Gospodarka Rosji: niepewna przyszłość?
2008-07-21 01:31
Przeczytaj także: Ile straci Rosja przez embargo na ropę naftową?
Polski eksport do Rosji
Eksport do Rosji systematycznie rośnie – jest to obecnie 6., pod względem wartości, odbiorca polskiego eksportu. Mimo to wciąż notujemy strukturalny deficyt w obrotach z Rosją – przede wszystkim z powodu importu surowców energetycznych.
„Walka o otwarcie rynku rosyjskiego dla polskich produktów spożywczych, pw. mięsa – skądinąd jak najbardziej słuszna – mogła wprowadzać w błąd, iż jest to podstawa polskiej oferty na rosyjskim rynku" - ocenia Tomasz Starus. "Tak nie jest, żywność to tylko ok. 10% wartości polskiego eksportu do Rosji. Nasze bieżące obserwacje – ubezpieczającego polski eksport Towarzystwa Ubezpieczeń Euler Hermes pokrywają się w tym względzie z danym Ministerstwa Gospodarki. Dominuje eksport wyrobów elektromaszynowych (w tym AGD), chemicznych i farmaceutycznych, drzewnych oraz stalowych, stanowiących łącznie ponad 70% wartości naszego eksportu."
Potwierdza to rozkład bezpośrednich inwestycji polskich firm na rosyjskim rynku. Szybki wzrost zapotrzebowania na art. wyposażenia mieszkań sprawił, że swoje fabryki otworzyły tam m.in. firmy z branży drzewno-meblarskiej: „Fabryka Płyt z Grajewa” czy „Forte”. Odpowiedzią na rosnącą konsumpcję materiałów higienicznych było z kolei uruchomienie zakładów Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych „Bella”. Z drugiej strony trzeba pamiętać, iż od jakiegoś czasu władze rosyjskie wzmogły presję administracyjno-fiskalną na zagraniczne firmy, które aby odgrywać jakąś rolę na tamtejszym rynku muszą uruchomić tam swoje zakłady. Dlatego rezygnacja naszego producenta AGD „Amica” z zapowiadanej inwestycji może świadczyć o wspomnianej wcześniej rosnącej ostrożności nie tylko polskich firm, ale generalnie inwestorów zagranicznych w Rosji.
„Polskie art. spożywcze (pw. mięsne) nie zdobywają obecnie rosyjskiego rynku w tempie, jakiego publicznie oczekiwano z kilku powodów. Trzeba pamiętać, iż rynek jest otwarty dla wciąż wąskiej grupy firm, które spełniają kryteria rosyjskiej kontroli. Drugim czynnikiem jest to, iż miejsce polskich firm podczas embarga na ich produkty zajęli dostawcy z innych państw, m.in. Danii. Nie bez znaczenia jest to, iż obecnie cena polskiego mięsa nie jest zbyt konkurencyjna i nie jest to już nasz atut jak przed laty. Dlatego powrót na ten rynek będzie udany, gdy zaplanuje się go jako długotrwałą inwestycję, poprawiając m.in. ofertę oraz inwestując w sieć dystrybucji.” – ocenia Tomasz Starus.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl