Tydzień 42/2003 (13-19.10.2003)
2003-10-19 17:17
- Bruksela bazując na badaniach naukowych uznała mięso krów karmionych paszą z hormonami wzrostu za nie nadające się dla konsumentów! To podstawa dla uznania słuszności zakazu jego importu przede wszystkim z USA i Kanady. Teraz Unia żąda zniesienia nałożonych na nią sankcji, bo zgodnie z wyrokiem WTO z 1998 roku USA nałożyły wówczas na Unię karne cła wartości 116,8mld USD rocznie, a Kanada- 11,3mld dolarów kanadyjskich. WTO uznała wtedy, że Europejczycy mieli prawo zakazać importu takiego mięsa, ale wyłącznie na podstawie rzetelnych, niezależnych analiz naukowych. Unia te badania teraz ma, trwały one pięć lat.
- Air France i holenderski KLM podpisały w czwartek ostateczną umowę o połączeniu. W ten sposób powstał jeden z największych światowych przewoźników lotniczych. Fuzja ma charakter bezgotówkowy: akcje KLM zostaną wymienione na papiery Air France. Połączenie spółek ma się zakończyć w kwietniu 2004 roku. Na rynku pozostaną obie marki, lecz KLM wejdzie do aliansu Sky Team. Powstała spółka będzie miała dwa główne porty lotnicze: podparyski Roissy-Charles de Gaulle i amsterdamski Schipol.
- Polska oraz pozostałe kraje wstępujące do Unii muszą wypowiedzieć zawarte kilka lat temu dwustronne umowy handlowe z Rosją. Jako członkowie Unii Europejskiej zostaną objęci obowiązującym układem o partnerstwie i współpracy zawartym między Unią i Rosją. Podobny problem już od roku kraje kandydackie próbują rozwiązać w trakcie negocjacji z USA.
- W Belgii powszechną dyskusję wywołał projekt podatku od funduszy przechowywanych za granicą. W pierwszej wersji Belgowie mieli zapłacić 6%-9% podatku dochodowego od tych funduszy i przenieść je z powrotem do belgijskich banków. Projekt wzbudził oburzenie, bo zarzucono mu niezgodność z unijną zasadą wolnego przepływu kapitału. Obecna wersja dopuszcza przechowywanie części dochodów na rachunkach w innych krajach, pod warunkiem dokładnego poinformowania władz podatkowych, gdzie i ile pieniędzy ulokowali. Rząd Belgii szacuje, że budżet uzyska od 500mln euro do 1mld euro, gdyż obywatele tego kraju przechowują na zagranicznych rachunkach ok. 159mld euro, z czego większość to ukryte przed fiskusem dochody podlegające opodatkowaniu.
Mikrokomentarz do wydarzeń gospodarczych
Znowu na pierwsze strony trafia europejska strategia w dziedzinie energetyki gazowej. Mamy do czynienia z kolejnym etapem tworzenia nowego ładu w Europie w tej dziedzinie. Głównym rozgrywającym jest rosyjski Gazprom, a jego partnerem niemiecki E.ON z zależną od niego firmą Ruhrgas. Firmy te chcą uzyskać kontrolę nad gazociągami transportującymi gaz do Europy Zachodniej. I tak:
- Trwają trudne rozmowy Gazpromu z Białorusią. Ich celem jest przekształcenie białoruskiej spółki Biełtransgaz (jest ona właścicielem białoruskiej sieci gazociągów) we wspólne przedsiębiorstwo rosyjsko-białoruskie. Na przeszkodzie do zawarcia transakcji stanęły wysokie wymagania cenowe postawione przez Białoruś, które Gazprom odrzucił, wypowiadając w rewanżu dostawy po dotychczasowych, korzystnych cenach (zaproponował rozliczenia po cenach światowych).
- Przeszło rok temu deklaracja o powołaniu międzynarodowego konsorcjum do zarządzania ukraińskimi gazociągami została podpisana przez prezydentów Rosji- Władimira Putina, Ukrainy- Leonida Kuczmę i kanclerza Niemiec- Gerharda Schrödera. Do tej pory konsorcjum nie podjęło jednak działalności i nie znane są nawet zasady jego funkcjonowania. Dotychczasowe rurociągi wymagają pilnych inwestycji, na które Ukraina nie ma pieniędzy. Blokuje jednak realizację podpisanego porozumienia (także ze względów politycznych), a Rosja niepokoi się i coraz silniej naciska Kijów. Rosjanie i Niemcy nie zainwestują w modernizację rurociągów bez gwarancji praw inwestorów na zasadzie koncesji. Kolejne rozmowy przewidziano na 1 grudnia 2003 roku. Przez te gazociągi płynie ponad 70% gazu do Europy Zachodniej. Opłaty transportowe stanowią jedno z ważniejszych źródeł dochodów budżetowych Ukrainy. Do ukraińskich gazociągów dopływa gaz liniami transportowymi kontrolowanymi przez Gazprom. Czyli "trzymał kozak tatarzyna a..." Trwają przygotowania do budowy przez Ukrainę nowego gazociągu z Kazachstanu do granicy Węgier. Tym rurociągiem od 2007 roku Gazprom chce przesyłać rocznie 28mld m3 gazu z Azji Środkowej.
- Gazprom - rosyjski gigant gazowy intensywnie szuka partnerów dla zrealizowania planu budowy gazociągu z Rosji do zachodniej Europy pod dnem Morza Bałtyckiego, którzy są w stanie także zaangażować się w sprzedaż rosyjskiego gazu. Koncern chciałby wybudować gazociąg pod dnem Bałtyku najpierw do Niemiec, a potem, być może, przedłużyć go do Wielkiej Brytanii. Koszty inwestycji szacuje się na 7mld USD. Zaawansowane są już rozmowy z firmą E.ON i zależną od niego firmą Ruhrgas. Zainteresowanie projektem budowy nowego gazociągu wyrazili również Royal Dutch/Shell Group, Total SA, Wintershall i Fortum Oyj. Gazprom chce rozmawiać też z firmami BP, Shell i Centrica, największymi dostawcami gazu w Wielkiej Brytanii, na temat możliwych dostaw gazu na Wyspy Brytyjskie. Gazociąg o długości 3 tys. km prawdopodobnie rozpocznie pracę w 2007 roku, a do 2009 roku może osiągnąć pełną moc przesyłową- 30mld m3 gazu rocznie.
Jednak Bruksela ma też swoje koncepcje. Zaproponowała podział Gazpromu, liberalizację rynku rozmów telefonicznych, energetyki oraz wprowadzenie w Rosji światowych cen na gaz. Ceną za to ma być wsparcie wniosku Rosji o przyjęcie do WTO. Unia sugeruje podział Gazpromu na część wydobywczą, gazociągi i stacje przesyłowe. Liczy, że tak podzielony Gazprom dopuści inne spółki do korzystania ze swej infrastruktury na zasadach wolnorynkowych. Rosja odrzuciła te koncepcje. Kilka tygodni temu Putin osobiście polecił premierowi, by zdjął projekt reformy Gazpromu z obrad rządu
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy