Branża motoryzacyjna w Polsce 2007
2008-08-08 13:45
Przeczytaj także: Rynek motoryzacyjny niestabilny w CEE
W ubiegłym roku Polacy kupili 292 tys. nowych samochodów. Oznacza to wzrost o 22,9 proc. w porównaniu z rokiem 2006. W 2008 roku spodziewany jest ok. 15 proc. wzrost sprzedaży – prognozy przewidują ok. 330 tys. sprzedanych aut. W podsumowaniu pierwszego kwartału bieżącego roku na europejskich rynkach – opublikowanego przez ACEA – polski rynek awansował o jedno miejsce, z 10 na 9, gdzie sprzedano od początku roku prawie 87 tys. samochodów. Polska osiągnęła najwyższe w czołowej dziesiątce tempo wzrostu sprzedaży sumarycznej +19,5 proc. Mamy co nadrabiać - Polska zajmuje jedną z końcowych pozycji w Europie na liście uwzględniającej sprzedaż nowych samochodów na 1000 mieszkańców. O ile średnia dla Europy wyniosła na koniec roku 33 auta, dla Polski jest to 8 aut.
Od lat na rodzimym rynku motoryzacyjnym pod względem sprzedaży rządzi tzw. wielka piątka: Toyota, Skoda, Opel, Fiat i Ford. Po pierwszym kwartale tego roku, liderem polskiego rynku aut nowych pozostaje Toyota (10 598 sprzedanych aut; 12,2-procentowy udział w rynku). Drugie miejsce z niewielką przewagą ma Skoda (8 612 - 9,9 proc.), a trzeci jest Opel. Za Fiatem, niegdysiejszym liderem sprzedaży, obecnie tuż za podium, uplasował się Volkswagen, szósty w rankingu jest Ford. W 2003 roku wielka piątka miała 60 proc. udziału w rynku. Dziś ten udział wynosi mniej niż 50 procent.
Od wejścia do Unii Europejskiej, kiedy to zniknęły praktycznie wszystkie bariery w imporcie aut używanych, sprowadzono do Polski blisko 3,5 miliona pojazdów. W ostatnim roku prawie milion, a w pierwszym kwartale 2008 roku około 250 tys., z czego prawie połowa to auta starsze niż 10-letnie. Tutaj jesteśmy ewenementem na skalę europejską. Sprzyja temu brak ograniczeń podatkowych w tym zakresie, jakie skutecznie wprowadziła na przykład Rumunia.
Według szacunków Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego w Polsce jest zarejestrowanych około 15 milionów aut osobowych. Jak obliczono, tylko na wszelkiego rodzaju podzespoły do bieżących napraw silników, zawieszenia czy karoserii posiadacze samochodów wydali w ubiegłym roku ponad 12 mld złotych. Kolejne 2 mld to wydatki na opony, a pół miliarda pochłonęły wydatki na oleje i smary. Łącznie daje to kwotę 14,5 mld zł – o 1,3 mld więcej niż w roku poprzednim. Rynek ten będzie dalej rosnąć, a Polska już dziś jest potęgą, jeśli chodzi o produkcję części.
Zatrudnienie w branży motoryzacyjnej
Wzrost zatrudnienia w przemyśle motoryzacyjnym w Polsce zaczął się od końca 2003 r. dzięki rozbudowie istniejących zakładów (m.in. VW-Poznań, Fiat Auto Poland, GMMP w Gliwicach) oraz kolejnym inwestycjom w sektorze poddostawczym. W ostatnich dwóch latach zatrudnienie zwiększyło się o co najmniej 26 tys. nowych miejsc pracy. Według PIM zatrudnienie sektora w całym roku 2007 wzrosło nawet o 18 tys. osób i wynosi ponad 186 tys., co stanowi ok. 4,2 proc. wszystkich osób pracujących w przemyśle.
Jak wynika z analiz PIM, największymi pracodawcami w branży motoryzacyjnej są producenci komponentów i części – zatrudniają około 81 proc. wszystkich osób związanych z tym przemysłem. Druga grupa to producenci pojazdów (prawie 16 proc.), a trzecia – producenci przyczep i naczep (prawie 3 proc.).
Wynagrodzenia w branży motoryzacyjnej
W marcu 2008 roku przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 3 144,41 zł, czyli o 10,2 proc. więcej niż w marcu ubiegłego roku. Biorąc pod uwagę pierwszy kwartał 2008 roku i analogiczny okres 2007 roku wzrost jest jeszcze większy – 11,4 proc. – wynika z danych GUS. Eksperci przepowiadają, że rok 2008 będzie stał pod znakiem zmniejszającej się podaży siły roboczej, co wzmocni presję płacową.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl