Regionalne Programy Operacyjne nieefektywne
2008-08-08 13:50
Przeczytaj także: Dotacje unijne 2007-2013 w Polsce
Przedsiębiorcy stracili 18 miesięcyDoradcy pomagający beneficjentom w uzyskaniu dotacji coraz częściej z pewną zazdrością patrzą na kolegów doradzających rolnikom. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozpoczęła 5 czerwca br., przyjmować wnioski o przyznanie pomocy z działania "Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej", co spotkało się w wielu województwach z tak dużym zainteresowaniem rolników, że już tego samego dnia wnioski złożone w oddziałach regionalnych Agencji (lubuskim, pomorskim, warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim) wyczerpały w ponad 120 proc. limity środków przewidziane na 2008 rok dla tych regionów.
Równie błyskawicznie przeprowadzono nabór miesiąc wcześniej, podczas przyjmowania wniosków o dofinansowanie inwestycji w przetwórstwie, środkami z działania „Zwiększanie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej” PROW 2007-2013. Przedsiębiorcy złożyli w skali kraju 813 wniosków, w których ubiegają się o pomoc w wysokości 1.610 mln zł (140 proc. limitu środków przewidzianych na to działanie w 2008 r., czyli 1.146,23 mln zł), a sam nabór trwał około dwóch tygodni. W samym województwie wielkopolskim złożono wnioski na 300 mln zł, a w mazowieckim na 200 mln zł. Na tym tle beneficjenci w działaniach dla przedsiębiorców do końca drugiego kwartału br. wypadają blado. Może to być kolejnym dowodem na to, że rolnictwo w kraju jest sektorem uprzywilejowanym – ma dużo środków, które szybko są absorbowane w oparciu o dobrze przygotowane wnioski, które Agencja przyjmuje w trybie zbliżonym do dużego banku komercyjnego, posiadającego ok. 1,5 miliona klientów. I to przy założeniu, że ci beneficjenci nie mają obowiązków podatkowych i ubezpieczeniowych, takich jak przedsiębiorcy.
Centralizacja lepsza?
Z porównywalną szybkością sektor przedsiębiorców składał wnioski w latach ubiegłych, np. na dotacje z kredytu technologicznego, które przyjmował BGK, ale środki były o wiele mniejsze, a w tym roku ich nie ma w ogóle z powodów ogólnie znanych – tzn. rywalizacji pomiędzy bankami i braku podstaw prawnych. Wnioski z powyższych faktów są nieoczekiwane dla autorów polityki rozwoju: centralizacja jest lepsza od regionalizacji w dystrybucji środków, skoro dotacje dla rolników wydawane przez jedną agencję rozchodzą się szybko, podobnie jak dotacje dla przedsiębiorców dystrybuowane przez jeden bank.
Zamieszanie z dotacjami dla przedsiębiorców jest znane i szeroko komentowane w mediach. Różnice między regionami są jednak znaczne. Mazowieckie postanowiło udzielać takich dotacji dopiero w drugiej połowie roku, jako ostatnie w kraju, pomimo że ma najwięcej zarejestrowanych firm.
Zachodniopomorskie z kolei w ogóle zawiesiło nabór dla przedsiębiorstw: decyzja ta wzbudziła wiele kontrowersji i to nie tylko w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Zarząd województwa zachodniopomorskiego podjął bowiem decyzję o wznowieniu naboru wniosków w swoim regionalnym programie operacyjnym, ale jednocześnie zdecydował o anulowaniu konkursów z zakresu bezpośredniego wsparcia inwestycyjnego dla MSP, ogłoszonych 31 marca br. i zawieszonych bezterminowo miesiąc później oraz o ponownym ogłoszeniu tych konkursów ze zmienioną dokumentacją na przełomie czerwca i lipca br. Czy ktoś skalkulował, jakie to zrodziło dodatkowe koszty?
oprac. : Janusz Kobeszko / Fundusze Europejskie