Prognozy gospodarcze Polski niekorzystne
2008-09-16 13:39
Przeczytaj także: Prognozy gospodarcze Polski na rok 2009
Inflacja w górę
MF bardzo optymistycznie – zdaniem większości ekonomistów – podeszło do szacunków inflacji. Prognozuje bowiem, że w roku 2009 wyniesie ona średnio 3,0 proc. (obecnie wynosi ponad 4,0 proc.). Z takim wskaźnikiem przyszłorocznej inflacji nie zgadzają się nie tylko ekonomiści, ale także przedstawiciele NBP, KE oraz OECD. Eksperci z banku centralnego przewidują raczej, że będzie się ona wahać w granicach 3,6 – 3,7 proc. A to oznacza, że będzie wyższa od założonego celu inflacyjnego (2,5 proc.).
Bankier.pl zauważa, że skutek tego jest taki, że Rada Polityki Pieniężnej nie będzie mogła sobie pozwolić na rozluźnienie polityki pieniężnej i najprawdopodobniej nadal będzie podnosić stopy procentowe. Tym bardziej, że w przyszłym roku oczekuje się dalszego wzrostu wynagrodzeń, który proinflacyjnie będzie wpływał na gospodarkę. Wszystko więc wskazuje na to, że w okolice celu inflacyjnego polska gospodarka powróci w początkach roku 2010.
Bezrobocie w dół
Pomimo wysokiej inflacji i niskiego (jak na to, do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić przez ostatnie 2 lata) tempa wzrostu PKB, polska gospodarka będzie odnotowywała dalszy wzrost popytu na pracę. Oczekuje się, że w roku 2009 wskaźnik bezrobocia wyniesie niewiele ponad 6,0 proc. To oznacza, że będziemy niemal o krok od tzw. naturalnej stopy bezrobocia (wynoszącej 5,0 proc.) i będziemy mogli pochwalić się tym, że bezrobocie jest u nas najniższe od początku transformacji. Dalszej stabilizacji rynku pracy będą również sprzyjać działania rządu, które zostaną podjęte w 2009 roku, a które obejmę m.in. redukcję podatków, zrównoważony wzrost płac oraz aktywizację osób starszych w ramach rządowego programu „50+” - podał portal Bankier.pl.
Jak zauważają analitycy w roku 2009 będziemy zmagać się przede wszystkim z niższym tempem wzrostu gospodarczego i wyższą inflacją. Utrzymanie tempa wzrostu nawet na poziomie 4,8 proc. może okazać się niemożliwe ze względu na „politykę zaniechania”, jaka była prowadzona w Polsce przez ostatnie dwa lata. Polscy politycy nie wykorzystali dobrej koniunktury w gospodarce do przeprowadzenia kluczowych reform w państwie, w tym: reformy sektora finansów publicznych i reformy górnictwa. Koszty wdrożenia tych reform w najbliższym czasie (a jest to niezbędne) będą na pewno wyższe i będą wzbudzały większe niezadowolenie, aniżeli gdyby były zrealizowane znacznie wcześniej. W kontekście rosnącej inflacji, należy oczekiwać że RPP nadal będzie prowadziła restrykcyjną politykę pieniężną, czego efektem będą kolejne podwyżki stóp procentowych. Ich wzrost będzie w negatywny sposób wpływał na poziom realizowanych inwestycji, a w dalszej kolejności na wzrost PKB. Sukcesem zatem będzie utrzymanie w roku 2009 tempa wzrostu PKB na poziomie nawet 4,8 proc.
Przeczytaj także:
Polska gospodarka odporna na kryzys
1 2
oprac. : eGospodarka.pl