Książka o biznesie potwierdza teorię marketingową

„To fascynujące obserwować jak pojawienie się książki tworzy falę zmian w umysłach i postawach ludzi” — opowiada Grzegorz Kosson, autor książki, inspirujący konsultant brandingowy. „Zgodnie z teorią Rogersa, maniacy to pasjonaci, oddani tematowi, nieustannie poszukujący nowinek i ciekawostek. Zazwyczaj są osobami wygadanymi i obrotnymi. Jednak na samym początku, gdy pobrań książki było kilkadziesiąt, otrzymywałem od czytelników wyłącznie krótkie maile w stylu „Dobra robota”, „Fajna książka, dzięki” i „Miło mi się czytało”. Dość zdawkowo jak na maniaków. Dopiero gdy liczba pobrań przekroczyła 200, maile stały się bardziej rozbudowane. Marketingowcy i pasjonaci marek zaczęli pytać o szczegóły tworzenia brand story, prosili o namiary na inne inspirujące historie marek. Chłonęli informacje”.

„Potem trafił się mail w okolicy pobrania numer 460. Napisała do mnie osoba, która po przeczytaniu książki rzuciła dotychczasową pracę i otworzyła własny biznes. Nosiła się z tym zamiarem jakiś czas, ale brakowało jej impulsu do działania. Tym impulsem stało się przeczytanie książki. Zmieniło się postrzeganie biznesu i zarabiania pieniędzy tej osoby, choć przecież to nie jest typowa książka o prowadzeniu biznesu. To jest książka o dążeniu do czegoś większego, lepszego i piękniejszego w biznesie niż wzrost nadwyżki cashflowu z 14% do 15% w stosunku do roku ubiegłego. Biznes to emocje, wartości, związki między ludźmi. Ta osoba zapoczątkowała grupę otwartych (terminologia Rogersa). Ci ludzie chcą nauczyć się czegoś nowego, poznać nowe obszary myślenia”.

„I wreszcie dość niedawno, mniej więcej od pobrania 910, rozpoczęły się maile czysto biznesowe. Właściciel firmy zaproponował lunch. Architekt wnętrz potrzebował pomocy przy przygotowaniu oferty na przetarg, w którym projekt wizualny miał być ściśle związany z charakterem marki. Agencja doradcza zamówiła szkolenie z zarządzania marką, aby lepiej obsługiwać swoich klientów. Te osoby i firmy wciąż należą do grupy ludzi o otwartych umysłach, widzących w nowościach możliwości do zarobienia pieniędzy. Ale mniej ich obchodzi myślenie, a bardziej — zarobienie na nowości zanim zrobi to ktoś inny. Świetne podejście”.

„A większość?” — śmieje się Grzegorz Kosson. „Większość jest jak zwykle konserwatywna i zamknięta w boksach myślowych. Chcą zarabiać więcej, ale równocześnie nie chcą się zmienić, by przyciągnąć nowych klientów. Boją się zainwestować, żeby później zarobić. Potrzebują dowodów, by podjąć decyzję. Dostaną je, za kilka miesięcy. Zauważą wtedy, że radzą sobie gorzej niż ostatnio. Zauważą, że rzadziej wygrywają przetargi. Zauważą, że klienci stają się coraz trudniejsi — upominają się o nowe analizy i nowe rozwiązania. Wtedy zrozumieją, że zmiana w biznesie została dokonana. Konwencja została zniszczona. I sięgną wtedy po moją książkę, na . A potem, gdy się z nią pogodzą, wspólnie uszczęśliwimy klientów i zarobimy sporo pieniędzy”.

Książka Grzegorza Kossona „Zniszcz konwencję czyli jak zmienić świat na lepsze przy pomocy marki” jest dostępna za darmo, w całości i bez ukrytych haczyków na stronie . Na stronie jest również możliwość kontaktu z autorem i zaproszenia go na lunch biznesowy, podczas którego można podyskutować na temat realizacji wspólnych projektów i wspólnego zarabiania pieniędzy.