Tydzień 38/2003 (15-21.09.2003)
2003-09-21 01:54
- W czasie obrad WTO w meksykańskim Cancun kraje biedne i rozwijające się do końca utrzymały zwartość i konsekwencję. Ich nieustępliwe stanowisko reprezentowane przez tzw. grupę G22 - doprowadziło do zerwania rozmów. Zażądała ona od UE i USA jednoznacznej deklaracji o likwidacji subsydiów eksportowych do towarów rolnych. Nie zgodziła się także na (zaproponowane przez kraje najbogatsze) dyskusje na temat globalnych reguł dotyczących inwestycji i polityki konkurencji (tzw. tematy singapurskie).
- Po załamaniu się negocjacji w ramach WTO w Cancun USA zapowiedziały, że będą rozmawiać z krajami chętnymi do rozmów i będą zawierać porozumienia dwustronne i regionalne.
- Chiny w dalszym ciągu są "na fali". Nakłady na środki trwałe po 8 miesiącach wzrosły, aż o 32% do ponad 270mld USD.
- Mnożą się spekulacje na temat możliwości przejęcia 25% pakietu akcji rosyjskiego giganta naftowego powstałego z połączenia Yukos-a i Sibneft-u przez amerykańskie koncerny ChevronTexaco i ExxonMobil.
Mikrokomentarz do wydarzeń gospodarczych
Coraz nowsze informacje dochodzą z rynków paliw płynnych. Są one uważnie analizowane przez ekspertów od gospodarki i polityki, bo dotyczą dziedziny strategicznej. My chcemy zasygnalizować dwie z nich.
Dziś na czele światowych doniesień z tej branży znajdują się informacje z Iraku. Według nich dzienne wydobycie ropy naftowej w tym kraju na początku września osiągnęło już poziom 1,5mln baryłek (z czego ok. 0,9mln przeznaczonych jest na eksport) i udało się go utrzymać przez ostatnie dwa tygodnie! To ważny sygnał, bo uzyskany rezultat coraz bardziej zbliża dzienne wydobycie Iraku do wyniku sprzed wojny (2,2mln baryłek).Po ogłoszeniu tego wyniku ceny ropy tak w Londynie, jak i w Nowym Jorku spadły do najniższego poziomu od czterech miesięcy. Lecz prognozy ekspertów idą dalej. Uważają oni, że Irak jest w stanie szybko osiągnąć poziom wydobycia rzędu (2,0-2,5)mln baryłek, a w przyszłości winien ustabilizować swoją produkcję na poziomie 6mln baryłek! Ryzyko tych przewidywań jest jednak duże, bo nie do końca znany jest stopień wyeksploatowania i zniszczenia infrastruktury oraz mają miejsce liczne i celowe uszkodzenia instalacji rurociągowych.
Sytuacja w Iraku jest pod baczną obserwacją kartelu OPEC. Będzie ona omawiana na najbliższym posiedzeniu członków tej organizacji w dniu 24 września. Obecnie kraje OPEC produkują 25,4 mln baryłek dziennie (według danych oficjalnych), lecz eksperci tego rynku uważają, że dane te są zaniżone o ok. 10%. Dalszy wzrost irackiego wydobycia z pewnością zakłóci obecną sytuację na rynku i wpłynie na obniżkę ceny ropy. Nie należy się dziwić, że już teraz kraje OPEC chcą, by Irak zobowiązał się do konkretnej wielkości produkcji.
Drugą ważną informacją z tego rynku jest przyszłość rurociągu Odessa - Brody. Został on wybudowany przez Ukrainę pod koniec 2001 roku. Zdecydowała się ona na tę inwestycję, aby po rozpadzie ZSRR mieć dostęp do bogatych złóż wysokiej jakości ropy w basenie Morza Kaspijskiego i w ten sposób uniezależnić się od dostaw z Rosji. Ma on podłączenie do południowej nitki rurociągu Przyjaźń i może również służyć zaopatrzeniu Europy w kaspijską ropę. Jest też koncepcja jego przedłużenia do Płocka, czym zainteresowana jest UE i Polska.
Ukraińcy są teraz pod silną presją rosyjskich koncernów, które chcą wykorzystać rurociąg w drugim kierunku, do transportu swojego surowca z Brodów do Odessy. Taką ofertę zgłosił brytyjsko-rosyjski koncern BP-TNK. Ta propozycja to także element gry konkurencyjnej, bo rosyjskie koncerny nie chcą mieć rywala w Europie, który dostarcza ropę naftową wyższej jakości (mówi się nawet, że tym rurociągiem byłaby transportowana także ropa iracka z tureckiego portu Ceyhan). Koszty takiego odwrócenia kierunku tłoczenia w rurociągu szacowane są na ok. 80 mln euro.
Jaka koncepcja zwycięży to pytanie jeszcze dzisiaj pozostaje bez odpowiedzi...
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy