%.
- Bezrobocie w Wielkiej Brytanii jest na poziomie 5,1%, a w Holandii wynosi 5,4%.
- Gazprom dąży do przekształcenia białoruskiej spółki Biełtransgaz, która jest właścicielem białoruskiej sieci gazociągów, we wspólne przedsiębiorstwo rosyjsko-białoruskie. Transakcja został zablokowana, bo Białoruś postawiła wysokie wymagania cenowe odrzucone przez Gazprom, który w rewanżu wypowiedział dostawy w dotychczasowych cenach, proponując rozliczenia po cenach światowych.
Mikrokomentarz do wydarzeń gospodarczych
Dwa wydarzenia na arenie europejskiej są w tym tygodniu warte omówienia. Ich wpływ na przyszłość integrującej się Europy może być większy, niż się dzisiaj sądzi.
Pierwszym z nich jest szwedzkie referendum, w którym społeczeństwo zablokowało rządowe plany przejścia z korony na euro. Wydaje się, że główną przyczyną takiego stanowiska większości społeczeństwa był brak przekonania, że jest to korzystne dla przyszłości gospodarki ich kraju w najbliższych latach. Wątpliwości te były przez przeciwników tej koncepcji dokumentowane wskaźnikami gospodarki Szwecji i Wielkiej Brytanii, które w ostatnich latach są znacznie korzystniejsze niż w krajach strefy euro.
Powstaje teraz pytanie, czy szwedzka gospodarka ucierpi na odrzuceniu w referendum wspólnej waluty?
Eksperci są zdania, że nie. Wzrost gospodarczy w Szwecji wynosi 1,3% i jest prawie dwa razy wyższy, niż w strefie euro (a w dwóch następnych latach będzie wynosił 2,3%), bezrobocie dwa razy niższe (wynosi 4,7%), a w tym roku będzie nadwyżka budżetowa (dziś ok. 0,2% PKB) i będzie ona rosła przynajmniej do 1,6% w 2006 roku.
Ich zdaniem wprowadzenie euro miałoby niewielkie skutki ekonomiczne. Przejście na euro miałoby pewien wpływ na rozwój handlu, ale bardzo mały na wzrost wydajności pracy i nie wpłynęłoby na spadek bezrobocia.
Szwedzi są jednak realistami i są świadomi, że nie będą w nieskończoność trzymać się własnej waluty. Obecnie wraz z Wielką Brytanią i Danią są poza Eurolandem, ale wszyscy wiedzą, że kiedyś to się skończy i trzeba będzie zaakceptować koncepcję odrzuconą wczoraj.
Drugim z wydarzeń wartych odnotowania jest sprzeciw brukselskiej Komisji Europejskiej, wobec francuskiej koncepcji ratowania przed bankructwem koncernu Alstom (omówiliśmy go w www.globaleconomy.pl - Europa - komentarze z dn. 28.08.2003).
Problem koncernu Alstom to także problem 110 tys. ludzi pracujących w zakładach na całym świecie (w tym 3,5tys. w Polsce),którzy produkują między innymi turbiny silnikowe, statki, szybkie koleje itd. To także problem rządu francuskiego premiera Jean-Pierre Raffarin, który zaangażował swój autorytet w koncepcję ratowania koncernu. KE jednoznacznie ostrzegła rząd francuski, że jeśli nie wycofa się on z realizacji swojej koncepcji, to skieruje sprawę do Trybunału w Luksemburgu, który może nakazać zwrot wszystkich pieniędzy, jakie rząd dał firmie.
- Dla premiera Raffarin to sprawa ważna. Nie może zrezygnować z obrony Alstom-u, bo notowania jego i rządu od pewnego czasu systematycznie spadają, a wycofanie się byłoby dla przeciwników politycznych kolejnym dowodem, że jego prawicowy rząd uprawia politykę gospodarczą "zabijającą miejsca pracy".
- Z punktu widzenia przyszłości Alstom-u uczestnictwo rządu francuskiego w ratowaniu koncernu jest niezbędne, bo bez jego gwarancji banki mogą wycofać się z planu ratowania koncernu.
- Dla Brukseli jest to problem również bardzo ważny. Po ogłoszeniu założeń swojej polityki gospodarczej Paryż wpadł w ostry konflikt z KE w związku z lekceważeniem obowiązujących w strefie euro wymagań dotyczących wysokości deficytu budżetowego.
Przewidujemy, że tak w sprawie Alstomu, jak i konsekwencji przekroczenia deficytu budżetowego rząd francuski dogada się z Brukselą. Zmodyfikowany plan uzdrowienia Alstom-u zostanie zatwierdzony przez KE, a kłopoty budżetowe Francji i Niemiec zostaną uznane jako konsekwencja niekorzystnej sytuacji w światowej gospodarce...
Naiwnością byłoby stwierdzenie, że w wielkim świecie nie istnieje już podział na "równych i równiejszych".
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy