eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPrzemysłPrywatyzacja polskich stoczni jest pilna

Prywatyzacja polskich stoczni jest pilna

2008-06-20 00:42

Komisja Europejska grozi żądaniem zwrotu ok. 5 mld zł pomocy publicznej udzielonej polskim stoczniom przez nasz rząd. Powołuje się przy tym na złamanie zasady równej konkurencyjności podmiotów. Konfederacja Pracodawców Polskich podkreśla, że aby uniknąć zwrotu, stocznia szczecińska musi zostać sprywatyzowana zaś gdańska przedstawić realny plan restrukturyzacji.

Przeczytaj także: Restrukturyzacja stoczni - dodatkowy czas od KE

Konfederacja Pracodawców Polskich zaapelowała o podjęcie przez rząd zdecydowanych i szybkich działań, aby – wypełniając unijne wymagania – nie dopuścić do zmarginalizowania naszego przemysłu stoczniowego. A czasu jest coraz mniej. Do 26 czerwca 2008 roku musimy poinformować o naszych decyzjach Komisję Europejską.

Według ekspertów decyzja o ewentualnym zamknięciu stoczni może spowodować wycofanie się inwestorów z budowy statków w zakładach Trójmiasta i Szczecina. Zdaniem KPP będzie to miało daleko idące konsekwencje gospodarcze, społeczne a nawet polityczne nie tylko dla Polski, ale i całej Unii. Bankructwo naszych stoczni należy, wg KPP, wiązać z groźbą zwolnienia 10 tys. osób bezpośrednio w nich zatrudnionych a także kolejnych 70 tys. pracujących u nich kooperantów.

KPP zwraca uwagę, że unijne uregulowania rynkowe – akceptowane jako zasada – muszą być realistycznie wprowadzane w życie. Prywatyzacja powinna być środkiem do celu, a nie celem samym w sobie – zwłaszcza, że komisja opracowała jedynie wskazówki dotyczące sposobu restrukturyzacji.

Na początku czerwca, w jednej ze swoich wypowiedzi wicepremier Waldemar Pawlak stwierdził, że zrobi wszystko, aby sprywatyzować stocznie jeszcze w tym półroczu. Łagodzi to nieco temperaturę sporu z Unią, ale przed ekspertami obu stron stawia trudne zadanie. W opinii ekspertów polski rząd musi przekonać Brukselę, że proces prywatyzacji wymaga czasu. Argumenty powinny być jednak poparte wiarygodnym planem restrukturyzacyjnym.

Zdaniem KPP stocznie stanęły w niewygodnej sytuacji – albo pomoc publiczną trzeba będzie zwrócić, utrzymując wprawdzie obecne zatrudnienie i produkcję (lecz nie wiadomo na jak długo), albo zakład restrukturyzować, co pozwoli zatrzymać już zainwestowane pieniądze, ale wiązać się będzie ze zwolnieniami.

Eksperci z KPP przypominają, że proces restrukturyzacji, jakiemu podlegał przemysł stoczniowy w UE, był długi i doprowadził do zamknięcia wielu zakładów w różnych rejonach Europy. Zdaniem Konfederacji Pracodawców Polskich, Komisja Europejska rozpatrując obecną sytuację przemysłu stoczniowego Unii, powinna zwrócić uwagę na globalne otoczenie konkurencyjne i – dopiero wtedy – rozważyć uwarunkowania działalności takich zakładów wewnątrz Wspólnoty. Wymaga tego chociażby konkurencja ze strony Dalekiego Wschodu, Korei, Chin czy Wietnamu, dysponujących tanią siłą roboczą i stosujących rozmaite formy interwencjonizmu państwowego.

Jak zauważają eksperci z KPP wprawdzie restrukturyzacja stoczni w Gdańsku była odkładana przez wiele lat, a zainwestowane środki nie zostały należycie wykorzystane, ale nie sposób zaprzeczyć, że wychodzi ona z kłopotów finansowych i zaczyna przynosić zyski. Dlatego finansowe restrykcje nie powinny uniemożliwić jej odniesienie sukcesu.

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: